ďťż

Wszystkim dzieciom podobać się będzie to, że dziewczynka zaziera do wnętrza domu, a potem do niego wchodzi, niektórzy dorośli zaś z przyjemnością skorzystają z okazji, aby...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Historia ta pociągać może szczególnie w naszych czasach, ponieważ bohaterka - owa osoba obca, pojawiająca się z zewnątrz -została tu przedstawiona jako postać pełna uroku. Fakt ten dostarcza części czytelników podobnego zadowolenia, jakie innym sprawia okoliczność, że to niedźwiadki - będące prawowitymi mieszkańcami domu - odniosły w opowieści zwycięstwo. Tak więc historia ta podobać się może zarówno ludziom, którzy czują się obcy, jak osobom, które czują się zadomowione w świecie. Zmiany wprowadzone do tytułu opowieści na przestrzeni lat ukazują, że historia mająca bronić własności oraz psychologicznych praw należnych mieszkańcom domu - niedźwiedziom, przekształca się w opowieść skupioną głównie na przybyszu z zewnątrz. Pierwotny tytuł brzmiał Trzy niedźwiadki, a obecnie najbardziej rozpowszechniony jest tytuł Dziewczynka o Złotych Kędziorach. Do powodzenia tej historii przyczynia się chyba również jej wieloznaczność, tak bardzo odpowiadająca atmosferze naszych czasów; jasne i wyraźne rozwiązania tradycyjnych baśni zdają się należeć do tej szczęśliwej epoki, kiedy to wierzono w możliwość jasnych i wyraźnych rozstrzygnięć na tym świecie. Istotniejszy jednak dla powodzenia owej historii jest jeszcze inny fakt, który stanowi źródło jej największego uroku, a zarazem największej słabości. Ucieczka od problemu (to znaczy, w kategoriach procesów nieświadomych - wyparcie problemu bądź jego stłumienie) zawsze wydawała się człowiekowi najłatwiejszym sposobem uporania się ze zbyt trudną lub na pozór nie dającą się rozwiązać sytuacją; mniemanie takie bynajmniej nie jest charakterystyczne tylko dla czasów obecnych. A właśnie taką ucieczką kończy się Dziewczynka o Zlotych Kędziorach. Ani pojawienie się bohaterki, ani jej zniknięcie nie zmienia niczego w życiu niedźwiedzi. Zachowują 349 się one tak, jak gdyby nic się w ich domu nie wydarzyło poza niewielkim i pozbawionym następstw incydentem, któremu kładzie kres zniknięcie bohaterki wyskakującej przez okno. Jeśli zaś chodzi o dziewczynkę, to jej ucieczka sugeruje, że nie ma ona do rozwiązania żadnych - ani edypalnych, ani rywalizacyjnych - problemów. Odnosi się wrażenie, że - dokładnie na odwrót, niż się to dzieje w tradycyjnych baśniach - przeżycia bohaterki w domu niedźwiedzi okazały się w jej życiu równie pozbawione znaczenia, jak dla niedźwiedzi wtargnięcie intruza do ich rodzinnego domu; nic nam nie wiadomo, aby przeżycia te miały dla niej jakieś następstwa. Mimo że dziewczynka podjęła tak poważne próby zbadania, gdzie jest jej miejsce - to znaczy, kim jest - nie dowiadujemy się wcale, że pomogło jej to uzyskać wyższy stopień samoświadomości. Rodzice chcieliby, aby córka pozostała zawsze ich małą córeczką, a dziecko chciałoby wierzyć, że można dorosnąć, nie podejmując aktywnej walki o własną dojrzałość. Dlatego właśnie omawiana opowieść budzi spontaniczną reakcję dającą się wyrazić słowami: Jaka to urzekająca historia!" Ale dlatego też opowieść ta nie pomaga dziecku osiągnąć emocjonalnej dojrzałości. "Śpiąca Królewna" Dorastanie, czas doniosłych i nagłych zmian, charakteryzuje się tym, że występują w nim fazy skrajnej bierności i ospałość na przemian z gorączkową aktywnością, a nawet zachowania niebezpieczne, które mają na celu "wykazanie się" lub wyładowanie wewnętrznego napięcia. Ową biegunowość postaw młodzieńczych ukazują baśnie, w których bohater najpierw rzuca się w świat wielkich przygód, a potem nagle zostaje zaczarowany i przemieniony w kamień. W większości baśni kolejność tych faz jest odwrotna (oddaje to zresztą lepiej ich rzeczywiste następstwo w życiu): Głuptasek w Trzech piórkach nie robi nic aż do dość późnego już wieku młodzieńczego, a bohater baśni Trzy języki, którego ojciec zmusza do rozwoju, wysyłając z domu, spędza najpierw trzy lata na całkowicie biernej nauce, zanim zazna przygód, które zmienią jego los. W wielu baśniach kładzie się nacisk na to, że bohater, aby stać się sobą, musi dokonać wielkich czynów, natomiast w baśni Śpiąca Królewna uwydatniona zostaje myśl, że dla osiągnięcia tego celu potrzebne jest również długie, spokojne skupienie wewnętrzne. Dziewczynki w okresie poprzedzającym pojawienie się pierwszej menstruacji (a często jeszcze przez pewien czas potem) zdają się bierne, jak gdyby uśpione, skłonne do zamykania się w sobie. Mimo że u chłopców zbliżania się dojrzałości seksualnej nie zwiastuje równie uchwytny stan, wielu z nich przechodzi wówczas okres znużenia i wycofania, analogiczny do tego, jaki przeżywają dziewczynki. Z tych właśnie powodów baśń o królewnie, która wkraczając w okres dojrzewania, zapada w sen, tak bardzo podoba się i chłopcom, i dziewczynkom. 351 Zważywszy doniosłość zmian zachodzących w życiu dziecka w okresie młodzieńczym, zarówno fazy aktywności, jak fazy spokoju są mu w tym samym stopniu niezbędne. Zamknięcie się w sobie, które, gdy spojrzeć z zewnątrz, sprawia wrażenie bierności (albo przesypiania życia), następuje wówczas, kiedy dana osoba przeżywa wewnętrzne procesy psychologiczne takiej wagi, że nie ma już energii na jakiekolwiek działania zewnętrzne. Baśnie, których głównym tematem jest ów okres bierności -jak w Śpiącej Królewnie - rozpraszają niepokój zaczynającego dorastać dziecka, związany z fazą braku aktywności, przekonując je, że nie przestaje się w tym czasie rozwijać. Szczęśliwe zakończenie zapewnia, że ów stan pozornej bezczynności nie będzie trwał wiecznie, nawet jeśli w danym momencie trudno sobie wyobrazić, że sytuacja ta kiedykolwiek ulegnie zmianie. Po fazie bierności, która zazwyczaj pojawia się na samym początku okresu dojrzewania, młoda istota ludzka staje się aktywna, jakby nadrabiała uprzedni czas; zarówno w rzeczywistym życiu, jak w baśniach stara się ona wykazać swą młodzieńczą męskość czy kobiecość, i to często narażając się na niebezpieczne przygody. W ten symboliczny sposób baśnie ukazują, że wzmocniwszy się w samotności, młody chłopiec czy młoda dziewczyna winni teraz stać się sobą. Procesowi temu istotnie towarzyszy wiele rzeczywistych zagrożeń: trzeba pożegnać się z bezpiecznym dzieciństwem - co w baśni symbolizuje zagubienie się bohatera w groźnym lesie; trzeba nauczyć się stawiać czoło lękom i gwałtownym tendencjom wewnętrznym - co symbolizują spotkania z dzikimi zwierzętami czy smokami; trzeba poznać samego siebie - co następuje w zetknięciu z niezwykłymi postaciami i w toku nadzwyczajnych zdarzeń. Proces ten sprawia, że młody chłopiec czy młoda dziewczyna wydobywają się ze swego niskiego położenia: nie są już "głuptaskami", nie uważa się ich już za istoty nierozgarnięte lub nieporadne czy tylko za czyjeś dzieci. Ryzyko towarzyszące śmiałym przygodom jest oczywiste, jak to pokazuje wyprawa Dżeka, który spotyka olbrzyma
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.