ďťż

„Czytający musi nie tyle pamiętać słownikowe znaczenie słowa ťwilkŤ, nie tyle musi używać tego słowa w znaczeniu literalnym – stwierdza Max Black – co powinien znać system b...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
..].”279 Podobnie dzieje się w odbiorze obrazów poetyckich, które zmierzają ku metaforyczności. Powtórzmy, że odnosi się to do nieskomplikowanych porządków 276 L. Staff, Poezje zebrane. Warszawa 1967. 277 K. Iłłakiewiczówna, Sługi nieużyteczne, Poznań 1977. 278 M. Jastrun, Poezje zebrane,Warszawa 1975. 279 M. Black, Metafora, przełożył J. Japola, [w zbiorze:] Studia z teorii literatury. Archiwum przekładów „ Pamiętnika Literackiego” pod red. M. Głowińskiego i H. Markiewicza, Wrocław 1977. 125 stylu metaforycznego – a właśnie komplikacje zaciemniające zamiar twórcy są niepożądane w wierszu tradycjonalistycznym. Poezja tego nurtu chce wywołać cienie przeszłości – zagrożone bezpowrotnym wyginięciem z pamięci świata; cenne są dla niej kanoniczne, „szkolne”, podręcznikowe obrazy postaci i postaw, a nie herezje czy humory ironii, owe stracone luksusy czasów pokojowych i bezpiecznych. Obcowanie z cieniami przodków, rozmowy żywych ze zmarłymi, „magiczne” praktyki wyobraźni spirytystycznej były i dawniej równie potężną inspiracją literatury (w jej najczarniejszych grozach, a także w jej gatunkach prześmiewczych, parodystycznych). Komunikacja świata z zaświatom organizuje przebiegi wydarzeń w Romantyczności oraz w Dziadów części II Mickiewicza, w Weselu Wyspiańskiego, w balladach Leśmiana280, a na innej – groteskowej – zasadzie na przykład w dramatach Witkacego281. To przykłady najbardziej znane. Tradycjonalizm wojenny z całą powagą traktuje wizje parapsychologiczne, jest jak gdyby zbiorowym s e a n s e m s p i r y t y s t y c z n y m, przy czym duchy wywoływane z nicości intrygują go jako duchy właśnie, ślady po człowieku, cienie wygasłych biografii, a nie jako osoby obdarzone pełnią życia wewnętrznego. Dzieje się trochę tak, jak w napisanym przed wojną wierszu Marii Pawlikowskiej–Jasnorzewskiej Materializacja z tomu Profil białej damy (1930)282. Oto duch, widmo, materializuje się podczas seansu: Duch jaśniał potem znów ciemniał stopniowo, wreszcie stanął przed nami jako zwykły człowiek... Eksperyment przekracza najśmielsze oczekiwania uczestników scena a przecież – rozczarowuje! Kontakt ze „zwykłym człowiekiem” to zaprzepaszczene cudu powrót do zwykłości, od której próbowano uciec. „Cóż nam teraz ciekawego powie?” Trzeba było „zadowolić się widmem”, komentuje podmiot tego żartu lirycznego. Podobnie „zadowala się widmem” tradycjonalizm. Woli dialog ze schematem człowieka, z atrapą, ze znakiem – nie ze „zwykłymi ludźmi” w Polsce lat okupacji. Są to widma życzliwe duchy przyjazne. Bo nie zaświat historii budzi teraz lęk, lecz świat współczesny. Ze światem się teraz paktuje, w nim szuka się pokrzepienia. Jakże radośnie brzmi przywitanie zmarłego poety w Naśladowaniu Or–Ota Lechonia: O! ty cieniu z dobrych czasów, Nie jest rzecz to bez znaczenia, Żem w dalekim, gęstym mroku Właśnie twego szukał cienia. I choć szumne umiem słowa, Znam poezji wielkiej dymy, Gdy dziś piszę o Warszawie, Naśladuję twoje rymy. Wskrzeszeniu postaci historycznych towarzyszy wskrzeszanie historycznych, dawnych stylów, poetyk, układów wersyfikacyjnych. Dawnych „rymów”. Najczystsze realizacje reguł 280 Na przykład w Pszczołach, w wierszu W zakątku cmentarza. 281 W małym dworku. 282 M. Pawlikowska–Jasnorzewska, Wybór poezji, oprać. J. Kwiatkowski, Wrocław 1967 (BN, Seria I, nr 194). 126 tradycjonalizmu nie są wszakże naśladowaniem konkretnych dzieł czy dorobków (jak cytowane wyżej Naśladowanie Or–Ota). Nie są pastiszami. (Będzie jeszcze sposobność analizy stylizacji pastiszowej, w której załamują się artystyczne rygory tradycjonalizmu.) Podstawowym budulcem wiersza okazują się słowa i wyrażenią zadomowione w poezji polskiej od wieków, powtarzające się w kolejnych epokach p o e t y z m y a n o n i m o w e, a także najczęstsze, odwyraźnione, wspólne dla różnych szkół kształty wypowiedzi lirycznej
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.