ďťż

Pasterze zachowują się tak jak w dramatach liturgicznych - przychodzą milcząco i czekają na swoją kolej...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Anioł ma tylko powstać - tzn., że był cały czas na teatrum. Maria i Józef w czasie długiej sceny pasterskiej i składania darów pozostają w milczeniu na swoim podwyższeniu, gdzie wyobrażona jest szopa; inni stoją niżej - Omnes (Pastores) stantes de terra. Pominięto w opisie element tak potem pospolity: nie mówi się o zwierzętach nad żłobem. Najważniejsza jest sama tylko kołyska. Nierobot wracając z Betleem mówi: Ej, by tu ma sama była, byłaby się napieściła. (w. 135 - 136) Widowiska nawiązują więc do obyczaju tzw. "tolenia", o którym zachowało się szereg pieśni w kancjonałach puławskim i kórnickim, a który to zwyczaj związany był z działalnością religijną bernardynów (franciszkanów), z ustawianiem w kościołach wyobrażenia stajenki z figurami, co najmniej od 1470 roku. Dialogus układem swoim przypomina starsze misteria europejskie i dramaty liturgiczne - zaczyna się od momentu, gdy Dzieciątko jest już narodzone. Występuje tylko trzech pasterzy. W rozmowach pasterzy oprócz żartobliwych przekomarzań znaleźć można nieco rysów obyczajowych - jest to dość zgrabnie zmontowany obrazek rodzajowy, z wyraźną dbałością o stylizację języka i wydarzenia w kierunku wiejskiego obyczaju. Całe partie owego hipotetycznego starszego widowiska znalazły się w nowszym opracowaniu z połowy XVII wieku, w tzw. Kodeksie chełmińskim w dialogu In solemne Na.tivita.tis festum. Sztuka zaczyna się od doskonałego intermedium wstępnego (accessus), w którym Żołdak opisuje, jak uciekł przed Kozakami z pogromu pod Konstantynowem, a teraz korzystając ze zjazdu w Betleem spodziewa się znaleźć nowego pana. Podrwiwa z Karczmarza (Gospodarza), który w chwilę potem odmówi noclegu Józefowi i na tym kończy się wątek poszukiwań noclegu. Nie ma w sztuce sceny Narodzenia i od razu zaczyna się actus pastoralis. Układany jest z różnych wierszy, 8, 9, 11, 13-zgłoskowych. Zawiera któtnię pasterzy - jej źródłem jest podejrzenie jednego z nich o to, że ukradł drugiemu barana - to stary motyw komediowy z misterium na Boże Narodzenie. Do śpiewu Anioła, zwiastującego Nowinę, włączono tu ośmiozgłoskowy tekst znany z Dialogus pro Natwitate, zmieniono tylko imiona pasterzy. Są i pewne dodatki do tego starego przekazu - oracje pasterzy są bogatsze. Po nich następowała jeszcze adoracja aniołów. Od momentu szukania noclegu o Józefie i Marii w ogóle się nie wspomina, pozostają milczący. Trzecie misterium, które wiążemy z wiekiem XVI, to Dialogus brevis pro festo Natwitatis Domini nostri Jesu Christi, zanotowane już w XVII wieku. Znowu sztuka zaczyna się od zbudzenia pasterzy; jest ich tylko trzech. Dialog toczy się ośmiozgłoskowcem- jest bardzo prosty. Jeden z nich śpiewa "jako hejnał" wezwanie do strzeżenia owiec, dwaj narzekają na niego. Ułomek wiersza wskazuje, że opuszczono tu wywód uczonego Pasterza o Narodzeniu, zresztą w tym miejscu przedwczesny. Tak jak w poprzednim widowisku, przeraża ich śpiew Anioła, komentują jego zjawienie, ustalają, co ofiarować w Betleem, szybko tam dochodzą, wygłaszają oracje. Odpowiada im Anioł, natomiast Józef i Maria, pięknie przemawiająca w III akcie tejże sztuki, milczą. Akt II i III, skomponowane zapewne w początkach XVII wieku, ułożone są trzynastozgłoskowcem, mają spore walory literackie i pewien urok poetyczny, choć w redakcji nie brak rys. Herod już usłyszał o narodzeniu nowego króla. Przybywają do niego Trzej Królowie ("Zdrów bądź zacny człowiecze, szczęściać winszujemy") i w przydługich kwestiach wykładają sprawę. Król Judei wzywa Rabinów, ci wskazują Betleem, Herod obłudnie prosi o odwiedzenie go w czasie powrotu, a po odejściu wędrowników furiose dicit i zapowiada rzeź Niewiniątek. Akt III zaczyna się od czułego i zatroskanego przemówienia Marii do Dzieciątka. Józef odpowiada, jakby dopiero co przyszedł z miasteczka z garścią sianka i skórką barana: Zbiegałem wszytek rynek i wszytkie ulice Aż mi namni w latarni nie zostało świce. (w. 339 - 340) Usuwano Józefa zwykle z misteryjnej sceny na moment urodzenia; autor spektaklu zapomniał więc o treści I aktu. Następuje adoracja Królów starannie skomponowana. Ich przyjście zapowiada An-gelus Gabriel, po każdej oracji odpowiada Maria, a po niej przemawia Anioł. Wreszcie Gabriel odsłania zamysły Heroda i radzi Królom puścić się inszą drogą. Maria życzy im wszego dobrego. Odpowiedniki II i III aktu znamy z innych redakcji tego widowiska z XVII wieku
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.