ďťż

duchownych, w tym 165 biskupów i 21 arcybiskupów...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
W niewielkim księstwie toskańskim znajdowało się 20 tys. księży i zakonników, a ambicją ostatnich Medyceuszy było wyposażenie swej stolicy w siedziby wszystkich, tak licznych i różnorodnych w Kościele katolickim, zgromadzeń zakonnych. Obdarzone szerokimi immunitetami i wsparte bliskością Rzymu duchowieństwo włoskie stanowiło dużą przeszkodę w dążeniach do centralistycznych reform państwowych. Wielka masa świeckiego i zakonnego kleru obciążała również gospodarkę krajów Italii. Toteż po wyjściu Włoch z ery marazmu hiszpańskich rządów nowi władcy weszli na drogę reform zmierzających do ograniczenia pozycji Kościoła. Ostrą walkę z duchowieństwem podjęło państwo sabaudzko-piemoncko-sardyńskie. Karol Emanuel III (1730-1773) kontynuował pod tym względem politykę swego ojca aż do 1741 r., kiedy to zawarto konkordat z Rzymem. Odtąd stosunki między Królestwem Sardynii a Watykanem były poprawne, a podporządkowane monarchii i uszczuplone w swych prerogatywach duchowieństwo stało się podporą tronu. Również początkowa polityka łamania przywilejów szlachty zakończyła się kompromisem i w połowie stulecia ustaliły się w tym północnym królestwie Italii konserwatywne rządy autokratyczno-klerykalne. Szeregi szlachty zasilili wzbogaceni mieszczanie, licznie zakupujący u króla tytuły. Do stabilizacji stosunków przyczyniła się sytuacja międzynarodowa, która uniemożliwiła domowi sabaudzkiemu prowadzenie mocarstwowej i ekspansywnej polityki. Dobrze administrowany i bogacący się kraj wciąż szczycił się swoją, po prusku wyćwiczoną, armią, która po 1748 r. służyła już tylko do parady. Kulturalny i silnie przesiąknięty francuszczyzną Piemont wydał sporo wolnomyślnych intelektualistów. Nie znajdowali oni swobody działania w skrępowanej surową cenzurą ojczyźnie i emigrowali za granicę. Dwór turyński stał się siedzibą sprawnego administracyjnie, ale nie oświeconego absolutyzmu. Sąsiadująca z Piemontem Lombardia weszła pod rządami austriackimi w okres rozkwitu gospodarczego i kulturalnego. Księstwo Mediolanu było w połowie XVIII w. najlepiej rządzonym krajem Italii. Sporządzenie katastru i ustanowienie jednolitego podatku gruntowego przyczyniło się do rozwoju rolnictwa. Ustawodawstwo niwelowało różnice stanowe. Na mocy konkordatu zawartego między Marią Teresą a Benedyktem XIV zniesiono wiele klasztorów i obłożono podatkami znaczną część dóbr kościelnych. Nowe idee szerzyły się w salonach Mediolanu i na uniwersytecie w Pawii. Mediolan stał się stolicą włoskiego Oświecenia. Księstwo Parmy i Piacenzy po wygaśnięciu rodziny Farneze i przejściowych rządach austriackich (1735-1748) przypadły hiszpańskim Burbonom. Książę Filip (1748-1765) był żonaty z córką Ludwika XV, Ludwiką Elżbietą, za sprawą której wpływy francuskie były bardzo silne na parmeńskim dworze. Rządy książęce dążąc do ograniczenia immunitetów kościelnych popadły w ostry konflikt z duchowieństwem, któremu Benedykt XV nadaremnie zalecał podporządkowanie się. Na uboczu tych napięć w osiemnastowiecznej Italii znajdowało się księstwo Modeny rządzone do końca stulecia przez starą dynastię d'Este i blisko związane z Państwem Kościelnym. Wklinowana w terytorium papieskie Toskania za panowania ostatnich Medyceuszy również pozostawała w cieniu Rzymu. Było to jednak księstwo zasobne i opromienione świetną przeszłością Florencji. Kiedy po wygaśnięciu Medyceuszy wielkim księciem Toskanii został mąż Marii Teresy, Franciszek Stefan Lotaryński(1737-1765), do Florencji przybyło sporo Lotaryńczyków i osadzono lotaryńskich kolonistów na zaniedbanej wsi toskańskiej. Pod nieobecność przebywającego w Wiedniu Franciszka I (od 1745 r. cesarza) księstwem rządzili jego ministrowie, którzy usiłowali usprawnić ociężałą biurokrację toskańską. Kraj cierpiał z powodu zacofania w rolnictwie, uciążliwych podatków i ceł wewnętrznych oraz nadmiaru księży i zakonników. Lotaryńsko-austriackie rządy przygotowywały jednak grunt pod doniosłe reformy, których widownią miała się stać Toskania za panowania Piotra Leopolda (1765-1792). Na południe od przedzielającego półwysep Państwa Kościelnego rozpościerały się największe, najludniejsze i najbardziej zacofane kraje Italii - królestwa Neapolu i Sycylii. Niewiele zmieniło się w tych krajach w czasie przejściowych rządów austriackich (1713-1733). Panowały tu stosunki feudalne w średniowiecznym tego słowa znaczeniu. Neapolitańscy i sycylijscy książęta i baronowie udzielnie władali w swych latyfundiach, przy pomocy zbrojnych band uciskając wynędzniałych chłopów i zagrażając autorytetowi korony. Niemniejszą potęgą był rozmnożony i rozwielmożniony a ciemny kler. Plagę kraju stanowiło żebractwo i bandytyzm. Neapol był jednak ogromnym miastem, w którym nie brakowało wybitnych prawników i zdolnych administratorów. W czasie wojny o polską sukcesję dwudziestoletni Burbon hiszpański, don Carlos, podbił południowe Włochy i objął tron neapolitański jako Karol VII (1734-1759). Podbój dał sposobność do podjęcia rozprawy z wielkimi feudałami, wśród których nowy król przy pomocy specjalnego trybunału ścigał sympatyków Austrii. Karol VII kontynuował regalistyczną politykę kościelną, zainicjowaną przez rządy austriackie. Ostry konflikt z papiestwem został złagodzony konkordatem z 1741 r., a potem nabożny król nawiązał dobre stosunki z Benedyktem XIV. W wyniku tych porozumień podporządkowano sądownictwo kościelne mieszanej komisji, nałożono na kler podatki i zredukowano liczbę obchodzonych świąt. Liczba świeckiego i zakonnego duchowieństwa spadła ze 100 do 80 tys. Energicznym rzecznikiem regalizmu był pierwszy minister Karola VII, toskański prawnik Bernardo Tanucci. Podejmował on również reformy sądownictwa i złagodził procedurę sądową. Budował okazałe pałace królewskie, ale również troszczył się o bardzo zaniedbane drogi. Tanucci zyskał wielkie wpływy i władzę, kiedy powołany na tron hiszpański Karol VII przekazał koronę swemu małoletniemu synowi Ferdynandowi IV. 4
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.