ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Owa zaśdroga przed się to druga jest wieczność.
Przecząsobiete drogi, zderzają się one ze sobą głowamiioto przy tej bramie zbiegająsię ze sobą.
Imię podbramiastoi oto wypisane: chwila [.
] Spojrzyj na tęchwilę.
Od tego podbramia chwili bieży długa wieczna droga wstecz:poza namileży wieczność"6.
Heidegger, który komentował tenfragment w swejksiążce o Nietzschem, zauważył, że nie jest to poglądobserwatora, lecz jedynie człowieka stojącego w bramie;dlawidzaczasmija w sposób, dojakiego przywykliśmy o nimmyśleć,w następstwie momentów,gdzie jedna rzecz postępuje zadrugą.
Nie ma zbiegudróg, nie ma dwóch dróg, jest tylko jednalinia.
"Zde.
IV. Gilzie przvbvwafny, gdy t
rżenie następuje tylko dla kogoś, kto sam jest teraźniejszością [.
] Ktokolwiek znajduje się w teraz,może spoglądać w obie strony:dla niego przeszłość iprzyszłość biegną w przeciwne strony".
Podsumowując Nietzscheańską doktrynę o wiecznympowrocie,Heideggerpisze:"Treścią koncepcji wiecznego powrotu jest to, że wieczność tkwi w teraz, że moment niejest błahym teraz, jakim jest dla widza, lecz jest zderzeniem przeszłości i przyszłości".
(Ta sama idea występuje u Blake'a: "Trzymaj nieskończoność w dłoni,a wieczność w jednej godzinie").
Wracając do Kątki, powinniśmy pamiętać, że mowa tu nie o doktrynach czy teoriach,lecz o doświadczeniu myślącego ego.
Z perspektywy ciągłego przepływu wiecznego strumieniawkroczenie człowieka,walczącegonadwie strony, stwarza przerwę rozciągającą się w przepaść na skutek dwukierunkowej obrony.
Teraźniejszość ukazujesię jako pole walki.
DlaKafki to pole walki jest metaforą ludzkiego przebywania na ziemi.
Z punktuwidzeniaczłowieka każdypojedynczy moment umieszczony i złapany pomiędzyjego przeszłością aprzyszłością, z których obie są ważne dla kogoś, kto chce tworzyć swąteraźniejszość, jestpolem bitwy znajdującym się pomiędzy, jest rozciągniętym "teraz", w którym człowiek żyje.
Teraźniejszość, w codziennym życiu czas najbardziej błahy iśliski gdymówię "teraz", w tym samymmomencieto już minęło nie jest niczym więcej, jakzderzeniemprzeszłości, której już nie ma, z przyszłością, którazbliża się i jeszczejej nie ma.
Człowiek żyje wtym ,,pomiędzy", a to, co nazywa teraźniejszością,jest prowadzoną przezcałeżycie walką z brzemieniem przeszłości, ożywioną nadzieją i wiodącą naprzód, oraz walką z lękiem przed przyszłością (gdzie pewna jest tylko śmierć), kierującym go z powrotem ku "spokojnej
20. Przepal pomiędzy przesztoscią ci przyszłością
271
przeszłości", gdzie nostalgia mieszasię ze wspomnieniem jedynej realności, jakiejmoże być pewien.
Nie powinniśmy się przerażać,że ta konstrukcjaczasu odbiega całkowicie od przepływu czasunaszego życiacodziennego, gdzie trzy podstawowe czasypłynnieprzechodzą jeden w drugi, a sam czas możebyć rozumiany analogicznie do numerycznego następstwa, jakocośuporządkowanego kalendarzem, wedlektórego teraźniejszość jest dzisiaj, przeszłość zaczęłasię wczoraj, a przyszłość będzie jutro.
Tutaj takżeteraźniejszość jestotoczona przez przeszłość i przyszłość,o ile pozostaje trwałym punktem, z któregowychodząc patrzymy w tyłlub w przód.
Nasząmożność ujmowania wiecznego strumienia czystych zmianw conlinuufnczasowym zawdzięczamy nie tyle samemu czasowi, co ciągłościnaszych spraw i działań wświecie, gdzie kontynuujemy to, co zaczęliśmy wczoraj, a mamynadzieję ukończyć jutro.
Innymi słowy,continuumczasowe uwarunkowane jest ciągłością naszego życia i spraw codziennych, które,w przeciwieństwie do aktywności myślowej ego, niezależnej od otaczających warunków przestrzennych, są zawszeprzestrzennie określone i zdeterminowane.
To właśnie zewzględu na przenikającą wszystko przestrzenność codziennegożycia możemy mówić w sposób przekonujący o czasie w kategoriach przestrzennych, o tym, żeprzeszłość leży za nami, a przyszłośćprzed nami.
Stworzona przez Kafkęparabola czasu nie odnosisię do człowieka w jego codziennych zajęciach, lecz domyślącego egow tej mierze właśnie, wjakiej wycofujesięono ze spraw codziennego życia
|
WÄ
tki
|