ďťż

Gdy ktoś oznajmia, że „słyszy głosy", lekarz zwykle rezerwuje dla biednego delikwenta pokój w najbliższym szpitalu dla psychicznie chorych, P0' nieważ jest to jawna oznaka, że...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
VO MlMBRE 529 Jednakże Brand nie postradał zmysłów. Głos, który słyszał, był głosem Konieczności, która w ten sposób pouczała go, co ma robić y czasie pojedynku z Torakiem. Konfrontacja zbliżała się szybko, ale na razie nasz niewidoczny przyjaciel bardziej zainteresowany był zajęciem pozycji przez siły tolnedrańskie. Najwyraźniej legiony generała Cerrana miały być języczkiem u wagi pod Vo Mimbre. Oczywiście problem polegał na tym, że legiony były na południu, gdzie przygotowywały się do przeszkodzenia Urvonowi w dotarciu pod Vo Mimbre na czas bitwy. Konieczność zapewniła Branda, że Urvon nie będzie się liczył w tej rozgrywce, ale przekonanie o tym Cerrana natychmiast budziło następny problem. Stwierdzenie „Bóg mi powiedział" nie stanowiło dobrego argumentu w dyskusji. Postanowiliśmy nie robić tego w ten sposób. Potem, wczesną wiosną 4875 roku, Torak porzucił oblężenie Twierdzy i ruszył na zachód. Jeśli schemat czasowy Cerrana był słuszny, to Angarakowie znaleźliby się pod murami Vo Mimbre za półtora miesiąca, a legiony nadal były na południu. Tak jak się spodziewałam, w tym momencie wkroczył do akcji UL. Widzący w ciemności Ulgosi wyszli nocą ze swych jaskiń, szerząc spustoszenie wśród uśpionej armii Toraka. Potem armia Toraka nie posuwała się już tak szybko. Angarakowie ostrożnie wędrowali przez góry Ulgolandu, a tymczasem wujek Beldin z radością doniósł memu ojcu, że nienaturalna burza śnieżna pogrzebała Urrona i Ctuchika na Wielkiej Pustyni Ara-ga. To wyjaśniło przy okazji ćwierć wieku ulewnych deszczy, które tak nam wszystkim dały się we znaki. Zmiana pogody była przygotowaniem do śnieżycy, która na dobre zatrzymała drugą armię Toraka. Ojciec dusił się ze śmiechu, przekazując mi wiadomości od Bel-dina, ale przestał chichotać, gdy zwróciłam mu uwagę, że ta śnieżyca na nic się nie zda, jeśli generał Cerran nie będzie o niej wiedział. - Nie uwierzy nam na słowo, ojcze. Będzie żądał dowodu, a my nie będziemy mogli mu go dostarczyć, chyba że weźmiesz go w szpony i zaniesiesz nad pustynię, aby sam zobaczył. Nie porzuci południowych granic tylko dlatego, że my tak mu doradzimy, szczególnie odkąd z Ranem Borune wiedzą, jak bardzo pragniemy ich towarzystwa Pod Vo Mimbre. Nasze informacje przedstawiliśmy jako pochodzące ze „zwykłych, godnych zaufania źródeł". Tak jak się spodziewałam, generał Cerran przyjął je z ogromnym sceptycyzmem. 3
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.