ďťż

Z tych pięćdziesięciu siedmiu lat zresztą pierwszych dwanaście było prawie całkowicie zajętych przez spory i walki o władzę; dopiero po zwycięstwie pod Akcjum mógł Cezar...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
O tym uleczeniu będzie mowa w obecnym opowiadaniu; dla większej jego przejrzystości będziemy przy tym odróżniali trzy części polityki władcy: 66 politykę zewnętrzną, politykę wewnętrzną i politykę personalną. Co się tyczy polityki zewnętrznej, to Cezar, jeszcze nie będąc Augustem, wyraził ją przez akt symboliczny, który miał zapoczątkować nową erę tak samo, jak jego tryumf po zwycięstwie akcyjskim zakończył starą, erę wojen domowych. Tryumf ten, święcony z niesłychanym przepychem po powrocie Cezara ze Wschodu w roku 29, trwał przez trzy dni na znak tego, że był nagrodą za zwycięstwa w trzech częściach świata, Europie, Azji i Afryce; wtenczas - żeby już tu wymienić ten szczegół, ważny dla walk religijnych późniejszych czasów - Kuria, tj. zwykłe miejsce posiedzeń senatu, została ozdobiona posągiem Wiktorii, piękną rzeźbą greckiego dłuta. Co zaś do owego aktu symbolicznego, to zawierał się on w zamknięciu „świątyni", tj. łuku, Janusa na Forum. Taki bowiem był obyczaj przodków: otwarty był ten łuk podczas wojny w jakimkolwiek bądź miejscu obszernego imperium rzymskiego, zamykano go, jeżeli nigdzie wojny nie było. Otóż od czasów króla Numy, który zapoczątkował ten obyczaj, podczas całego życia rzeczypospolitej ten Janus był zamknięty tylko dwa razy; teraz więc — w roku 29 — zdarzyło to się po raz trzeci. Oznaczało to także, że Rzym cesarski rezygnuje z dalszych podbojów; tym się zasadniczo różni od Rzymu republikańskiego. Innymi słowy: zadowala się obszarami, które mu przekazał ten ostatni; ale to właśnie było połączone z trudnościami, wskutek których wojny jednak niezupełnie ustały w granicach Rzymu cesarskiego. Trudności były podwójnego charakteru: po pierwsze -granice tego rodzaju, które dziś nazywamy, chociaż nie zawsze słusznie, „krwawiącymi"; po drugie — i takie, które, będąc pozornie naturalnymi, nie zabezpieczały jednak przed niespokojnymi sąsiadami po tamtej stronie. Zobaczmy, jak pod tym względem wyglądało państwo rzymskie za Augusta. Zacznijmy od Afryki wschodniej. Tu spotykamy przede wszystkim Egipt, który po zwycięstwie nad Kleopatrą naturalnie stał się łupem Rzymu... zresztą nie tyle Rzymu, ile samego zwycięzcy, jako jego królestwo osobiste. Rządził on tym krajem przez swoich namiestników; pierwszym z nich był Korneliusz Gallus, którego znamy jako jednego z protektorów Wergiliusza; kiedy jednak ten wskutek swej nieostrożnej dumy stracił zaufanie Augusta i w rozpaczy pozbawił się życia, następcą jego został drugi Gallus, Eliusz, któremu też się nie powiodło, ale już z innej przyczyny. Sąsiadką Egiptu po tamtej stronie Morza Czerwonego była Arabia; tej granicy „krwawiącą" nazwać nie wypadało, gdyż Arabowie w żaden sposób Egiptowi nie grozili, ale część południowa kraju nazywała się „Arabią Szczęśliwą" - nie dlatego, żeby miała być szczególnie żyzna, lecz ponieważ pod jej gorącym niebem rosły aromatyczne zioła, których używano na kadzidła dla ofiar. Tymi ziołami tamci Arabowie handlowali i handel ten ich znacznie wzbogacał; ponieważ jednak sami, jako ludzie niekulturalni, nic u sąsiadów nie kupowali, bilans handlowy był dla Egiptu, a więc teraz dla cesarza, 67 w stosunku do nich zawsze ujemny. Otóż dla usunięcia tej dysproporcji August rozkazał w roku 26 Eliuszowi Gallusowi podbić Arabię. Wyprawa ta jednak sukcesu nie miała: wojsko rzymskie nie zniosło marszów przez pustynię, która zajmuje północną część Arabii - Arabia Deserta - i musiało powrócić, nawet nie zobaczywszy Arabii Szczęśliwej.61 A tymczasem Etiopowie, południowi sąsiedzi Egiptu dzisiejsi Nubijczycy korzystając z nieobecności głównych sił rzymskich, z rozkazu swej królowej Kandaki wyruszyli na podbicie pogranicznych obszarów Egiptu. To się im też nie udało: zastępca Gallusa, dzielny Gajusz Petroniusz, zebrawszy, co mógł, z rzymskich załóg w kraju, pokazał trzykroć większej armii barbarzyńskiej, co to znaczy mieć do czynienia z legionistami rzymskimi, i następnie, wypędziwszy Etiopów z kraju, stłumił jeszcze powstanie Aleksandryjczyków, którzy ze swojej strony starali się wykorzystać ogołocenie całego Egiptu z rzymskich sił zbrojnych. Za tę podwójną zasługę został, jako wybawca cesarskiego Egiptu, jego namiestnikiem po Gallusie. Rzeczywiście, pokój był od tego czasu zabezpieczony i ze wschodu, i z południa; rozruchy, które czasami miały miejsce w Egipcie, były niezależne i od Arabów, i od Etiopów. Co się tyczy pozostałej Afryki Północnej na zachodzie od Egiptu -Cyrenajki, Trypolitanii, Afryki w ścisłym znaczeniu62 i Numidii — to tu wielka pustynia południowa, Sahara z aneksami, tworzyła dostateczną granicę naturalną. Niepewne było tylko położenie Numidii. Dynastia Masynissy cieszyła się przez długi czas, nawet po wojnie jugurtyńskiej63, życzliwością Rzymu; stracił ją dopiero król Juba w roku 46 wskutek pomocy, którą okazał Pompejuszowi w jego walce z Cezarem. Ale już jego syn, Juba II, wychowany w Rzymie i zaprzyjaźniony z Cezarem Młodszym, odzyskał ją z powrotem: ten ostatni, już jako August, ożenił go z Kleopatrą Selene? i na pewien czas w roku 25 zwrócił mu państwo jego ojca, potem zaś odebrał mu je znowu, obracając je ostatecznie w prowincję rzymską, jako odszkodowanie zaś oddał mu królestwo Mauretanię (dziś. Maroko). Tam też długo panował ten Juba, oczywiście jako wasal Rzymu, sławny ze swej uczoności i zasług literackich. Kłopotów wojennych te kraje Rzymowi za Augusta nie sprawiły
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.