Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
86 „Kurier Warszawski" 1900, nr 9, s. 3.
87 „Zdrowie" 1903, nr 3, s. 217, 218.
3231
ZAKOÑCZENIE
W toku dotychczasowych rozwa¿añ zarysowany zosta³ obraz Warszawy ostatniego æwieræwiecza XIX w. W okresie tym zmieni³a ona swój dawny, poniek±d prowincjonalny wygl±d na wielkomiejski. W ¶lad za przekszta³ceniami substancji materialnej miasta zmienia³ siê jego obraz w ¶wiadomo¶ci mieszkañców. Warszawa lat siedemdziesi±tych — to miasto du¿e, ale jeszcze nie metropolia, zindustrializowane, ale nie wielkoprzemys³owe, zabudowane gêsto w ¦ródmie¶ciu, ale w po³owie drewniane, parterowe, ³atwo mieszcz±ce siê w granicach dawnych okopów Lubomirskie-go. Miasto rz±dzone przez magistrat — agendê znienawidzonego aparatu w³adzy zaborczej, oraz bardzo powa¿anego prezydenta Starynkiewicza, lubianego w sferach bur¿uazyjnych i arystokratycznych oberpolicmajstra Buturlina oraz nielubianego, ale zas³u¿onego Warszawie Klejgelsa; poddawane represjom politycznym, lecz wkraczaj±ce w epokê najbujniejszego rozkwitu gospodarczego. S³owem — miasto sprzeczno¶ci i paradoksów, ale jak¿e barwne i urzekaj±ce, z sentymentem wspominane przez warszawiaków, fascynuj±ce cudzoziemców.
Na prze³omie wieków by³a to ju¿ inna Warszawa. Nie mo¿na siê zatem dziwiæ, ¿e konglomerat zagadnieñ zwanych gospodark± komunaln± jako fragment ¿ycia codziennego by³ naznaczony znamieniem owych charakterystycznych warszawskich sprzeczno¶ci. Istnia³y ogromne potrzeby inwestycji lub reform we wszystkich
324
niemal dziedzinach gospodarki komunalnej, podczas gdy spo³eczeñstwo odczuwa³o potrzebê modernizacji tylko niektórych. Domagano siê wiêcej i lepszej wody, usuniêcia otwartych ¶cieków z ulic, ale nie widziano potrzeby zmiany systemu usuwania nieczysto¶ci. Miasto by³o brudne, pe³ne b³ota por± deszczow± i kurzu latem, gorzej jednak wygl±da³o od podwórza ni¿ od frontu. Zainteresowanie zieleni± — to g³ównie emocjonalny stosunek do Ogrodu Saskiego, przy czym rolê najg³ówniejsz± odgrywa³y wzglêdy reprezentacyjne.
O tym, jak wielk± wagê przyk³adano do zewnêtrznych walorów wyposa¿enia komunalnego ¶wiadczy fakt, ¿e nawet konieczno¶æ elektryfikacji miasta uzasadniano tylko wymogami o¶wietlenia ulic. G³osy odmienne — B. Prusa, A. Suligowskiego, publicystów ze „Zdrowia" czy ¶rodowiska lekarskiego, protestuj±ce przeciwko takiemu w³a¶nie widzeniu potrzeb miejskich, potwierdzaj± to przekonanie o niskim poziomie kultury sanitarnej przeciêtnego mieszkañca.
Na podstawie zestawienia potrzeb komunalnych i ich odczucia spo³ecznego mo¿na wysun±æ tezê, ¿e g³ówn± przyczyn± podjêcia inwestycji modernizuj±cych gospodarkê komunaln± ówczesnej Warszawy (wyj±wszy sprawê elementarn± — zaopatrzenia w wodê), by³ nacisk potrzeb komunikacyjnych w zwi±zku z gospodarczymi funkcjami miasta, nie za¶ postêp cywilizacyjny. Co wiêcej, przeciêtny poziom kultury sanitarnej bywa³ — jak w przypadku kanalizacji domowej — czynnikiem wstrzymuj±cym szybkie postêpy modernizacji.
Przebieg procesu modernizacji wykaza³ pewne prawid³owo¶ci rozwoju, w³a¶ciwe miastom epoki kapitalistycznej. By³a to zale¿no¶æ zakresu modernizacji od typu w³asno¶ci urz±dzeñ komunalnych. Pomin±wszy bezinwestycyjne, ma³o skuteczne reformy systemu oczyszczania miasta, w najszerszym zakresie unowocze¶nione zosta³y wodoci±gi i kana³y, zieleñ publiczna i cmentarze oraz bruki stanowi±ce w³asno¶æ miejsk±. Wi±¿e siê to ¶ci¶le z kwesti± finansowania unowocze¶nianej infrastruktury miejskiej. Inwestycje finansowane z bud¿etu miejskiego mia³y w wiêkszym stopniu charakter ¶wiadczeñ, co oznacza³o szersze udostêpnianie. Wodoci±g f kanalizacja w mieszkaniach znacznie szybciej siê upo-
325
wszechnia³y ni¿ instalacje gazowe. Zbudowane kosztem, spo³ecznym Tanie K±piele s³u¿y³y wielokrotnie wiêkszej liczbie ludno¶ci ni¿ fundowane z prywatnej kieszeni ³azienki domowe. Dzia³alno¶æ Komitetu Plantacyjnego, zmierzaj±ca do upowszechnienia zielem publicznej w miejsce zanikaj±cej prywatnej, dawa³a skutki odczuwalne przez wszystkich mieszkañców. Dotyczy to tak¿e nowego cmentarza, bruków i regulacji ulic.
Finansowanie z bud¿etu miejskiego gwarantowa³o szeroki zasiêg spo³eczny, czyli demokratyzacjê korzystania z urz±dzeñ komunalnych. Odstêpstwa od tej regu³y by³y konsekwencj± ogromnych kosztów budowy wodoci±gów i kanalizacji, które tak bardzo obci±¿a³y bud¿et miasta, ¿e ogranicza³y wydatki na inne cele.
Koszty spo³eczne by³y tak¿e uzale¿nione od typu w³asno¶ci urz±dzeñ komunalnych. Je¶li inwestowa³ kapita³ prywatny, jak to mia³o miejsce w przypadku ³a¼ni, hoteli, gazowni, elektrowni, tramwajów, doro¿ek — amortyzacjê, procenty i dywidendy op³acali tylko u¿ytkownicy
|
WÄ…tki
|