ďťż

Emersona, odważył się upewnić: Sweety Monroe to taki niewysoki grubas, łysy i ubrany w sposób bardzo zwracający uwagę, prawda? Tak...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Opis by się zgadzał... Z rozmyślnie podkreślaną ironią Richie ciągnął: Otóż widziano, jak niewysoki grubas, łysy i ubrany w sposób bardzo zwracający uwagę, wszedł we wtorek 6 grudnia do budynku stojącego przy Piątej Alei, którego jednym z lokatorów jest pan Jeremy Emerson... O do diabła! Inny informator, którego nazwiska nie wyjawię, ale który jest przypadkiem zatrudniony w pewnym dworku w Sag Harbor, widział tegoż niewysokiego grubasa, łysego i ubranego w sposób zwracający uwagę, we środę 7 grudnia na kolacji w rzeczonym dworku w towarzystwie pani Kay Emerson i jej syna Jeremyego. Gość podał majordomusowi nazwisko Humphrey. Humphrey... Humphrey... Kelly podniósł słuchawkę telefonu, zajrzał do wykazu numerów wewnętrznych i końcem długopisu wykręcił 320. Carson? Mówi Kelly. Niech mi pan powie, czy Sweety Monroe nie ma przypadkiem na imię Humphrey? Tak. Humphrey Monroe, rzeczywiście. Zastanawiałem się nad tym kiedyś. Już nie wiem, z kim rozmawiałem o nim i nie mogłem sobie przypomnieć... A, tak! Z panem Youngiem. Ale pozwoli pan, że spytam, dlaczego...? Tak sobie. Ong Abel? Ong Abel? Nam Hoa? Wejdź, proszę. Przyszłam dać ci lekcję powiedziała dziewczynka, chichocząc i zasłaniając usta dłonią. Nam Hoa śmiała się bez przerwy, z byle czego. Z wdziękiem unosząc poły swej ao dai z haftowanego białego atłasu, wbiegła lekko po drewnianych schodach pawilonu. Abel, oparty łokciami o balustradę galerii, przyglądał się jej, w skrytości ducha rozczulony. Z jej niektórych zachowań przebijała już kobieca wstydliwość, ale Nam Hoa miała też w sobie dziecięcą figlarność. Byle co ją śmieszyło, potrafiła jednak ni stąd, ni zowąd zadać poważne pytanie, na które trudno mu było udzielić odpowiedzi. Słuchała go ze zmarszczonym czołem, okazywała iście dorosłą uwagę, uwielbienie małżonki temu mężczyźnie, nie wątpiąc, że wie wszystko, ponieważ jest Amerykaninem. A bywało, że w następnej chwili Ong Abel padał ofiarą jej nieumiarkowanych kpin, zupełnie jak bracia czy szkolny kolega. Powodem często było błędne wymówienie jakiegoś słowa, zły akcent, pomylenie dwóch wyrażeń. A gdzie to się schował Than? Moja małpka? Ona nie nazywa się Than, ong Abel. Than to znaczy małpa. No to jak się nazywa? Thin. Smok. Ach, tak! Więc twoja małpka jest smokiem? Zaśmiewali się do rozpuku. Mała nigdy nie umiała długo zachować powagi, w jaką się przyoblekała, ucząc go czegoś; jego udawana tępota bardzo ją rozweselała. Była zdania, iż czymś bardzo amerykańskim jest uważać, że marmozetka nie może być jednocześnie smokiem. Jego zaś zachwycała naiwność dziewczynki: czy naprawdę sądziła, że jest taki głupi, jak czasem udaje? Panowało między nimi przemiłe ciche porozumienie: każde zdawało sobie w głębi ducha sprawę, że drugie gra. Ong Abel, a wiesz, co znaczy moje imię? Poczekaj, niech zgadnę. Pamiętam, że mam w zeszycie zapisane Nam. To znaczy Południe, tak? Jak w słowie Wietnam. Ale Hoa nie wiem. Kwiat. Nam Hoa to Kwiat Południa. A wiesz, kim był Abel z Biblii, Kwiecie Południa? Wiem, uczyłam się na katechezie. To taki jeden pan, którego zabił brat. Był pasterzem. A ten drugi... hmmm... Kain. No właśnie: Kain uprawiał ziemię. A wiesz, dlaczego Kain zabił Abla? Bo był o niego zazdrosny, dlatego że Bóg bardziej go lubił. A Bóg bardziej go lubił, bo Abel nie był przywiązany do dóbr materialnych. Nie miał pola i wędrował ze swoim stadem... Od czego dzisiaj zaczniemy, ong Abel? Najpierw ty mnie będziesz uczył angielskiego czy ja ciebie wietnamskiego? Jak wolisz. Ale przestań do mnie mówić wngs. Ja nie jestem taki ważny. To mogę cię nazywać awa? Co znaczy awA? Starszy brat. Będzie mi ogromnie przyjemnie. Ale to Hung jest twoim starszym bratem. Co on sobie pomyśli? Nie obchodzi mnie to! rzekła wzruszając ramionami, raptem naburmuszona. Hung to number ten! Nam Hoa, już ci mówiłem żebyś tego nie używała. To bardzo brzydkie wyrażenie żołnierzy i... i żołnierskich dziewek. Co to są żołnierskie dziewki? Hmmm... wytłumaczę ci, jak będziesz większa. Abla przeraziło odkrycie, jak bardzo żołnierski żargon skaził język mieszkańców tego kraju, odkąd okupowała go armia amerykańska. Nawet dzieci się przed tym nie uchroniły
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.