ďťż

Następnie podejmuje się próby wyjaśniania zdań stwierdzających te prawidłowości, a to przez stawianie odpowiednich hipotez wyjaśniających, które następnie poddawane być...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Jeśli próba obalenia takich hipotez nie udaje się, zalicza się je do twierdzeń uznawanych w danej nauce za prawdziwe (choć odwoływalnych w przypadku, gdyby nowe poznane fakty dały podstawę do ich obalenia). Dla wyjaśnienia tego rodzaju hipotez formułuje się hipotezy wyjaśniające wyższego rzędu, aż uzyska się taki stan uporządkowania zdań danej nauki, że wszystkie znane w niej zdania spostrzeżeniowe i zdania rejestrujące prawidłowości ogólne znajdą wyjaśnienie w postaci jakiegoś nielicznego zespołu naczelnych hipotez zgodnych między sobą. Mówi się wtedy o zbudowaniu empirycznej teorii zjawisk danego rodzaju. Natomiast przedstawiciele anty indukcjonizmu (hipotetyzmu) uważają, że sprawą podstawową przy budowaniu teorii empirycznych jest stawianie takich hipotez wyjaśniających, które pozwoliłyby przedstawić spójny obraz badanej rzeczywistości. Postęp w badaniach dokonuje się, zdaniem zwolenników hipotetyzmu, nie tyle przez uzyskiwanie wysokiego prawdopodobieństwa formułowanych uogólnień, ile przez stawianie i kolejne obalanie konkurencyjnych hipotez, aż do znalezienia hipotezy przydatnej do wyjaśnienia wielkiej liczby stwierdzonych faktów. Budowa teorii empirycznej nie przedstawia się tak prosto, jak można byłoby sądzić na podstawie ogólnikowego opisu koncepcji indukcjonizmu. Po pierwsze, trzeba zdawać sobie sprawę, że nasze spostrzeżenia (rozdz. XIII § 2) formują się nie tylko pod wpływem samych doznań zmysłowych, lecz kształtowane są także w jakimś stopniu przez nasz wstępny stan wiedzy o zjawiskach danego rodzaju (jakąś „wstępnąteorię" tych zjawisk). Po drugie, formułując twierdzenia o rzeczywistości posługujemy się nie tylko terminami obserwacyjnymi, odnoszącymi się do cech dostrzegalnych zmysłowo, ale także tzw. terminami teoretycznymi, które powiązane są w określony sposób z terminami obserwacyjnymi poprzez takie lub inne ustanowienia definicyjne (np. pojęcie stopnia temperatury w skali Celsjusza). W związku z tym przyjęcie takiej lub innej aparatury terminów teoretycznych wpływa na to, jak ujmujemy w zdaniach odbierane dane zmysłowe. Po trzecie, praktyka wnioskowań indukcyjnych nie przedstawia się tak banalnie, jak to można byłoby sądzić na podstawie elementarnych ujęć podręcznikowych. Mianowicie niebanalne zadanie polega na tym, by przy całej złożoności obserwowanych faktycznie zjawisk uchwycić w nich te elementy, które są w danym przypadku istotne dla występowania określonej prawidłowości (por. rozdz. XV § 3). To ostatnie zadanie może być znacznie utrudnione ze względu na to, iż działanie czynnika w danym przypadku istotnego może być przesłonięte przez odwrotnie skierowane oddziaływanie czynników innego rodzaju (np. siła przyciągania ziemskiego w przypadku przedmiotów o dużej powierzchni, a małym ciężarze może być równoważona przez prądy wznoszące powietrza atmosferycznego). W pewnych więc przypadkach formułujemy w ramach teorii twierdzenia uogólniające, mimo iż znamy wyjątki od prawidłowości ogólnej, których na razie nie potrafimy wyjaśnić - albo formułujemy twierdzenia o określonym prawdopodobieństwie wystąpienia badanego zjawiska ze względu na wystąpienie innego zjawiska. Po czwarte, teorie budowane w rozwiniętych naukach empirycznych mają często charakter teorii idealizacyjnych, zbudowanych z twierdzeń idealizujących, to znaczy twierdzeń odnoszonych nie do przedmiotów rzeczywistych, rozpatrywanych w całym bogactwie wykazywanych przez nie cech, lecz do przedmiotów, o których zakłada się, iż mają określone cechy w stopniu skrajnym (np. iż posiadają daną cechę w stopniu tak niskim, że nie oddziałuje ona na przebieg zjawisk, w które badane przedmioty są uwikłane). Tego rodzaju założenia, choć niezgodne z rzeczywistością, pozwalają jednak uchwycić prawidłowości w wystepowaniu zjawisk, które nie dałyby się uchwycić przy rozpatrywaniu wniosków w sposób nieidealizujący. Tak więc w fizyce formułuje się prawa dotyczące spadania ciał w ośrodku nie stawiającym jakiegokolwiek oporu (po nieudanych próbach sformułowania praw dotyczących spadania ciał w atmosferze o zwykłej gęstości), prawa dotyczące ciał doskonale sprężystych, prawa dotyczące zmian gazu idealnego, itp. K. Marks formułując prawo wartości, głoszące, iż ceny towarów równe są wkładowi zużytej na ich wyprodukowanie pracy, świadom był tego, że w odniesieniu do towarów występujących na faktycznie istniejących rynkach twierdzenie to jest fałszywe - odnosił je bowiem do sytuacji kształtowania się ceny towarów w warunkach rynku, co do którego przyjmował dużą liczbę założeń idealizujących, nigdy w rzeczywistości nie spełnionych (idealna wolność konkurencji, równowaga podaży i popytu itp.)2 . Uważał jednak, że właśnie to prawo ujmuje istotę wartości ekonomicznej w jej elemencie zasadniczym, w „czystej postaci", w której zależność ta faktycznie w życiu ekonomicznym się nie ujawnia. Od tego rodzaju prawa idealizacyjnego poprzez uwzględnianie kolejnych poprawek związanych z kolejnymi uchyleniami przyjętych początkowo założeń idealizujących (poprzez „stopniowe konkretyzacje") przechodzić można jednak do twierdzeń z coraz to większym przybliżeniem opisujących zjawiska rzeczywiste. Zwróćmy też uwagę, iż jeśli nawet zespół znanych w danej fazie rozwoju nauki zdań opartych na spostrzeżeniach może być z powodzeniem wyjaśniany przez zespół naczelnych hipotez Ha, ..., Hk, to bynajmniej nie jest wykluczone, że w dalszej fazie zostaną przeprowadzone obserwacje stwierdzające fakty nie dające się wyjaśnić przez ten zespół hipotez czy też fakty obalające niektóre z tych hipotez
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.