ďťż

Z braku chleba w obłąkaniu po szerokim świecie błądzą...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Przełożył Jerzy Danielewicz 131 Taki nastrój mają ludzie, Glauku, synu Leptinesa. Jaki dzień im Zeus przyniesie. Przełożył Jerzy Damelewicz Fr. 130 W oryg. w. 1-5. Fr. 131 W oryg. w. 1-2. 164 Antologia 133 Nikt po śmierci czcią ni sławą wśród swych ziomków się nie cieszy. Żywi — o żyjących względy zabiegamy bez ustanku, 5 Co najgorsze zaś, zmarłemu zawsze będzie przypisane. Przełożył Jerzy Danitlewici 134 Bo nie godzi się z umarłych naigrawać. 168 Rozkoszy synu, Charilaosie, śmiesznego coś ci powiem, Z przyjaciół wszystkich najulubieńszy, ubawisz się słuchając! 172 Ojczulku Lykambesie, co wpadło ci do głowy? Kto rozum ci odebrał nagle? Rozsądny byłeś dotąd, a teraz — pośmiewiskiem Dla wszystkich w mieście już się stałeś. Fr. 133 W oryg. w. 1-3. Polemika z homeryckim poglądem o trwałości sławy pośmiertnej bohaterów. Fr. 168 w. l Rozkoszy synu — w oryginale „mówiące" imię patronimiczne Erasmonides. Fr. 172, 173, 174, 176, 177 Wymienione fragmenty należały prawdopodobnie do dłuższego utworu epodyŽ' nego. Zaczynał się on od drwiącego apelu do Lykambesa i zarzutów pod jego adresem (por. s. 54); część ilustracyjną wypełniała znana z wersji Ezopowej bajka o lisie i orte którzy byli przyjaciółmi do czasu, gdy orzeł porwał lisie szczenięta, by nakarmić nio11 swe młode. Lis, bezsilny wobec mieszkającego wysoko orła, mógł tylko przeklina0 i prosić bogów o zemstę. Prośba została wysłuchana: orzeł spalił niechcący własne młode w gnieździe, ukradłszy z ołtarza tlące się mięso ofiarne. Archiloch 165 173 Przysięgę wielką, daną na stół i sól, złamałeś. 174 Pośród ludzi krąży sobie pewna bajka O tym, jak to lis i orzeł się zbratali. 176 Czy widzisz, gdzie się wznosi ta wysoka skała, Głazami najeżona i urwista? Na niej sobie on siedzi, twoim gniewem gardzi. 177 O Zeusie, ojcze Zeusie, ty nad niebem władasz I ludzkim się przyglądasz czynom, Nikczemnym i godziwym; masz też w swojej pieczy I gwałt, i prawo pośród zwierząt. 184 ....... w jednej ręce niosła wodę, Knując podstęp, w drugiej ogień. Fr. 173 w. 2 Potwierdzona przysięgą „na stół i sól" umowa między zasiadającymi do jednego stołu miała szczególną wagę. Istniało przysłowie: „Nie wykraczaj przeciw soli ' stołowi". Fr. 184 Nie wiemy nic bliższego o bohaterce w ten sposób charakteryzowanej przez Archilocha. 166 Antologia 185 Herolda synu, bajkę pewną wam opowiem, To laska z szyfrem będzie smutnym! Gdy małpa odłączywszy się od innych zwierząt Samotnie sobie wędrowała 5 Bezdrożem, lis jej drogę nagle zaszedł chytry, Któremu nie brak było sprytu. Przełożył Jerzy Danitlmicz 188 + Pap. Co/on. 7511 fr. 2 Przestała kwitnąć jak kwiat delikatna Twa skóra zmarszczek siecią zryta, Zła starość ciągle ją wysusza. Z miłego liczka znikł czar pożądania. Doprawdy wiele cię podmuchów Zimowych wichrów owiewać musiało. Przeleży! Jerzy Domelewicz 189 Węgorzy ślepych przygarnęłaś wiele. Fr. 185 Początek epodu, w którym niejakiemu Kerykidesowi („synowi herolda") przepo- wiada się los małpy z bajki o małpie i lisie: małpa zatańczyła przed zwierzętami, za co wybrały ją swoim królem. Zawistny lis zwabił ją do pułapki i wyśmiał. w. 2 laska z szyfrem (w oryg. skytale — laska, kij) — wręczana posłańcom jako znak indentyfikacyjny (np. po przełamaniu na pół — gdy drugą połówkę miał adresat) lub zawierająca zakodowaną informację. Por. artykuł S. West, Archilochus' messas^ - stick, „Tnę Ciassical Quarterly" 38, 1988, s. 42-48. Fr. 188 + Pap. Colom. 7511 fr. 2. Por. s. 64. Fr. 189-190 Oba fragmenty zawierają dwuznaczniki o wymowie seksualnej. ^ Archiloch 190 e, ........... [zwędrowałemJ . Też te spadziste górskie parowy, jak za młodu pełen krzepy. 191 Taka się żądza pod serce mi wbiła I otoczyła mrokiem oczy, A z piersi wszelką łagodność wydarła. 193 Złamany żądzą przemożną Leżę jak martwy i ból mnie przez bogów zesłany Do szpiku kości przeszywa. 196 Żądza mnie bierze w swe jarzmo, mój druhu, Co całe dało obezwładnia. 197 Ojcze Zeusie, ja małżeństwa nie zakosztowałem nigdy. 201 Lis wiele rzeczy umie, jeż jedną — za to wielką
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.