ďťż

Prozaiczne opowiadanie, mieszczące się w druczku Szarfenbergowskim, należy natomiast do grupy utworów 634 wyrosłych z redakcji przekazanej w Acta Sanctorum, zgodnie z którą...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Hagiografia małżeńsko-romansowa była ledwie zarysowana, zaś w kluczowej scenie z listem osobą przejmującą ów dokument z ręki martwego Aleksego był papież. Zapis polskiego tekstu wierszowanego został urwany w chwili, gdy ojciec poznał prawdę o leżącym u progu jego domu żebraku. Historia prozaiczna prowadzi narrację dalej, przytaczając lament ojca i matki świętego, a następnie porzuconej przed laty małżonki. Dowiadujemy się następnie, że uroczysty pogrzeb Aleksego poprowadził sam papież wraz z książętami, a towarzyszący im tłum przyglądał się z nabożnym zdumieniem dokonującym się wokół zwłok cudom. Ciało świętego spoczęło w kościele Św. Bonifacego (na Wzgórzu Awentyńskim). Zdarzenia te miały się rozegrać w r. 328. Żywot Eustachiusza męczennika stanowi spolszczoną wersję historii nawrócenia i męczeństwa rzymskiego rycerza Placyda, któremu podczas polowania ukazał się Chrystus w postaci jelenia, z jaśniejącym między rogami znakiem krzyża; jeleń nakłonił Placyda do przyjęcia chrztu wraz z rodziną, tj. z żoną i dwoma małymi synami. Kiedy tak się stało, ponownie spotkany jeleń przepowiedział Eusta-chiuszowi (takie bowiem imię przyjął na chrzcie Placyd) czas próby, w którym los jego będzie podobny do dziejów biblijnego Hioba. W krótkim czasie Eustachiusz stracił cały swój majątek i udał się na tułaczkę z żoną i dziećmi. Podczas wędrówki w niezwykłych okolicznościach musiał pozostawić małżonkę w rękach nieuczciwych przewoźników morskich, jego synowie natomiast zostali porwani przez dzikie zwierzęta w czasie przeprawy przez rzekę. Przez wiele lat Eustachiusz żył w niewielkiej wiosce, pracując jako prosty wyrobnik, podczas gdy w sąsiedniej wsi rośli, cudownie ocaleni, obaj jego synowie; wszyscy trzej nie wiedzieli nic o sobie nawzajem, ponieważ nie byli w stanie się rozpoznać. Panujący ówcześnie cesarz Trajan rozkazał wszakże swym podwładnym odszukać dzielnego rycerza Placyda, gdyż Rzymowi groziła wojna. Eustachiusz został odnaleziony, powrócił do swych pierwotnych honorów w rzymskiej armii, a podczas działań wojennych odnalazł w nadzwyczajny sposób zarówno żonę, jak i synów. Rodzina połączyła się w wielkim szczęściu. Tymczasem na tronie cesarskim po zmarłym Trajanie zasiadł jego syn Adrian (Hadrian). Dla uczczenia zwycięstwa 635 Żywot ojca Amandusa, strona tytułowa Cz. III. Piśmiennictwo późnego średniowiecza. Twórczość w jeżyku narodowym. Proza Św. Eustachiusz na łowach, fragment tryptyku z Trójcą Świętą w katedrze wawelskiej Św. Anna, fragment Ołtarza Mariackiego Wita Stosza 636 Placyda oraz odnalezienia się rodziny zorganizował on uroczystość, podczas której, w trakcie rytualnego składania czci bożkom rzymskim, wyszło na jaw, że zarówno rycerz, jak jego najbliżsi są chrześcijanami. Adrian wydał ich więc na pożarcie lwu, ten jednakże pozostawił ich nietkniętymi, a „jakoby się im kłaniając [...] odszedł". Rodzina Eustachiusza została przeto spalona w miedzianym piecu o kształcie wołu; zarówno Placyd-Eustachiusz, jak jego żona i synowie stracili życie, ale ich ciała po trzech dniach okazały się nie tknięte ogniem. Męczeństwo to dokonało się w r. 120. W r. 1530 Hieronim Wietor wydał niewielki tomik pt. Żywot świętej Anny, naczystszej panny Maryjej Matki Bożej i Pana Jezu Krysta starej matki Jego. Dzieje życia świętej Anny przełożył z łacińskiej legendy średniowiecznej (pt. Vita sanctissimae matronae Annae - Żywot przenajświętszej matrony Anny) Jan z Koszyczek, który ujawnił swe autorstwo w zakończeniu wierszowanej Przemowy ku świętej Annie, pisząc: Wspomóż Anno naświętsza mnie grzesznego Jana bakałarza z Koszyczek, sługę twego, Który w polskie wyłożył żywot z łaciny, Nie racz go opuścić ostatniej godziny. Należy dodać, że pierwsza, dziś zaginiona edycja Żywota... ukazała się wcześniej, w r. 1520. V. Hagiografia Wypełniona legendowymi szczegółami biografia zbliża się swą materią fabularną do starochrześcijańskich apokryfów o narodzinach i dzieciństwie Marii, a także do średniowiecznych utworów europejskich rozwijających tę tematykę. Warto przypomnieć, że kult Anny wraz z nauką o Niepokalanym Poczęciu był szczególnie szerzony przez bernardynów; wielokrotnie dawali mu wyraz polscy autorzy w swej twórczości pieśniowej. Z tego właśnie kręgu religijności zdaje się wyrastać translator-skie przedsięwzięcie Jana z Koszyczek, który w prozaicznej Przemowie przed początkiem pisania żywota... daje wyraz swej głębokiej czci dla matki Panny Marii. Żywot świętej Anny obfituje w elementy cudowności chrześcijańskiej z jednej strony, z drugiej zaś - w szczegóły realistyczne, przemawiające do umysłowości odbiorców prostych, oswojonych z empirią dnia codziennego i najzwyklejszymi praktykami życiowymi; z ducha takiego sposobu postrzegania świata zdaje się wyrastać m.in. fragment poświęcony narodzinom i wychowaniu Marii: Bo matka chowała dziewkę swoje piersiami swoimi i sprawiedliwą pracą swych rąk. Bo zawsze Anna tkała, czego też i dziewki swej jako nalepiej nauczyła, która też potym synowi swemu suknią tkaną uczyniła. Potym podług ślubu, który Panu Bogu ślubiła, po trzech leciech matka ofiarowała dziewkę do kościoła [...]. Powstające w końcu XV i w XVI wieku hagiograficzne utwory rękopiśmienne, a zwłaszcza drukowane, coraz widoczniej traciły pierwotne cechy literatury religijno--budującej, stając się z wolna popularnymi opowiadaniami, pobudzającymi wyobraźnię czytelników. VL MODLITEWNIKI 638 Modlitewniki były książkami osobistego użytku. Spisywali je ręcznie sami właściciele bądź też kopiści z przeznaczeniem dla konkretnych osób, bardzo często - dla kobiet. Można przypuszczać, że w XV wieku (a może też wcześniej?) powstawało ich bardzo dużo, jednakże uległy rozproszeniu i zaczytaniu. Od pierwszych dziesięcioleci w. XVI trafiały do oficyn drukarskich, ale i te, w większej już teraz liczbie wytwarzane egzemplarze, przeważnie zaginęły lub ocalały w niewielkich ułamkach. Podręczny, codzienny użytek, jaki czyniono z tych książek, sprawiał, że choć były czasem bardzo pojemne, zachowywały z zasady niewielki format. Polska proza modlitewna przeplata się w nich z pieśniowymi utworami wierszowanymi; dopełniają one dzięki temu obrazu późnośredniowiecznego piśmiennictwa w języku narodowym. Większość zachowanych rękopiśmiennych książeczek pochodzi z końca XV i z początku XVI wieku. Wśród piętnastowiecznych (jeśli pominąć fragmenty z początku stulecia) zasługują na uwagę trzy obszerne modlitewniki kobiece: tzw
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.