X


M�wi�em, �e ksi��� jest ju� w sypialni, ale ona nie zwraca�a na to uwagi...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Evers po�o�y� r�k� na ramieniu Maggie. - Dosy� tego, panno Margaret. Ksi��� jest niedysponowany. To, co ma pani do powiedzenia, z pewno�ci� mo�e poczeka� do jutra. - Nie, nie mo�e. - Maggie wyrwa�a mu r�k�. - A je�li mnie jeszcze raz dotkniesz, to ci� uderz�. Evers zamruga�, speszony, a Maggie poczu�a za�enowanie. W ko�cu kamerdyner wykonywa� tylko swoj� prac�. Ale nie musia� by� tak gorliwy, pocieszy�a si� szybko. 306 Evcrsowi racj�. Nie ma powodu do tragedii. Powiedz, co masz do powiedzenia, i wracaj do swojego narzeczonego. On ju� nie jest moim narzeczonym - powiedzia�a wynio�le Maggie. - Mog�e� sam si� o tym dowiedzie�, gdyby� zechcia� mnie spyta�, zanim w tak niegrzeczny spos�b opu�ci�e� galeri�. Ale ja nie mam zamiaru sugerowa�, �e ksi��� Rawlings mo�e si� myli�. - Maggie potrz�sn�a g�ow� i skierowa�a si� do wy j�cia. - Zaczekaj! Ten okrzyk by� tak dono�ny, �e Evers a� si� zachwia�. Maggie obr�ci�a tylko g�ow�. - Czy to do mnie zwraca si� wasza ksi���ca mo�� w tak nieuprzejmy spos�b? - spyta�a. Jeremy wychyla� si� teraz z wanny, jego d�onie by�y tak mocno zaci�ni�te na jej brzegach, �e zbiela�y mu nadgarstki. - Co przez to rozumiesz, �e on ju� nie jest twoim narzeczo nym? - spyta� zupe�nie innym tonem. - To, co powiedzia�am - Maggie ponownie ruszy�a w kierunku drzwi. - Ale co ci� to mo�e obchodzi�? Powiedzia�e�, �ebym wysz�a. Wi�c to robi�. Z przyjemno�ci�. - Maggie! Jeremy krzykn�� tak g�o�no, �e przera�ony Evers omal nie przewr�ci� Maggie, wybiegaj�c szybko z pokoju. Peters upu�ci� surdut, kt�ry czy�ci� szczotk�, i szybko podni�s� go z. powrotem, licz�c, �e pu�kownik tego nie zauwa�y�. Tylko Maggie sta�a nieporuszona, z r�k� na klamce. - Co? - spyta�a ch�odno, patrz�c przez rami�. - Peters, zostaw nas samych - powiedzia� Jeremy. S�u��cy natychmiast zastosowa� si� do rozkazu. Mimo braku jednej nogi, potrafi� porusza� si� bardzo szybko. Nie skierowa� si� w stron� garderoby, ale ku drzwiom, przez kt�re wybieg� kamerdyner. Zatrzyma� si� na chwil� i mrugn�� do Maggie, kt�ra spojrza�a na niego zaskoczona. - No, dobrze - powiedzia� Jeremy, z powrotem k�ad�c si� 307 PATRICIA CABOT PORTRET w wannie. - Co to znaczy, �e de Veygoux nie jest ju� twoim narzeczonym? - spyta� nienaturalnie spokojnym g�osem. Maggie poczu�a, �e jaki� ch�odny przedmiot dotyka jej plec�w. By� to grzebie� z ko�ci s�oniowej, kt�ry Hill wpi�ta w jej w�osy, kiedy uk�ada�a jej wymy�ln� fryzur�. Maggie wyci�gn�a grzebie� ze swoich potarganych w�os�w. - To, co powiedzia�am odpar�a ch�odnym tonem. - Nie jestem ju� zar�czona z panem de Veygoux. - Rozumiem. - Jeremy po�o�y� r�ce na brzegu wanny i przy gl�da� jej si� uwa�nie. Zielony Pok�j pogr��ony by� w mroku. Pali�a si� tylko lampa olejowa przy ogromnym �o�u ksi�cia, a p�on�cy na kominku ogie� o�wietla� wann�, w kt�rej on le�a�. Maggie wyra�nie widzia�a napi�te mi�nie jego r�k, czarne w�osy na klatce piersiowej. Mydlana piana zas�ania�a dalszy widok, ale Maggie wiedzia�a ju�, co si� tam znajduje. Zauwa�y�a te�, �e ucho Jeremy'ego przesta�o krwawi�, a jego zranione rami� te� ju� dobrze wygl�da. Mimo �e by� chory na malari�, jego rany goi�y si� bardzo szybko. Jeremy te� dobrze widzia� Maggie, kt�ra sta�a przed kominkiem. Jej mokra suknia przylega�a �ci�le do cia�a. Jeremy si�� woli powstrzymywa� si�, aby nie wyskoczy� z wanny i nie rzuci� jej na ��ko. Pohamowa�o go tylko wspomnienie tego przekl�tego obrazu. To nie wystarczy, �e ona go po��da, t�umaczy� sobie. Musi mu tak�e ufa�. Wyci�gn�� r�k� po szklank� z bursztynowym p�ynem, kt�r� s�u��cy postawi� na chwiejnym stoliczku przy wannie. Wypi� spory �yk i poczu� si� lepiej. - Jak to si� sta�o? - spyta�. - Mam na my�li rozpad twojego narzecze�stwa. Dzi� wieczorem widzia�em ci� w jego ramionach. Nie wygl�dali�cie na par�. kt�ra si� rozsta�a. - Jeste�my nadal przyjaci�mi - odpar�a Maggie, kt�ra nie spuszcza�a oczu z zawarto�ci szklanki Jeremy'ego. �a�owa�a, �e nie kaza�a lokajowi, by zrobi� jej co� gor�cego do picia. Ju� chyba nigdy nie b�dzie jej ciep�o. - Pozostaniemy przyjaci�mi - m�wi�a dalej. - Augustin by� uradowany, poniewa� ksi��� Walii zam�wi� u mnie obraz, to wszystko. Ale on ju� nie jest we mnie zakochany. Jest teraz zakochany w Berangere. 308 - Naprawd�? Jeremy odstawi� szklank� z resztk� brandy na stolik. - Jak to si� sta�o? - Och - powiedzia�a tylko Maggie. Czy to by�o wa�ne? Dla czego trac� czas na rozmowy, zamiast rzuci� si� sobie w ramiona? Berangere go uwiod�a. Jeremy uni�s� brwi. To nie nale�a�o do planu, kt�ry opracowa� razem z Berangere. By�a to jednak z jej strony wspania�a im prowizacja. - Interesuj�ce - powiedzia� sucho. - Tak. Maggie bawi�a si� swoim grzebieniem. - Tak jak... Wiele rzeczy wydarzy�o si� dzi� wiecz�r. Jeremy nie odezwa� si�
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

Drogi uĚźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.