ďťż

uwa|a, |e nale|y zachowa par sekretów, by pomóc kobietom roztacza wokóB siebie aur tajemniczo[ci; d) Alicja K

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
w gtbi serca jest przekonana, |e kiedy przychodzi wyja[ni m|czyznom kobiece sprawy, prawidBowe odpowiedzi nie istniej. Udane zakupy Alicja K. le|y w Bó|ku, zastanawiajc si nad znaczeniem naprawd udanych zakupów, jakie si od czasu do czasu zdarzaj. Nie chodzi tu o udany ciuch czy pantofle. Nie, Alicja K. ma na my[li zwizane z tym prze|ycie; rozumie udane zakupy w takim samym sensie, w jakim m|czyzni mówi o  niezBym bzykaniu" (co, nawiasem mówic, Alicja K. uwa|a za odra|ajce) czy o  niezBym numerku" (znacznie mniej obrazliwe). Ma na my[li przypByw adrenaliny, wzrost samooceny, kiedy przymierzasz co[, w czym automatycznie wygldasz, jakby[ miaBa o dziesi centymetrów mniej w talii czy znajdowaBa si o dziesi 55 stopni wy|ej na skali elegancji ni| dotychczas. Ma na my[li pBawienie si w pró|no[ci, fantazje na temat czekajcych nas wkrótce peBnych aprobaty spojrzeD ( Zwietny sweter, Alicjo K. Wygldasz w nim rewelacyjnie"). Przede wszystkim jednak ma na my[li wizi emocjonalne, jakie rodz udane zakupy, prze|ycia, jakie dzielimy z innymi kobietami, klimat porozumienia i blisko[ci. Bo widzicie, tego dnia Alicja K. byBa na zakupach ze swojsiostr, Beth K. Beth K. miaBa starcie ze swoim szefem, a jej maBe dziecko od trzech nocy nie zmru|yBo oka, bo si przezibiBo, i Beth K. byBa wykoDczona psychicznie. - Chodz, pójdziemy ci co[ kupi - powiedziaBa do niej przez telefon Alicja K. - Nowy pBaszcz albo pantofle. Beth K., która nie wierzy w uzdrawiajc moc nowych pantofli tak [wicie jak Alicja K., z pocztku si opieraBa, ale Alicja K. naciskaBa, tak |e w koDcu spotkaBy si w mie[cie i spdziBy popoBudnie na zakupach. AaziBy od magazynu do magazynu. OkoBo godziny spdziBy w jednym z tych sklepików z ró|nymi pachnidBami i eliksirami, gdzie sprzedaje si olejki do kpieli i aromatyczne pudry. KrciBy si po nim tu i tam, odkrcajc kolejne miniaturowe buteleczki i fiolki i wdychajc ich woD. Sporo czasu zajB im pobyt w sklepie, gdzie sprzedawano wyBcznie dodatki. PrzymierzaBy kapelusze, szaliki... W koDcu Alicja K. kupiBa pasek, a Beth K. now torb. W kolejnym ogldaBy jedwabne koszule nocne i ró|ne frymu[ne bielizniane fata-Baszki. W jeszcze innym poDczochy i pantofle. Koniec koDców nie kupiBy nic szczególnego -jakie[ kolczyki dla Beth K., jak[ koszulk dla Alicji K. - ale kiedy przy rozstaniu Beth K. u[cisnBa Alicj K. krótko i mocno i powiedziaBa:  Dziki, byBo [wietnie", Alicja K. zrozumiaBa, |e zdarzyBo si midzy nimi co[ wa|nego, co[ zwizanego z dzieleniem si i dopieszczaniem, z Bczeniem si w sposób zarazem intymny i bezstresowy. Intymny i bezstresowy. Le|c w Bó|ku, Alicja K. rozwa|a to zestawienie. Bo widzicie, w gBbi duszy Alicja K. uwa|a, |e prawdziwa blisko[ jest trudna, zarówno z kobietami, jak i z m|czyznami
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.