X


Teraz, rozumie si�, wiemy na ten temat znacznie wi�- cej � doda� z u�miechem komandor...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
� Min�� prawie tydzie� � ci�gn�� dalej � zanim zaryzykowali�my l�dowanie; przez ten czas sporz�- dzili�my do�� dok�adn� map� powierzchni planety. P�kula p�nocna i znaczna cz�� pasa granicznego s� do�� g�rzyste, ale zauwa�yli�my r�wnie� wiele p�a- skich obszar�w, kt�re wygl�da�y nader zach�caj�co. Ostatecznie wybrali�my obszern�, p�ytk� kotlin� na skraju dziennej p�kuli. Na Merkurym jest jaka� atmosfera, ale zbyt rzadka, aby mog�y mie� zastosowanie skrzyd�a czy spadochro- ny. Musieli�my wi�c l�dowa�, hamuj�c silnikami od- rzutowymi, tak jak si� l�duje na Ksi�ycu. Cho�by si� to prze�y�o po raz nie wiem kt�ry, l�dowanie ra- kiety zawsze troch� wyprowadza z r�wnowagi, zw�asz- cza w nieznanym �wiecie, gdzie nie ma absolutnej pe- wno�ci, czy co�, co wygl�da na ska��, jest ni� istotnie. Tym razem by�a to prawdziwa ska�a, a nie zdradliwe osady py�u, jak na Ksi�ycu. Podwozie wytrzyma�o uderzenie tak g�adko, �e w kabinie zaledwie�my to odczuli. Potem silniki wy��czy�y si� ' automatycznie i oto byli�my na miejscu � pierwsi ludzie na Merku- rym. I prawdopodobnie pierwsze �ywe istoty, kt�rych stopa dotkn�a tej planety. Wspomnia�em ju�, �e wyl�dowali�my na rubie�ach dziennej p�kuli, a wi�c na horyzoncie wznosi� si� wielki, o�lepiaj�cy kr�g S�o�ca. Przedziwne wra�enie: S�o�ce nieomal przytwierdzone w jednym punkcie, nigdy nie wschodz�ce ani nie zachodz�ce. Poniewa� Merkury ma bardzo mimo�rodow� orbit�, S�o�ce prze- suwa si� na niebie po �uku o znacznej rozpi�to�ci, cho- cia� nigdy nie opuszcza si� poni�ej horyzontu. Mia�em stale wra�enie, �e jest p�ne popo�udnie i noc za pa- sem. Bo trudno by�o przywykn��, �e s�owa �noc" i �dzie�" nic tutaj nie znaczy�y. �Badanie nowego �wiata" � to brzmi podniecaj�co i rzeczywi�cie jest podniecaj�ce, jednocze�nie za� wy- maga ci�kiej, a tak�e niebezpiecznej pracy, zw�aszcza na takiej planecie, jak Merkury. Pierwsze nasze zada- nie polega�o na sprawdzeniu, czy statek nie rozgrza� si� nadmiernie; w tym celu przywie�li�my ze sob� par� ochronnych daszk�w. Nazywali�my je �nasze parasol- ki". Wygl�da�y osobliwie, ale spe�nia�y swoj� rol�. Mieli�my nawet przeno�ne typy daszk�w, podobne do wiotkich namiot�w, �eby zabezpieczy� si� przy ka�- dym d�u�szym przebywaniu na otwartej przestrzeni. Namiociki te, zrobione z bia�ego nylonu, odbija�y wi�- kszo�� promieni s�onecznych, przepuszczaj�c ich je- dnak do��, aby zapewni� nam potrzebne ciep�o i �wia- t�o. Kilka tygodni zesz�o nam na zwiedzaniu dziennej p�kuli � robili�my wycieczki w promieniu do dwu- dziestu mil od statku. Odleg�o�� na poz�r niewielka, ale w istocie ca�kiem powa�na, gdy d�wiga si� na grzbiecie skafander wraz z ekwipunkiem. Zbierali�my setki okaz�w mineralogicznych i sporz�dzali�my ty- si�ce odczyt�w przyrz�d�w pomiarowych, wysy�aj�c na Ziemi� mo�liwie wszystkie rezultaty bada� przez radio kierunkowe. Nie uda�o nam si� jednak wnikn�� tak daleko w p�kul� dzienn�, aby dotrze� do jezior, kt�re zauwa�yli�my poprzednio. Najbli�sze le�a�o w od- leg�o�ci ponad o�miuset mil, a przecie� nie mogli�my trwoni� paliwa rakietowego na uwijanie si� w k�ko po planecie. Poza tym zag��bianie si� w ten gorej�cy piec z naszym obecnym, nie wypr�bowanym ekwi- punkiem stanowi�oby zbyt wielkie ryzyko. Komandor umilk� wpatruj�c si� z zadum� w prze- strze�, tak jakby poza ma�� kabin�, kt�ra nas .wi�zi�a, si�ga� wzrokiem a� do spalonych, pustynnych obszar�w tamtego odleg�ego �wiata. � Tak � podj�� wreszcie. � Merkury to naprawd� nie�atwy problem. Z zimnem umiemy sobie poradzi� wzgl�dnie �atwo, ale �ar to inna sprawa. Mo�e nie po- winiencm tego m�wi�, bo w�a�nie zimno mnie po�o- �y�o, a nie gor�co... �ycie by�o jedyn� rzecz�, kt�rej w og�le nie spo- dziewali�my si� zasta� na Merkurym, chocia� do�wiad- czenia na Ksi�ycu powinny by�y da� nam dobr� lek- cj�. I tam przecie� nikt nie liczy�, �e natrafi na prze- jawy �ycia. Ale gdyby kto� mnie zapyta�: �Gdzie 'spodziewa�by� si� znale�� �ycie � zak�adaj�c, �e �ycie istnieje na Merkurym?" � odpowiedzia�bym: �Jak to gdzie? Oczywi�cie w pasie pogranicznym". I tu zno- wu pope�ni�bym omy�k�. Chocia� nikt si� specjalnie do tego nie pali�, posta- nowili�my przynajmniej raz obejrze� krain� nocy. Trzeba by�o przesun�� statek oko�o stu mil, aby wyj�� ze strefy przej�ciowej. Wyl�dowali�my na p�askim szczycie niskiego pag�rka, o par� mil od do�� cieka- wie wygl�daj�cego �a�cucha g�rskiego. Up�yn�a ca�a doba, pe�na przykrego napi�cia, zanim nabrali�my pe- wno�ci, �e nic nam tutaj nie grozi
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.