ďťż

Jest to tym bardziej ważne, że ze utrony jednostki niepełnosprawnej może wystąpić pewien opór w porzu- 136 ceniu swojej pozycji osoby zależnej, skoro zapewnia jej ona...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Usamodzielnianie i uniezależnianie się od pomocy innych musi więc przebiegać stopniowo i opierać się na znajomości zarówno możliwości, jak i potrzeb danej jednostki. Pomocą dla jednostki niepełnosprawnej może być przeświadczenie, że w dążeniu tym ma oparcie w osobie doradcy i że tego rodzaju okresowa zależność jest dopuszczalna w procesie rehabilitacji. 3. Gdy związki między doradcą i jednostką niepełnosprawną są już na tyle rozwinięte i silne, że mogą stanowić oparcie dla niej, dla jej "ja" zagrożonego zwiększonym lękiem, doradca może jej wyjaśniać uczucia zależności przejawiające się w stosunkach rodzinnych, w poprzednich zachowaniach itp. 4. Doradca może dopomóc jednostce niepełnosprawnej w doborze miejsca i sytuacji, które ze względu na swoją strukturę i osoby w nich występujące byłyby najbardziej odpowiednie do rozwiązania problemu zmniejszenia zależności od innych, a równocześnie umożliwiałyby zaspokojenie tej potrzeby. Na przykład w niektórych przypadkach zakład pracy chronionej może stanowić przejście do bardziej samodzielnego i niezależnego życia, stopniowo zmniejszając zależność jednostki niepełnosprawnej od innych ludzi. Jeżeli jednak oczekiwania niepełnosprawnej jednostki w toku rozwijania jej fizycznej i psychicznej niezależności są nierealne, może nastąpić silna regresja, i to zarówno w procesie przygotowania do pracy, jak i po zatrudnieniu. Dlatego tak wielką wagę przywiązuje się zarówno do realistycznej oceny własnych możliwości i ograniczeń przez jednostkę niepełnosprawną, jak też do stopniowego jej przystosowania zawodowego i społecznego oraz przystosowania psychicznego do samodzielnego życia z niepełnosprawnością. Podkreśla się też konieczność równolegle prowadzonej pracy z rodziną w celu zmniejszania obiektywnej i emocjonalnej zależności jednostki niepełnosprawnej. Wiąże się to z wyjaśnianiem i informowaniem członków rodziny o prawdziwym charakterze i skutkach choroby i niepełnosprawności oraz o potrzebach i możliwościach dotkniętej nią jednostki. Niejednokrotnie konieczne jest też działanie w kierunku zmiany postaw rodziny, zwłaszcza postawy nadmiernie opiekuńczej. B. Wright (1965) zwraca uwagę na konieczność osiągnięcia równowagi między zależnością i niezależnością. Zależność i niezależność są faktami 137 społecznymi, z którymi należy się liczyć. Niekorzystna jest zbytnia zależność, ponieważ zagraża takim wartościom jak wolność oraz samodzielne radzenie sobie w życiu, i zbytnia niezależność, ponieważ zagraża wartościom takim jak uczuciowa wspólnota z drugą osobą, poleganie na innych, dzielenie z nimi odpowiedzialności. Dążenie jednostki niepełnosprawnej do niezależności za wszelką cenę może doprowadzić do wyczerpania jej energii psychicznej, zamiast do odpowiedniego wykorzystania owej energii. Zdaniem B. Wright niezależność i zależność powinny iść ze sobą w parze, autorka formułuje więc pewne zalecenia dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, dotyczące osiągnięcia równowagi między zależnością a niezależnością. Sugeruje ona m.in. konieczność poznania możliwości nie tylko własnego dziecka, lecz także innych dzieci z podobną niepełnosprawnością, poprzez ich obserwację i udział w dyskusyjnych grupach rodziców, informacje o specjalnych metodach, które mogą pomóc w rozwoju niepełnosprawnego dziecka, oraz stwarzanie sytuacji, w których dziecko może przyjmować na siebie odpowiedzialność stosownie do swych możliwości. Rozwijanie dojrzałej niezależności, w równowadze z konieczną zależnością od innych ludzi, musi iść w parze z rozwojem poczucia odpowiedzialności i ściśle wiąże się z rozwojem osobowości jednostki. Dojrzała osobowość przejawia się w działalności, którą charakteryzuje samodzielne, odpowiedzialne postępowanie, twórczy stosunek do rzeczywistości społecznej i do wykonywanych zadań oraz autonomia (zob. Porębska, 1982, s. 215). Rozważając zależność wynikającą z niepełnosprawności jednostki, możemy wyróżnić sytuacje, w których jednostka niepełnosprawna: 1) musi być w pewnych zakresach i w określonym stopniu zależna od innych ludzi i akceptuje tę zależność, a) skierowując swoją energię i działanie na osiąganie wartościowych i dostępnych celów oraz niezależności w możliwym dla niej zakresie bądź też b) jedynie pasywnie przyjmując udzielaną jej pomoc, rezygnując z działań w kierunku osiągnięcia celów albo też żądając od innych ludzi pomocy większej, aniżeli jest to konieczne, co zwiększa stopień zależności od innych; 2) musi być w pewnych zakresach i w pewnym stopniu zależna od innych, lecz nie akceptuje tej zależności, a) energię swoją i działanie skierowuje na daremną walkę z istniejącą konieczną zależnością bądź też 138 b) na różne formy agresji wobec innych ludzi ze swego otoczenia i wobec społeczeństwa. Są też sytuacje, w których jednostka niepełnosprawna musi być w pewnych zakresach i w pewnym stopniu zależna od innych, lecz potrzebnej pomocy nie otrzymuje i wtedy jej sytuacja życiowa może stać się niezwykle trudna, a nawet tragiczna. Istotną sprawą jest zmniejszanie zakresu i stopnia zależności niepełnosprawnej jednostki od innych w miarę jej rozwoju oraz w procesie rehabilitacji leczniczej, zawodowej i społecznej, m. in. dzięki odpowiednim urządzeniom i przedmiotom umożliwiającym samodzielne wykonywanie różnych czynności, juk toż poprzez znoszenie barier fizycznych - architektonicznych i innych, uniemożliwiających czy utrudniających wielu niepełnosprawnym poruszanie się, wykonywanie pracy i w ogóle samodzielne życie. ę, Odrębny problem w usamodzielnianiu i rehabilitacji osób niepcłn sprawnych stanowią bariery psychospołeczne, tj. negatywne czynniki Ikwil ce w środowisku społecznym, takie jak niewłaściwe postawy wobec lud: niepełnosprawnych, niedostateczna wiedza o iclipotrzebach i jnożliwościach, nastawienie na typowość i standardy itp
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.