ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Należy raczej do typów
pilnujących swoich tajemnic.
- Nie ma w tym nic złego -
oznajmił Ryder. - Niczego nie
lubię bardziej niż pilnowanie
własnego nosa. Ale, oczywiście,
po służbie. Są jakieś ślady?
- Tylko jeden, ale za to dość
dobry. Szef ochrony - nazywa się
Daimler - odnalazł dawną
gosposię Carltona, która
twierdzi, że bardzo się
przyjaźnił z jej synem i że
często wyjeżdżali razem na
weekendy. Nie wie, dokąd
jeździli, ale Daimler sądzi
raczej, że nie chce jej się
mówić.
Jej się nieźle powodzi, czy
powodziło, bo jej mąż zostawił
po sobie niezłą rentę. Wynajmuje
pokoje, bo większość tych
pieniędzy idzie na dżin i na
karty. Tylko to ją zresztą
interesuje.
- Czuły mężulek.
- Prawdopodobnie zginął w
bójce. Daimler zaproponował -
ale bez entuzjazmu - że pójdzie
i pogada z nią. Podziękowałem
mu. Wolę wysłać naszych ludzi.
Odznaka F$b$i robi większe
wrażenie. Pójdę tam wieczorem.
Chłopak wciąż mieszka z matką.
- To wszystko, nie licząc
tego, co sama matka powiedziała
na jego temat. Że to kawał
religijnego fanatyka, którego
powinno się trzymać w
zamknięciu.
- Zdrowy instynkt
macierzyński. Coś jeszcze?
- Kod Le$wintera.
Zidentyfikowaliśmy prawie
wszystkie numery telefonów.
Większość jest z Kalifornii i
Teksasu. Znaczna część abonentów
to osoby, jak się zdaje, bardzo
szacowne. Ale, tak na oko, ich
powiązania z takim ważnym sędzią
jak Le$winter wydają się
dziwaczne.
- Mam sporo przyjaciół i
znajomych, którzy nie są
gliniarzami - odezwał się Jeff -
i żaden z nich, o ile wiem, nie
oglądał od środka sali sądowej,
nie wspominając o więzieniu.
- Zgoda, ale tu mamy do
czynienia z poważnym prawnikiem
albo kimś, kto na pierwszy rzut
oka się nim wydaje, i listę
ludzi, którzy są przeważnie
inżynierami dość wąskich
specjalności: chemik, metalurg,
geolog, a także - co ciekawsze -
wiertniczy i specjalista od
materiałów wybuchowych.
- To dziwna grupa, zgadzam się
- stwierdził Ryder. - Może
Le$winter postanowił zainwestować
w ropę? Stary lis zgromadził
pewnie wystarczająco dużo, żeby
sfinansować coś takiego. Ale to
chyba jest zbytnio naciągane.
Może raczej są to nazwiska
ludzi, z którymi się zetknął
przy dawnych sprawach. Może byli
wzywani jako biegli sądowi?
- Nie uwierzy pan, ale sami na
to wpadliśmy - uśmiechnął się
Leroy. - Sprawdziliśmy listę
jego spraw cywilnych i okazało
się, że ma na koncie sporo
procesów związanych głównie z
ropą naftową. Zajmował się jej
wydobyciem, zbytem, zatruciem
środowiska naturalnego, trustami
morskimi i Bóg wie czym jeszcze.
Zanim został sędzią, pracował
jako adwokat - i to znany. Czego
zresztą można się było po nim
spodziewać.
- Poszlaki, poszlaki - odparł
Ryder.
- Sam go pan nazwał starym
lisem. Jak mówiłem, wyrobił
sobie doskonałą reputację wśród
firm naftowych, które wyraźnie
naruszyły przepisy i czekały, aż
sędzia Le$winter udowodni coś
przeciwnego. Liczba wygranych
spraw, w które zamieszane są
firmy naftowe, jest olbrzymia.
Ale ta wiadomość nie prowadzi do
niczego
|
WÄ
tki
|