ďťż

Doczekał się wysokiego uznania i był za swe usługi poetyckie obficie wynagradzany...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Droga życiowa Pindara wiodła głównie przez państwa doryckie, w których nie zaprowadzono ustroju demokratycznego, choć w młodości sympatyzował z Atenami. Poza rodzinną Beocją przez całe życie był bardzo związany z bogatą wyspą Eginą. Szczególnie ważne były kontakty Pindara z tyranami sycylijskimi, Theronem i Hieronem. Poeta udał się na Sycylię osobiście w 476 r. i przebywał tam ponad rok; był to okres rozkwitu jego talentu i powodzenia, owocujący dalszymi zamówieniami w następnych kilku latach. U schyłku życia doczekał się Pindar całkowitego upadku rządów arystokracji w miastach, które dotychczas stanowiły dla niego punkt oparcia. Zmarł w Argos w wieku osiemdziesięciu lat. Dorobek poetycki Pindara podzielili Aleksandryjczycy na siedemnaście ksiąg, obejmujących: epinikia (cztery księgi), hymny, peany, dytyramby (dwie księgi), prosodia (dwie księgi), parthenia (trzy księgi), hyporchematy (dwie księgi), enkomia, treny. W całości zachowały się jedynie cztery księgi epinikiów, nazwanych od miejsc igrzysk, z którymi były związane, olimpijskimi, pytyjskimi, nemejskimi i istmijskimi (razem czterdzieści pięć ód i nieco drobnych fragmen- tów). Ta część twórczości Pindara nie wchodzi w zakres niniejszej antologii, gdyż poświęcony jest jej osobny tom Biblioteki Narodowej w opracowaniu Alicji Szastyńskiej-Siemion (zob. bibliografia). W załączonym wyborze przekła- dów znajdzie Czytelnik jedynie I odę olimpijską, wprowadzoną tu dla celów porównawczych; podstawę stanowi dość obszerny wybór fragmentów, dobra- nych w ten sposób, by ilustrowały każdy gatunek z aleksandryjskiej listy. Gatunki te nie podzieliły szczęśliwego losu epinikiów; należące do nich utwory zachowały się przeważnie w drobnych urywkach. Trzeba jednak stwierdzić, że ogólna liczba fragmentów, dzięki odnajdywanym papirusom literackim, stale się powiększa, a niektóre z nich mają rozmiary umożliwijające szerszą interpretację. Styl utworów tej grupy (z wyjątkiem nieco prościej napisanych par- theniów) nie różni się w zasadzie od stylu epinikiów; cechuje go wzniosłość, patetyczność, bogata metaforyka. Nie były to przecież bynajmniej utwory pośledniejszej miary; warto pamiętać, że nie o epinikiach, lecz o hymnach Pindara wyraził się Lukian (łkaromenippos 27), że są to najpiękniejsze pieśni tego poety. Pindarowy hymn do Ammona był tak popularny, że około 300 r. p.n.e. hellenistyczny władca Ptolemeusz I Soter kazał go wyryć na steli i umieścić przy ołtarzu tego boga. Z hymnu zachował się niestety tylko trzywyrazowy fragment (36): „Ammonie, władco Olimpu" (Grecy identyfiko- Pindar 87 wali tego boga z Zeusem). Wyobrażenie o stylu i kompozycji hymnu Pin- darowego dają nam natomiast dość spore urywki hymnu I (fr. 29-30, 33c-d) z wysuniętą na czoło wieloczłonową listą możliwych do podjęcia tematów, pięknym obrazem prowadzonej w orszaku ślubnym na Olimp Temidy oraz dramatycznym opisem miotanej falami wyspy Delos, udzielającej schronienia bliskiej rozwiązania bogini Latonie. Nąjobszemiej zachowały się na papirusach peany, wśród nich ciekawy pean IV dla Kejczyków, rodaków Symonidesa i Bakchylidesa, w którym poeta udziela j^osu samej wyspie, wkładając w jej usta wielkodusznie słowa (fr. 52 d, w. 2-3): Triumfami w igrzyskach słynę wśród Hellenów, Słynę ze służby Muzie. Pean VI, przeznaczony do odśpiewania w Delfach, gdzie znajdował się grób Neoptolemosa, zawierał w swej części narracyjnej opowieść o tym bohaterze. Śmiałość wystąpienia poety polegała na tym, że nie ukrywał złych postępków i cech czczonego przez Delfijczyków i Eginetów (prawdopodobnych wykonaw- ców pieśni) herosa. Ze wszech miar interesujący jest (znany również częściowo z tradycji pośredniej) pean IX, napisany na cześć Apollona Ismeniosa i prze- znaczony dla Tebańczyków zatrwożonych zaćmieniem Słońca w dniu 201 V 463 r. p.n.e. (przypomnijmy, że Apollona utożsamiano często ze Słońcem). Pean występuje tu niejako w swej pierwotnej funkcji prośby o odwrócenie nieszczęścia. Sugestywna wizja zagrażających klęsk i powaga wznoszonych mod- łów pozwalają wczuć się w atmosferę wykonania autentycznej pieśni kultowej
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.