ďťż

Transport związków chemicznych od- bywa się jednak nie tylko w kierunku dół-góra, ale także w stronę odwrot- ną, ponieważ liście tylko krótko ma- gazynują to, co w...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Wła- ściwe zapasy przez rośliny drzewias- te są magazynowane w pniach. Przyj- rzyjmy się teraz nieco dokładniej ich funkcjom. Pnie po pierwsze służą oczywiście stabilizacji roślin. Muszą być one zbudowane na tyle mocno, by udźwignąć masę korony i przeciw- stawić się oddziaływującym na nią wiatrom. Rodzaj pnia i sposób rozga- łęzienia mówi wiele o warunkach, w jakich drzewo rośnie. Płytko ukorzenione drzewa tropikalne po- trzebują często szczudłowatych lub dywanowych korzeni powietrznych ja- ko dodatkowych podpór. Także u drzew rosnących w górach spotyka się tego typu korzenie podporowe. Obejmują one ściśle skały pozwa- lając się na nich utrzymać. W górze wśród koron można zauważyć chara- kterystyczną harmonię w sposobie ułożenia gałęzi. Mimo że korona jako całość dąży ku światłu, rozgałęzia się tak, aby nie powstawały żadne jedno- stronne obciążenia. Drewno ze swymi niezrównanymi własnościami me- chanicznymi jest w przeciwieństwie do tworzących szkielet kręgowca ko- ści tworem całkowicie martwym. Ży- wa część drzewa rozpostarta jest ró- wnomiernie niczym cienka „skóra" na obumarłym drewnie. Porównanie ze skórą jest o tyle trafne, że tkanka twórcza - miazga łykodrzewna (kam- bium) wytwarza na zewnątrz warstwę obumierających komórek - korek, która chroni martwymi komórkami ży- we podobnie jak naskórek w naszej skórze. U drzew tą warstwą jest ko- rek. Między powstającą z korka koro- winą, popularnie zwaną korą a drew- nem znajduje się więc ta właściwa żywa tkanka otulająca całe drzewo niczym cylindryczny płaszcz, sam izolowany od zewnątrz. Miazga łyko- drzewna umożliwia wtórny przyrost pnia na grubość. Do wewnątrz po- wstają komórki drewna, z których tworzy się drewno pnia (ksylem), zaś na zewnątrz komórki łyka (floem). Po- wstająca przy tym korowiną ulega ro- zerwaniu, gdyż przez dodawanie ko- mórek drewna do wewnątrz pień przyrasta na grubość. Z czasem koro- winą staje się zwykle coraz bardziej spękana i niekiedy łuszczy się. Zależ- nie od gatunku drzewa może być cienka (buk zwyczajny) lub gruba i popękana tak jak u dębów i sosen. Drzewa chronione grubą korowiną znoszą znacznie lepiej ostre mrozy > U góry: buk; u dołu: świerk (korzenie podporowe) :,-'Ś; r^,''^^'. i upały od tych o cienkiej korowinie. Rosnący pojedynczo buk zwyczajny przeważnie nie żyje zbyt długo, bo- wiem słońce „przepala" cienką korowi- nę i niszczy żywe komórki, nie jest natomiast w stanie zaszkodzić dębowi lub sośnie. Niektóre gatunki roślin drzewiastych mają korowinę tak grubą i odporną, że są w stanie przetrwać pożar nie ulegając spaleniu. Zjawiska zachodzące nad glebą są łatwe do zaobserwowania i zbadania, natomiast znacznie trudniej śledzić procesy zachodzące w strefie korze- niowej. Przez długi czas wierzono na przykład, że rosnące pod drzewami grzyby - nazwijmy je dla ułatwienia „grzybami korzeniowymi" - są ozna- ką tego, że las jest chory, a drzewa od dołu ulegają rozkładowi, tak jak się dzieje to w wypadku hub rosną- cych na pniach i gałęziach. Porażają- cy drewno grzyb powoduje coraz bar- dziej postępujący jego rozkład i wre- szcie konar odłamuje się lub całe drzewo ginie i próchnieje. Chociaż są również grzyby korzenio- we, które uszkadzają roślinę, to w wypadku drzew mamy zazwyczaj do czynienia z czymś odwrotnym - drzewa potrzebują grzybów ko- rzeniowych. Gdy się obejrzy dokła- dnie końcowe partie delikatnych korzonków, to okaże się, że pokrywa je jeszcze o wiele delikatniejsza po- włoka zbitych strzępek grzybni, prze- rastającymi wypustkami grubości włosa cząstki gleby. Pobierają one znacznie wydajniej mineralne związki pokarmowe niż same korzenie drzewa. W odwrotnym kierunku otrzy- mują pozbawione chlorofilu grzyby to, czego same, chociaż podobne do roślin, nie potrafią wytworzyć - pro- dukowane w procesie fotosyntezy związki organiczne. Ścisły związek grzybów korzenio- wych z roślinami drzewiastymi przy- nosi obu partnerom korzyści. Jedno- czy ona różne organizmy w symbio- zie. Współżycie z grzybami korzenio- wymi, czy też mikoryza, jest jednym z najważniejszych związków partner- skich w biocenozie leśnej. Bez nich większość drzew rosłaby źle i rozwi- jałaby się słabo, ponieważ w ekosys- temie nie ma aż tylu dostępnych mi- neralnych związków pokarmowych. Opady wypłukują je, gdy tylko zosta- ną uwolnione z rozkładu martwej ma- terii organicznej, i przemieszczają do wód gruntowych. Po krótszym lub dłuższym okresie gleby leśne uległy- by tak znacznemu zubożeniu, że las ze swoim wysokim poziomem obiegu materii nie mógłby dalej istnieć. Ma- my więc wszelkie powody, by inten- sywnie zająć się współżyciem grzy- bów i drzew oraz poznać wszystko to, co w nim najważniejsze, za nim bę- dzie za późno i zanik lasów nie znisz- czy zupełnie tych podwalin życia
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.