Gdy ta istotka zostanie jej odebrana, LaiBa bdzie musiaBa ponie[ [mier

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
I dlaczego? Bo kochaBa Malika? Bo nie kochaBa okrutnego starca kaleki, któremu zostaBa po[lubiona wbrew wBasnej woli?  Nie pBacz, dziecko. Teraz nie wolno ci pBaka. Przed nami ci|ka praca i ci|ka noc. LaiBa cierpiaBa coraz bardziej  ten poród zdawaB si straszliw tortur. Cel o[wietlaBa mdBa, goBa |arówka migajca gwaBtownie, gdy zdezelowany generator zaczynaB si dBawi, by za chwil znowu z gBo[nym szumem podj prac. Amirze zdawaBo si, |e tkwi w jakim[ przekltym sennym koszmarze i |e gdy tylko zdoBa si obudzi, wszystko znów bdzie jak dawniej. Amira od najwcze[niejszego dzieciDstwa byBa [lepo zapatrzona w Lail, traktowaBa j bardziej jak podziwian starsz siostr ni| przyjacióBk. Laila odpBacaBa jej tym samym  Amira byBa zawsze jej ulubienic. Pomimo ró|nicy wieku spdzaBy ze sob bardzo du|o czasu. Czsto te| towarzyszyB im Malik. Czy Malik i Laila ju| wtedy si kochali? Oczywi[cie nie tak, jak doro[li ludzie, ale wizaBo ich uczucie, które poeci opisuj jako miBo[ wyryt w duszy, zapisan w gwiazdach? Niewtpliwie Laili nigdy nie przeszkadzaBo, |e Malik byB od niej prawie dwa lata mBodszy. W istocie bowiem ju| jako chBopiec zachowywaB si bardzo doro[le. Oczywi[cie to wszystko nie miaBo znaczenia w czasach, gdy w dzieciDstwie przesiadywali razem w ogrodzie, bawic si, |artujc i snujc sekretne marzenia. Kiedy jednak Laila skoDczyBa pitna[cie lat  iw opinii rodziców zostaBo jej ju| niewiele czasu do stracenia  jej ojciec zaaran|owaB maB|eDstwo z jednym ze swoich part- 38 nerów w interesach. Wybranek miaB pidziesit dwa lata i sBynB z niezachwianej miBo[ci do Koranu, polowaD i pienidzy  chocia| niekoniecznie w tej wBa[nie kolejno[ci. Ale nawet po [lubie Laila potrafiBa zorganizowa |ycie tak, by nadal spotyka si z Amir. Gdy po raz pierwszy od zam|pój[cia zjawiBa si w domu Amiry, wyja[niBa z przebiegBym u[miechem:  Mój m| sdzi, |e dzisiejszy dzieD spdzam u matki.  Ale czy nie rozgniewa si na ciebie, je[li odkryje, |e go okBamaBa[?  spytaBa Amira, od najmBodszych lat [wiadoma ograniczeD rzdzcych |yciem kobiet.  Pewnie tak.  Laila ziewnBa przecigle, jakby ewentualny gniew m|a nie stanowiB dla niej problemu. Amir zachwyciBa nonszalancja przyjacióBki.  Czemu po prostu nie przyznaBa[ si, |e idziesz do nas?  Nie dawaBa za wygran.  Przecie| nasi rodzice si przyjazni, wic niewtpliwie twój m|...  Och, Amiro, Amiro.  Laila westchnBa zniecierpliwiona.  Czasem jeste[ taka dziecinna. Ka|da |ona szybko odkrywa, kiedy kBamstwo sprawia m|owi wiksz przyjemno[ od prawdy. Na przykBad: czemu miaBabym informowa Mahmouda, |e wybieram si z wizyt do was  czy te| gdziekolwiek indziej  kiedy uszcz[liwia go my[l, |e jak na przykBadn córk przystaBo, skBadam matce regularne wizyty? Amira zamy[liBa si gBboko, Laila za[ u[miechnBa si pospnie.  A jak ju| o tym mowa  podjBa po chwili  czy kiedy przychodzi noc do mojego Bo|a, gdy dzga mnie, podszczypuje, stka i jczy, powinnam mu powiedzie, |e wydaje z siebie dzwiki  i odory  niczym zdychajcy osioB? Czy..
WÄ…tki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. SkÅ‚adam siÄ™ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ… gównianego szaleÅ„stwa.