ďťż

Sądzi on, iż: „(...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
..) bez mała jest niemożliwe, by tylko w przybliżeniu wykazać, że schizofrenia w pierwszej linii jest chorobą organiczną. Równocześnie jest też niemożliwe ukazanie w sposób ewidentny jej wyłącznie psychologicznego pochodzenia. Możemy bronić silne podejrzenie co do organicznej natury pierwotnego objawu, ale nie możemy ignorować udowodnionego faktu, iż istnieje wiele przypadków powstałych w wyniku emocjonalnego szoku, rozczarowania, trudnej natury neurotycznej, schizofrenicy należeli raczej do rzadkości. Mimo to Jung postawił pytanie dotyczące możliwości leczenia schizofrenii metodą psychoterapeutyczną. Pytanie to było o tyle uzasadnione, że Jung z jednej strony odszedł od czysto organicznej przyczyny tej choroby, z drugiej natomiast próbował psychoterapeutyczną metodą leczyć osoby wykazujące objawy schizofrenii. Ponieważ jednak ostatecznie nie można w sposób jednoznaczny ustalić przyczyny zaburzeń schizofrenicznych, dlatego Jung nie mógł wypracować systematycznej koncepcji terapeutycznej. Musiał się ograniczyć do kilku uwag na temat metody, roli lekarza, jego obeznania w dziedzinie symboliki oraz znajomości psychiki przez samego chorego. W tym sensie pisze on: „Psychoterapia ciężkich przypadków dysponuje jednakże względnie małym polem do popisu. Byłoby błędem, by wychodzić z założenia, że istnieją jakieś bardziej lub mniej stosowne metody leczenia. Założenia teoretyczne pod tym względem znaczą tyle co i nic. Powinno się także zaniechać mówienia o ťmetodzieŤ w ogóle. Tym, o co w pierwszej linii chodzi podczas leczenia, jest osobiste zaangażowanie, pierwszy zamiar i oddanie, a nawet poświęcenie wszystkich osób leczących"36. Zdaniem Junga, psychoterapia nie jest więc właściwą metodą leczenia schizofrenii, gdyż jej możliwości są mocno ograniczone. Jeśli zaś w pojedynczym przypadku udaje się osiągnąć pozytywne rezultaty, to przyczyną tego nie jest metoda, lecz całkowite zaangażowanie lekarza, a nawet całego personelu. Ze względu na fakt, że poświęcenie to wymaga jak największego zaangażowania terapeuty, pojawia się tu pewne ograniczenie, wynikające z jego własnej konstytucji i odporności psychicznej. Ponadto w sytuacji potrzeby tak wielkiego zaangażowania lekarza dochodzi problem tzw. psychicznej infekcji lekarza chorobą pacjenta. W schizofrenii, jak już powiedzieliśmy, ważną rolę odgrywają archaiczne, mitologiczne czy archetypowe treści. Ze względu na ich numinalny charakter, to znaczy na wyposażenie ich w szczególnie mocną energię afek-tywną, oddziałują one bardzo mocno na świadomość, i z tej racji stanowią wielkie niebezpieczeństwo dla chorego. Zadaniem terapeuty jest dopomo-żenie pacjentowi w zrozumieniu i zintegrowaniu tych treści. O ile w przypadku nerwic zadanie to jest stosunkowo łatwe ze względu na indywidualny charakter psychicznych treści, o tyle w schizofrenii jest trudniejsze, bo z jednej strony wymaga od lekarza znajomości kulturowych i religijnych symboli, z drugiej natomiast domaga się przekazania pacjentowi jak najwięcej psychologicznej wiedzy, bo dzięki niej on sam może zrozumieć swoje fantazje37. W psychologii Junga wiedza ta dotyczy przede wszystkim zagadnień z zakresu tzw. obiektywnej psychiki, czyli nieświadomości zbiorowej, oraz tego wszystkiego, co się z nią łączy. Kompleksowa znajomość ludzkiej psyche stanowi podstawowy warunek psychoterapii w ogóle. ALBO albo - Granice psychiki obu rodzajów przyczyn w etiologii schizofrenii, jednakże nie jest to jeszcze zadowalające wyjaśnienie. Inna, bardziej interesująca próba, wyrosła bezpośrednio w modelu psyche, jaki powstał w ramach psychologii analitycznej. Według tego modelu istotną część ludzkiej duszy stanowi nieświadomość zbiorowa, pojęta jako zbiór kolektywnych, tzn. wspólnych wszystkim ludziom, niezależnych od kultury, tradycji, cywilizacji czy religii praform psychicznych, które zostały określone mianem archetypów34. Archetypy te, jako psychiczne struktury, są beztreściowe, lecz gdy się objawiają, tj. gdy przedostają się do świadomości, a dzieje się to np. w snach, wizjach, fantazjach itp., przyodziewają się w materiał wyobrażeniowy, w którym można rozpoznać określone symbole czy motywy wykazujące podobieństwo z wielkimi tematami, jakie są powszechnie znane np. w mitologii, kulturze i wierzeniach ludów pierwotnych, ale i też w marzeniach sennych współczesnego człowieka. Analizując materiał kliniczny swoich pacjentów, Jung zauważył, że zwłaszcza u psychotyków i schizofreników - w odróżnieniu od schorzeń neurotycznych - występował bogaty materiał o charakterze archaicznym, tzn. nawiązujący do znanych symboli mitologicznych. Z tego zaś faktu wyciągnął następujący wniosek: „Jeśli zatem w schizofrenii szczególnie często występują archaiczne formy, to moim zdaniem zjawisko to wskazuje na fakt, że w tej chorobie biologiczne podstawy psychiki są zaangażowane w nieporównywalnie większym stopniu aniżeli w nerwicy"36. Wypowiedź ta wymaga pewnego wyjaśnienia, bo co oznacza w analitycznej psychologii takie określenie, jak „biologiczne podstawy psychiki". Otóż -jak wiemy - według Junga podstawę psychiki stanowią archetypy, czyli owe struktury psychiczne, które z jednej strony obejmują całe życie psychiczno-duchowe człowieka, z drugiej zaś jako odziedziczone praformy aprioryczne w pewien sposób są zakorzenione w sferze organicznej. To organiczne odniesienie archetypów pojawiło się w dwóch momentach, raz przy wyjaśnianiu ich sposobu powstania i drugi raz w związku z ich niezmiennością i z ich przekazywaniem przez całe tysiąclecia. Wychodząc zatem z założenia, iż psychika ludzka, a w szczególności archetypy, w jakiś sposób opierają się na biologicznej rzeczywistości, Jung dopatrywał się organicznych uwarunkowań schizofrenii. Rozumował on w ten sposób: jeśli schizofreniczne fantazje zawierają znaczną porcję kolektywnych motywów, które ostatecznie wywołują archetypy, i jeśli archetypy jako stałe i powszechnie istniejące formy zachowania człowieka zakorzenione są w mózgu, to przyczyna tej choroby musi mieć w jakimś stopniu naturę biologiczną. Schizofrenia a psychoterapia W zakończeniu wspomnijmy jeszcze krótko zagadnienie psychoterapii schizofrenii. Jak już wspomnieliśmy, zdecydowaną większość pacjentów zgłaszających się do gabinetu Junga stanowili ludzie cierpiący na różne dolegliwości Zenon Waldemar Dudek Funkcje marzeń sennych a granice rzeczywistości psychicznej „(...) kto zaś nie umie objaśnić sobie, jak powstają obrazy senne, ten daremnie będzie próbował zrozumieć fobie, natręctwa i obłędne rojenia, czy też to, w jaki sposób wywrzeć na nie wpływ terapeutyczny". Z. Freud1 Fizjologia i psychologia marzeń sennych W praktyce klinicznej ukształtowały się dwa zasadnicze podejścia do marzeń sennych
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.