ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Obalać mity i stereotypy
Jednym z celów tego wyboru jest chęć przyczynienia się choć w
części do obalenia niektórych pochopnie utrwalonych mitów i
stereotypów. Mam nadzieję, że wiele z prezentowanych tu tekstów
będzie pomocnych dla ponownego spojrzenia na nasze odwieczne
spory o sens powstań narodowych i szansę ugody z Rosją.
Przytaczane tu niektóre mniej znane w Polsce opinie zagraniczne
mogłyby podziałać pobudzająco do nowych dyskusji w długie
narodowe noce". Tym mocniej liczę, że przynajmniej część
czytelników skorzysta z podawanych w książce różnojęzycznych
not bibliograficznych dla pełniejszego zapoznania się z refleksjami
cytowanych tu autorów. Bardzo przydałoby się odmitologizowanie
wielu spraw i ludzi. Choćby postaci cara Aleksandra I,
uchodzącego niemal wyłącznie za liberalnego sympatyka
cząstkowej odbudowy Polski, a faktycznie prowadzącego pozornie
miękką politykę tylko po to, by tym łatwiej doprowadzić do
niezauważalnego przekształcenia Polaków w Rosjan.
Najcięższym problemem przy przygotowaniu tej książki były
ogromne trudności z selekcją liczącego wiele tysięcy stron mate-
riału. Tym bardziej skłaniało to do maksymalnego skoncentro-
wania się przede wszystkim na tekstach z różnych powodów dużo
mniej znanych w Polsce i dokonania jak największych skrótów w
tekstach już wcześniej szerzej popularyzowanych. Ten wzgląd
decydował, że bardzo znacznie ograniczyłem przy-
43
dowanym we wszystkich innych krajach Europy. Wybór pokazuje
również współczesne spory wokół tej sprawy, i jakże interesująco
tłumaczone przez Jerzego Giedroycia źródła antypolo-nizmu u
części Żydów. Przedstawiam zajadłych przeciwników Polski typu
amerykańskiego pisarza Leona Urisa i węgierskich komunistów
żydowskiego pochodzenia: Oszkara Betlena i Pete-ra Renyiego.
Równocześnie jednak pokazuję i jakże odmienne postacie ludzi,
którzy przez całe życie pozostali wspaniałymi rzecznikami polsko-
żydowskiego dialogu. Są wśród nich wybitni intelektualiści polscy
żydowskiego pochodzenia z pierwszych dziesięcioleci XX wieku:
Wilhelm Feldman i Julian Unszlicht. Są działający po II wojnie
światowej żydowscy działacze i publicyści, konsekwentnie
broniący prawdy o Polsce: Józef Lichten i Michał Borwicz. Są
fragmenty wywiadów Jerzego Kosińskiego z końcowych lat jego
życia, wywiadów tak mocno prapolskich a tak dramatycznie
odmiennych w wymowie od treści Malowanego ptaka.
Osobiście obu rękoma podpisuję się pod tekstem prawie za-
pomnianego dziś apelu trzech wybitnych działaczy żydowskich
(Michała Borwicza, Józefa Lichtena i Szymona Wiesenthala) i
trzech byłych emisariuszy Polskiego Państwa Podziemnego w
drugiej wojnie światowej (Jana Karskiego, Jana Lerskiego, i Jana
Nowaka), apelu z 1983 roku o skończenie z wzajemnymi
antagonizmami i rekryminacjami wszelkimi próbami roztrzą-
sania, kto ponosi większą winę za negatywy w bilansie wzajem-
nych stosunków.
Ubolewam, że ten apel był w tak małym stopniu przestrzegany
w ostatnim dziesięcioleciu, że było tak wiele rzeczy jątrzących,
swego rodzaju zatrutych strzał w stylu tekstu Michała Ci^ chego z
Gazety Wyborczej" ukazującego w tak potwornie
zniekształconym zwierciadle stosunki polsko-żydowskie w czasie
Powstania Warszawskiego. Tym mocniej pragnę, by ta książka
stała się jednym z impulsów do przypomnienia zapomnianych
żydowskich polonofili. Jest ich wcale niemało, lecz przedziwna
polityka wydawnicza ostatnich lat ciągle blokuje zapoznanie się
właśnie z ich tekstami w myśl zasady, że lepiej drukować teksty
jednostronne, stronniczo krytyczne wobec Polaków, służące
pogłębianiu narodowych kompleksów. Ile osób zna płomienne
wystąpienia w obronie Polaków wyszłe spod piór żydowskich
intelektualistów Józefa Lichtena i Israela Shahaka?! Ciągle nie
przedstawiono polskim czytelnikom najlepszych spośród ponad 20
książkowych publikacji profesora Izaaka Lewina, konsekwentnego
obrońcy Polski i Polaków. Ciągle nie udostępniono polskim
czytelnikom monumentalnej i jakże sympatycznej w swym
obrazie Polski książki Bernarda Weinryba Jews in
42 : ' .'
Rozdział I
Ludzie dawnej Polski
Na każdy rok nam każą radzić o obronie;
Ba, radźmy też o wojnie, nie wszystko się brońmy:
Radźmy jak kogo bić; lepiej niż go czekać!"
Jan Kochanowski, Odprawa postów greckich
Po stu kilkudziesięciu latach przyczerniania obrazu dawnej
Polski przez historiografie państw zaborczych stopniowo odsłania
się coraz więcej jasnych punktów w tak często niedocenianej
historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Najważniejszym z nich
to pamięć o stuleciach wspaniałej polskiej tolerancji, wyjątkowej w
całej ówczesnej Europie. Była ona równie wyjątkową jak postawa
ostatniego z Jagiellonów Zygmunta Augusta, który w czasach
sterowanych przez władców rzezi religijnych uroczyście
oświadczył: Nie jestem panem waszych sumień, jeno stróżem
waszych praw". Coraz więcej zainteresowania budzą sprawy
kultury politycznej dawnej Rzeczypospolitej czy tak fascynującej
historii rozwoju polskiego parlamentaryzmu. Zbyt długo pisano
niegdyś głównie o deformacjach demokracji szlacheckiej i
osławionego liberum veto. Zapomniano zaś równocześnie o tym,
jak wielkie znaczenie miało ówczesne poszanowanie wolności
obywatelskich w Polsce, tak wyjątkowe w skali Europy, a
zwłaszcza na tle despotyzmów w sąsiedniej Rosji, Prusach czy
Austrii. To jest to, o czym pisał kiedyś Janusz Tazbir: opozycja
polityczna nie była u nas nigdy uważana za przestępstwo, lecz za
cnotę obywatelska", dodając, że te tradycje kultury szlacheckiej
stanowią historyczną podbudowę wszelkich antytotalitar-nych
dążeń i wystąpień".
Oddajmy jednak głos jednemu z najwybitniejszych zagra-
nicznych badaczy historii dawnej Polski amerykańskiemu
45
pominąłem niektórych istotnych dla naszego samorozrachunku
polskich autorów. Można jednak do nich dużo łatwiej dotrzeć niż
do wielu przytaczanych tu opinii wybitnych cudzoziemców o
Polsce, częstokroć nigdy przedtem nie tłumaczonych. Planuję
zresztą osobne wydanie dwutomowego ponad 1000 stronicowego
wyboru polskiej myśli politycznej od 1733 do 1918 roku nad
którym pracuję od wielu lat.
Ograniczoność miejsca zmuszała do selekcji tekstów w ten
sposób, by nie znużyć czytelników niektórymi wciąż powtarza-
jącymi się wątkami
|
WÄ
tki
|