Jest ranek...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Ostatni go¶cie opuszczaj± "Monopol". Kotowicz zaprasza pozos- ta³ych do poloneza. Fa³szuj±c, pijani muzycy zaczynaj± graæ "Poloneza A-dur" Chopina, do którego ustawiaj± siê podobnie pijani tancerze. Kotowicz kojarzy pary: ¦wiêcki i Ró¿a Puciatycka, hrabia Puciatycki i Hanka Lewicka, Weychert i Loda Kochañska, Pawlicki i Lili Hañska i in. Polonez nazwany przez Kotowicza ol¶niewaj±cym fina³em, powitaniem dnia, ma byæ - w intencji Andrzejewskiego - obrazem polskiego spo³eczeñstwa, wkraczaj±cego w rzeczy- wisto¶æ powojenn±. Obraz ten jest przygnêbiaj±cy: fa³szywa muzyka i pijani go¶cie, reprezentuj±cy przede wszystkim karierowiczów zdobywaj±cych w³adzê i bezwarto¶ciow± arystokracjê. VIII. Jerzy Szretter prowadzi notatnik, w którym zapisuje swoje spostrze¿enia dotycz±ce w³asnych poczynañ jako dowódcy. Analizuj±c swoje zachowanie i re- akcje jest z siebie zadowolony. Odwiedza go Kotowicz, ojciec Janusza, i py- ta o syna - wie, ¿e przyja¼ni siê on z Jerzym. Jerzy jest grzeczny i opano- wany, pociesza Kotowicza, obiecuje zwróciæ Januszowi uwagê. Po wyj¶ciu go¶- cia wraca do pisania, ujawnia przy tym ca³kowity brak emocji, skrupu³ów. Za wielk± warto¶æ uwa¿a samokrytykê. Pó¼niej spotyka siê z Felkiem i Alkiem. Id± razem do Marcina Boguckiego. Jego matka informuje ich o jego chorobie, o tym, ¿e mia³ krwotok. Szretter daje Boguckiej pieni±dze na lekarstwa i doktora, ale Marcin, domy¶liwszy siê tego, zmusza matkê do zwrotu pieniê- dzy. Nastêpnie Jerzy, Alek i Felek id± nad rzekê, mijaj± Maæka i Krystynê. Podczas gdy Felek siê k±pie, miêdzy Alkiem i Jerzym dochodzi do konfliktu - Alek ¿±da wspó³udzia³u w kierowaniu organizacj±, na co Jerzy przystaje. Krystyna i Maciek siedz± na tarasie kawiarni Ba³abanowicza. S³uchaj± ra- diowych komunikatów o poddaniu siê niemieckich armii. Podchodzi do nich Li- li Hañska, plotkuje na temat poprzedniego wieczoru i obiecuje znów wyrêczyæ Krysiê w barze. Maciek zdaje sobie sprawê, ¿e kocha Krystynê. Pó¼niej do- strzega Alka, który z Jerzym przyszed³ na spotkanie z Klimczakiem, dawnym koleg± ze szko³y, od którego maj± kupiæ broñ. Udaje im siê ustaliæ warunki dostawy broni. Z notatek Jerzego wynika, ¿e ma on ¶wiadomo¶æ klêski - Alek go nienawidzi, ale i on nienawidzi Alka. IX. Maciek odprowadza Krystynê do "Monopolu". Ona obiecuje, ¿e opu¶ci bar tak wcze¶nie, jak tylko bêdzie mog³a. Po rozstaniu z ni± Maciek rozmawia z An- drzejem, mówi o mi³o¶ci do Krystyny i wyra¿a pragnienie spokojnego ¿ycia. Nie widzi sensu dalszej walki. Andrzej przypomina o zobowi±zaniach Maæka wobec organizacji. Zgadza siê, ¿e zwolnieniem od tych zobowi±zañ bêdzie za- mach na Szczukê. Ani Maciek, ani Andrzej nie wierz± w s³uszno¶æ tego, co robi±. Maciek pisze list do Krystyny, w którym odwo³uje wieczorne spotka- nie, prosi natomiast, by nazajutrz wyjecha³a z nim do Warszawy. W przes³a- nej Maækowi odpowiedzi Krystyna wyra¿a zgodê. X. Chc±c dokonaæ zamachu na Szczukê Maciek udaje siê na pogrzeb dwóch zamor- dowanych robotników, na którym sekretarz ma przemawiaæ. Ranek jest chmurny. Che³micki przychodzi na cmentarz przed czasem, spaceruje miêdzy grobami i czyta napisy nagrobne. Miêdzy innymi staje przed mogi³± Juliusza Sadzewi- cza, który w chwili ¶mierci by³ w jego wieku: napis g³osi, ¿e poleg³ ¶mier- ci± ¿o³niersk± w 1915 r. Na grobie wyryty jest wiersz, który przykuwa uwagê Maæka: "Coraz to z ciebie, jako z drzazgi smolnej, Woko³o lec± szmaty zapalone; Gorej±c nie wiesz, czy stawasz siê wolny, Czy to, co twoje ma byæ zatracone? Czy popió³ tylko zostanie i zamêt, Co idzie w przepa¶æ z burz±? - czy zostanie Na dnie popio³u gwia¼dzisty dyjament, Wiekuistego zwyciêstwa zaranie..." Te s³owa (autorstwa Norwida, które Andrzejewski umie¶ci³ te¿ jako motto na pocz±tku powie¶ci) sk³aniaj± go do zastanowienia nad sob± i warto¶ci± w³asnego ¿ycia. Czuje, ¿e przeszkod± w mi³o¶ci do Krysi s± czyny, których siê dopu¶ci³ i zabójstwo, którego ma dokonaæ. Zdaje sobie sprawê z tego, ¿e niczego nie da siê wymazaæ z pamiêci. Jego w±tpliwo¶ci potwierdza jeszcze przemówienie Szczuki na pogrzebie. Szczuka mówi o konieczno¶ci ofiar, po- twierdzaj±cych warto¶æ prawdy i pokoju oraz o tych, którzy ulegaj±c prawdom fa³szywym, dokonuj±c krzywd - skazani s± na pogardê i potêpienie. Po pogrzebie Szczuka udaje siê do Szretterów, nie zastaje ich w domu, ale jest obecna siostra profesora Szrettera i okazuje siê, ¿e bardzo dobrze zna³a Mariê. Opowiada, jak w czasie pobytu w obozie Maria pomaga³a wspó³to- warzyszkom, by³a dzielna. Szczuka czuje siê uspokojony. Id±cy za Szczuk± Maciek Che³micki wdziera siê do mieszkania Szretterów, podaj±c siê za pra- cownika elektrowni i zabija Szczukê. Pó¼niej - na rynku - s³yszy komunikat o podpisanym tego dnia - 8 maja - akcie bezwarunkowej kapitulacji Niemiec
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. SkÅ‚adam siÄ™ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ… gównianego szaleÅ„stwa.