ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Nic mu to nie pomoże! Oskarżenia pozostaną, a jedynym
realnym efektem będzie nie-optymalna lokalizacja, gdyż kryte-
rium narodowości właściciela gruntu przy rozmieszczaniu
żłobków trudno uznać za rozsądne. W etatyźmie tworzą się
więc idealne warunki do pasożytowania - robi to półin-
teligencja, w znacznej mierze żydowska. Usunąć to podłoże
może wyłącznie powrót do liberalnego kapitalizmu. Gdy
kapitaliści żydowscy bogacili się w XIX wieku budując fabryki
- nie odczuwali anty-semityzmu; gdy przez stosunki uzys-
kiwali koncesje rządowe - i owszem!
***
W skład polskiego anty-semityzmu wchodzţ te - i inne,
niewymienione - motywacje. Są one ze sobą sprzeczne, co
daje czasem wynik zadziwiający: narodowcy zwalczający
Żydow w kraju chętnie zniszczyliby państwo Izrael, zamiast
6
marzyć o wysłaniu wszystkich Żydów do Palestyny (a przecież
ś.p. Roman Dmowski niewątpliwie wysłałby wojsko dla
wspomagania Izraela przeciwko Arabom!).
Z kolei Żydzi popełnili w ostatnim półwieczu ogromny błąd,
stawiając na lewicę - w złudzeniu, że anty-semityzm zniknie
(tak było w programie!), a etatyzacja życia stworzy szanse dla
ludzi o zbliżonym typie umysłowości. W rzeczywistości naród
żydowski drogo zapłacił za to doświadczenie - zarówno
klientela lewicy, jak i prawicy, okazała się być nastawiona
anty-semicko; jedynie wolno-konkurencyjny kapitalizm, gdzie
nikt przy zawieraniu interesu nie pyta o pochodzenie, a jedynie
o zysk -jest ustrojem zapewniającym współżycie. Etatyzm-
niezależnie od ideologicznego podkładu - prowadzi albo do
anty-semityzmu, albo apartheidu (jak w feudaliźmie, gdzie
Żydzi mieli odrębne prawa - w Polsce jak widać tak korzystne,
że ściągali z całej Europy).
Obecnie, tj. po 1968 roku realny (nie: psychologiczny)
problem semicki w Polsce istnieje - ale w sensie ujemnym. To
znaczy - pozostała próżnia po Żydach, którzy zostali wymor-
dowani podczas wojny lub wyemigrowali. Kto pamięta po-
ziom dowcipów politycznych przed Marcem i porówna go z
obecnymi witzami zrozumie, o co chodzi. Po prostu brakuje
nam inteligencji - a Żydzi stanowili dawniej (czy się to komu
podoba, czy nie) znaczną jej część. Mam tu na myśli praw-
dziwą inteligencję, ludzi takich jak np. Antoni Słonimski.
Narodowcy twierdzą wprawdzie - i mają rację - że w to
miejsce wyrośnie nasza, swojska - tylko strasznie długie jest
to czekanie w obecnych warunkach społeczno-gospodar-
czych... A i same warunki wzrostu są wysoce niezdrowe.
Prawdziwy jest też zarzut narodowców, że właśnie błyskot-
liwość Żydów pozwoliła im udawać, że w doktrynach typu
Dia-Mat jest jakiś głęboki sens. Faktem jest, że najgłupszy
słuchacz obecnych wykładowców dialektyki jasno widzi, że
jest to stek bzdur - dawna kadra umiała stwarzać pozory...
Jednakże ci sami ludzie, widząc zmianę trendu światowego, w
ciągu jednej nocy umieliby zmienić front i z ulgą szerzyliby
rozsądne poglądy - natomiast właśnie w środowisku np.
7
narodowców wyraźnie widać, że zdrowym poglądom nie musi
niestety towarzyszyć wysoki poziom intelektualny.
Półinteligencja jest warstwą dającą się kupić - jest jednak
warstwą potrzebną. Kto na przykład (poza skrajnymi anarchis-
tami i liberałami) nie potrzebuje bezideowych, a inteligentnych
urzędników! (Nasi władcy już zaczynają zgłaszać to zapot-
rzebowanie, jednak jest to błędne koło: inteligentny urzędnik
nie chce pracować wśród sprzecznych przepisów - a nie ma
komu ich zmienić, gdyż ludzie inteligentni nie docierają
właśnie wskutek tego na szczyt hierarchii). Otóż tej właśnie
inteligencji i pół-inteligencji nam brakuje. Byli to - po-
wtarzam - ze względów historycznych bardzo często Żydzi
(Ale w Katyniu i Sonder-akcjach wyniszczano planowo i
aryjską inteligencję).
Brakuje nam również warstwy kupieckiej - choć to od-
rodzić można w ciągu roku. Jednak z braku tradycji trudno
Kowalskiemu zamienić wegetację urzędnika na pozycję ajenta.
Żydzi prędzej orzekliby, że"pieniadzjestpieniţdz"i przestaliby
przysparzać rządowi kłopotu życiem za państwowe pieniądze
- gdy tylko stwierdziliby, że są to pieniądze marne.
Czy istnieje psychologiczny anty-semityzm? Jest to zjawis-
ko, które trwać będzie wiele jeszcze pokoleń - gdyż nie
wyruguje się go zakazami. W gruncie rzeczy będzie on jednak
coraz bardziej sprowadzał się do opowiadania żydowskich
kawałów - o ile nie zostanie sztucznie podsycony. Natomiast
autentyczny, instynktowny antysemityzm zniknąć musi po
prostu z powodu zbyt wielkiej rzadkości Żydów w populacji.
Jako przykład przytoczę tu - cynicznie opublikowane-
wspomnienia wyborów do przedwojennej Akademii Literatury
w 1933 r. Sama instytucja jest najoczywiściej bzdurna - ale
my zawsze wzorowaliśmy się na etatystycznej Francji, za jej
wzorem postanowiono więc pisarzy usadzić na stołki. Roz-
pisano ankietę wśród czytelników, jednak odpowiedzi wpły-
nęło mało - a, co gorsze, nie były one zgodne z upodobaniami
twórców ankiety. W szczególności publika nie doceniała
sympatycznego skądinąd poety, Bolesława Leśmiana. Sfał-
szowano więc wyniki ankiety! Czy fakt, że prawdziwe nazwis-
8
ko bajkopisarza brzmi Lesman odegrał tu rolę? Zapewne nie-
ale choć cała sprawa jest śmieszna, wiele osób traktuje
rozmaite akademie poważnie - i dezynwoltura, z jaką opisuje
ten incydent pamiętnikarka (też pochodzenia żydowskiego...)
jest znakomitym pretekstem do wzniecenia anty-semickich
nastrojów wśród mistrzów pióra.
***
Sądzę, że o pewnych problemach trzeba pisać i mówić
otwarcie - by nie pozostawić ich na pastwę kanapowych
plotek. Mówi się - a podsyca to umiejętnie sterowana
propaganda - że wielkie zgęszczenie osób pochodzenia
żydowskiego wystąpiło w okolicy KKS "KOR". Wysoko cenię
sobie inteligencję żydowską - witam więc to z radością jako
symptom bliskiego upadku obecnego reżimu. Gdyby miał on
przed sobą przyszłość, osoby te strałyby się raczej o posady
rządowe. Rozumowanie to nie jest posądzeniem o koniunk-
turalizm - największą przyszłość ma strategicznie rzecz biorąc
doktryna mająca za sobą rozsądek i uczciwość.
Z drugiej strony w KORze razi mnie jego lewicowe od-
chylenie. Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć, jakim
cudem skompromitowane dziewiętnastowieczne idee socjali-
styczne można serio propagować w naszym kraju? Jednym
wytłumaczeniem jest niewytłumaczalna sympatia Żydów dla
tego kierunku. Piszę "niewytłumaczalna" (choć parędziesiąt
wierszy uprzednio podawałem rozsądną motywację) dlatego,
że niektórzy bankierzy żydowscy finansowali nawet narodowy
socjalizm!
Natomiast świetnie rozumiem narodowców
|
WÄ
tki
|