Ma g�upiego wuja, Mamajewa, kt�ry lubi ogl�da� mieszkania do wynaj�cia, a przy okazji poucza� r�nych przygodnych znajomych...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

G�umow �ci�ga wi�c podst�pem Mamajewa do swego domu i wkrada si� w jego �aski, pokazuj�c mu mimochodem z�o�liw� karykatur� wykonan� przez krewnego Mamajewa, huzara, kt�ry stara si� o r�k� Masze�ki, siostrzenicy bardzo bogatej wdowy, bigotki i wielkiej moskiewskiej damy, Turusiny. Huzar, rzecz jasna, zostaje wyeliminowany z gry, a tymczasem G�umow wkrada si� w �aski wszystkich znajomych Mamajewa, nie m�wi�c ju� o jego �onie, Kleopatrze Mamajewej, kt�ra zakocha�a si� w G�umowie, zobaczywszy go raz w teatrze. Jednocze�nie za� na bogat� Turusin� nasy�a niejak� Manief�, kobiet� utrzymuj�c� si� z wr�b i przepowiedni. Nie gardzi te� anonimami i przekupstwem. W ten spos�b osi�ga cel: Masze�ka (dwie�cie tysi�cy posagu!) b�dzie jego �on�. Przez ca�y czas pisze, niestety, pami�tnik, w kt�rym szczerze i nie bez talentu kre�li nader z�o�liwe portrety tych, kt�rym s�u�y. Opisuje r�wnie� �on� Mamajewa, Kleopatr�. I to staje si� pocz�tkiem kl�ski G�umowa: nami�tnie zakochana Kleopatra odnajduje pami�tnik i demaskuje G�umowa na przyj�ciu u Turusiny. Ca�y �wiat misternie budowanej intrygi, maj�cej na celu zdobycie pieni�dzy i �ony, upada. Zaatakowany w salonie Turusiny przez Mamajewa i pozosta�ych, G�umow w niezwykle przewrotny i sprytny spos�b demaskuje to ob�udne i ogra-niczone �rodowisko. Przegrywa, odchodzi � ale jego przegrana nie jest zupe�n� kl�sk�. Przera�one figury tej drapie�nej komedii postanawiaj� go bowiem na razie ukara�, ale po pewnym czasie przebaczy� mu i przygarn�� z powrotem, robi�c w ten spos�b z G�umowa milcz�cego wsp�lnika swych wyst�pk�w. Taka jest � pokr�tce � tre�� komedii, w kt�rej mia�em zagra� g��wn� rol�. Rol�, kt�ra wydawa�a mi si� bardzo odleg�a od moich warunk�w. Powo�am si� na przyk�ad. Lata ca�e, prawie ca�e �ycie G�umowa gra� Carioca. Pi�kny, wspania�y aktor, kt�ry m�g� istotnie zrobi� wra�enie na Mamajewej, rozkocha� nie znaj�c� go osobi�cie kobiet�, da� si� jej wci�gn�� w ca�� skomplikowan� gr� mi�osn� � aby przy pomocy tej gry zdoby� siostrzenic� bogatej Turusiny. Nie mog�em sobie jako� wyobrazi� siebie w tej roli. Pisz�c te s�owa u�miecham si�, gdy� przypomina mi si� jeszcze co�, pewien epizod dotycz�cy przedstawienia warszawskiego. Ot� przyjecha� do Warszawy m�j znakomity kolega, m�ody, pi�kny, najprzystojniejszy bodaj aktor �wczesnej Moskwy, kt�ry prosi� mnie o skontaktowanie z pewnym lekarzem. Kiedy, um�wi�em go z moim znajomym, kt�ry leczy� tego typu choroby, m�j drogi kolega, a pacjent mego przyjaciela, spojrza� � ju� spokojnie � na mnie i zapyta�: �Co grasz dzi� wieczorem?� Odpowiedzia�em: �G�umowa.� Ten chory biedak zacz�� si� skr�ca� ze �miechu: �Ty?! G�umowa?! Chc� to zobaczy�!� Pojechali�my do Teatru Wsp�czesnego. Miejsc oczywi�cie nie by�o, m�j go�� siedzia� na dostawionym krzese�ku. A po przedstawieniu d�ugo patrzy� mi w oczy, trzyma� mnie w obj�ciach i rzek�: �Zuch!� Po czym smutno doda�: �Ja tak�e gra�em G�umowa...� � i machn�� r�k�. Wreszcie troch� powesela� i dorzuci�: �No tak, ale Towstonogow...� A ja doda�em w my�lach: i Daszewski, kt�ry robi� scenografi� i kostiumy. I aktorzy � Tadeusz Fijewski jako Kruticki, i Mieczys�aw Pawlikowski jako Mamajew, i Antonina Gordon� G�recka jako Mamajewa, i Stanis�awa Perzanowska jako Maniefa, i Tadeusz Surowa jako Gorodulin, i Irena Horecka jako Turusina, i Barbara So�tysik jako Masze�ka, i J�zef Kondrat jako Go�utwin, i J�zef Nalberczak jako Kurczajew, i wszyscy, wszyscy pozostali. Ale jak do tego dosz�o � oto ca�a historia, kt�ra poprzedzi�a t� warszawsk� premier�. Kiedy powiedzia�em Towstonogowowi o swoich w�tpliwo�ciach i obawach, odrzek�: �Tadeusz, zagrasz s z e � � postaci w jednym przedstawieniu. G�umow nie jest cz�owiekiem ani pi�knym, ani brzydkim. To swo�ocz i jest zawsze taki, jakim go chce widzie� jego rozm�wca.� Towstonogow du�o pisa� o swojej koncepcji Pami�tnika szubrawca. W programie do tego przedstawienia bardzo interesuj�co wy�o�y� sw� my�l; mi�dzy innymi w taki oto spos�b sklasyfikowa� maski przywdziewane przez G�umowa: choleryk � wobec siebie i swych najbli�szych, melancholik � wobec swego wuja Mamajewa, sangwinik � wobec uwodz�cej go Mamajewej, mizantrop � wobec ,;libera�a� Gorodulina, asceta � wobec zramola�ego Krutickiego, anachoreta � wobec dewotki Turusiny. A w ostatniej scenie, jak napisa� Towstonogow w swych notatkach re�yserskich: �G�umow jest iluzjonist�, kt�ry ods�ania kulisy swej sztuki. Ka�dy z protagonist�w zna tylko jedn� mask� G�umowa; w innej jest on po prostu nie do poznania.� Bo te� G�umow �jest obdarzony i�cie aktorskim talentem przeobra�ania si�. Dla mnie osobi�cie, w tym pierwszym zetkni�ciu z interpretacj� sztuki przez Towstonogowa, jak gdyby zapali�y si� wszystkie �wiat�a: wiedzia�em ju�, co mam robi�, i wiedzia�em, �e porozumieli�my si� absolutnie. Tak zreszt� by�o zawsze, gdy styka�em si� z Towstonogowem, Odkry�em to ju� w pierwszej naszej rozmowie w Warszawie i to ciep�o oraz zaufanie, jakie instynktownie wzbudza�, nigdy ju� mnie nie opu�ci�o. W ka�dej sytuacji, kiedy jako aktor spotyka�em si� z Towstonogowem � re�yserem, ol�niewa� mnie swoj� prostot� skojarze�; bez przesady mog� powiedzie�, �e wprowadza� mnie w czasie pracy w nowy stan �wiadomo�ci, w sens wsp�czesnego rozumienia Ostrowskiego.Los karierowicza G�umowa i ca�a �sensacyjna� akcja, kt�rej �wiadkami jeste�my w Pami�tniku szubrawca, by�y w jego koncepcji nie tylko wydrwieniem ujemnych cech ludzkiej spo�eczno�ci. By�y czym� wi�cej ni� realistycznym �obrazkiem z �ycia�, w kt�rym G�umow jest w ka�dej sytuacji prawdopodobny, a na ko�cu nawet potrzebny tej st�ch�ej �mietance towarzyskiej �wczesnych prominent�w moskiewskich. Towstonogow zdemaskowa� nie tylko otoczenie G�umowa, ale i samego G�umowa: szubrawca w�r�d szubrawc�w hipokryt� w�r�d hipokryt�w

Wątki

Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.