X


Normalnie dzia�amy w ten spos�b: czterech ludzi wpada do pomieszczenia, patrzy, kto wr�g, kto przyjaciel, i eliminuje wrog�w...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Nie mo�emy chodzi� od budynku do budynku i po kolei sprawdza� wszystkich pokoj�w, zanim znajdziemy ten w�a�ciwy. - Moment - powiedzia� Boomer, kt�ry studiowa� termogramy. Obrazowanie cieplne polega�o na wykryciu �r�d�a ciep�a, czy by� nim cz�owiek, czy maszyna, i nadaniu mu rozpoznawalnego kszta�tu. - Patrzcie. Nak�adam te termogramy na zdj�cia z satelity. A teraz zwr��cie uwag� na ten du�y prostok�tny budynek. Tam, niedaleko schronu dla okr�tu podwodnego. Co dwana�cie godzin podje�d�a do niego ci�ar�wka. Wysiada z niej oko�o dwudziestu ludzi, kt�rzy wchodz� do budynku. Zaraz potem wychodzi z niego dwudziestu innych ludzi, kt�rych zabiera ten sam w�z. 281 - Zmiana warty - powiedzia� Stoke. - A gdzie wartownicy, tam i zak�adnicy. - Fakt - przytakn�� Fitz. - Czyli musz� ich trzyma� w�a�nie tam. - No dobra, to ju� co�. Tutaj mamy baraki - powiedzia� Boomer, wskazuj�c szereg budynk�w, kilkaset metr�w od miejsca przetrzymywania za k�adnik�w. - �o�nierze przybiegn�, kiedy tylko us�ysz� strza�y i wybuch)) B�dziemy musieli si� spieszy�. - Raz-dwa i ju� nas nie ma - powiedzia� Stoke. - Specjalno�� Fitza - powiedzia� Boomer. - Tu jest g��wna czasza radaru, a tam... widzicie te �liczne wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze i scu| d�w? - Schron dla okr�tu podwodnego wygl�da tak, jakby jeszcze nie by� uko�czony - powiedzia� Fitz. - Widzicie ca�y ten szajs na ziemi? Buldo�ery? Stalowe d�wigary i pr�ty. Komandorze, co to za okr�t. W tym schronie na oko zmie�ci�yby si� ze trzy. Kiedy Hawke opisa� �Borzoja", okr�t o kszta�cie tr�jk�tnego skrzyd�a, z wci�ganym kioskiem i czterdziestoma silosami z rakietami, Fitz i Boomer a� wyba�uszyli oczy z wra�enia. Wyra�nie zaintrygowa�a ich my�l, �e chyba nie sko�czy si� na odbiciu zak�adnik�w. - Mo�emy za�atwi� ten okr�t? - spyta� Fitz. - C�, by�oby to niszczenie prywatnej w�asno�ci - powiedzia� Hawke. - Ale z drugiej strony, �wiat bez niego b�dzie o wiele bezpieczniejszy. A jako �e Flota Atlantycka i tak szykuje si� do zniszczenia tego monstrum, Amerykanie mo�e przymkn� na to oko. Za�atwmy go. - S�usznie. Zobaczymy, co si� da zrobi�. Ciekaw jestem, co to za budowla w pobli�u pla�y - powiedzia� Fitz. - Jest wyra�nie starsza od pozosta�ych. Wygl�da jakfinca, do kt�rej w ci�gu lat dobudowano wiele skrzyde�. - Nale�y do genera�a Mansa de Herrerasa - powiedzia� Hawke. - Wed�ug ameryka�skiego wywiadu to on obali� Castro. Jego g�os s�ycha� na tej kasecie. Mam go te� na ta�mie wideo. - Jak i dlaczego uprowadzi� zak�adniczk�? - spyta� Fitz, patrz�c na zdj�cie Vicky. - Nie wiem jak - odpar� Hawke. - Ale dlaczego, to oczywiste. Chce, �ebym wykorzysta� swoje znajomo�ci w Waszyngtonie i wp�yn�� na ameryka�sk� polityk� wobec jego nowego rz�du. G�upie, ale prawdziwe. Nawiasem m�wi�c, zamierzam go zabi�. - Co takiego? - zdziwi� si� Fitz. - Trzydzie�ci lat temu Manso de Herreras i jego dwaj bracia zamordowali moich rodzic�w. Wczoraj Stokely aresztowa� jednego z braci za zab�jstwo. By� on dow�dc� kuba�skiej marynarki wojennej. 282 - Czyli nie chodzi tylko o odbicie zak�adnika? - powiedzia� Boomer, uwa�nie przygl�daj�c si� Hawke'owi. - Nie - odpar� Alex. - Jako� dostan� si� do tejfinca i zabij� dw�ch pozosta�ych braci. To m�j problem, nie wasz. Indianin skin�� g�ow�. - Rozumiem. - Mam jeszcze jedno pytanie - powiedzia� Fitz. - Jak mamy tam wej�� i stamt�d wyj��? Popatrzcie tylko! Tu radar, tam radar, pod ka�dym krzakiem stanowiska rakiet ziemia-powietrze, dwa, mo�e trzy tysi�ce �o�nierzy w barakach. To znaczy... - HAHO - powiedzia� Boomer. - W nocy. - To samo pomy�la�em - stwierdzi� Stokely. - HAHO. Widz�c zdumion� min� Hawke'a, Fitz wyja�ni�: - Skok ze spadochronem szybuj�cym. Z du�ej wysoko�ci. Samolot b�dzie lecia� na wysoko�ci dziesi�ciu tysi�cy metr�w, dwadzie�cia kilometr�w od celu. W nocy nikt nas nie us�yszy ani nie zobaczy. - Wykorzystamy spadochrony jak paralotnie - powiedzia� Boomer. -We�miemy ma�e butle z tlenem, �eby nie straci� przytomno�ci
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.