X


W ko�cu zacz�y si� cofa� pod naporem Ciemnego Wiatru Rakota...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Gdy ostatnie ga��zie znikn�y, Trogwar zn�w znalaz� si� twa- rz� w twarz z dziwn� nieznajom�. Oboje dyszeli ci�ko (nieuda- ne zakl�cia bojowe odebra�y im sporo si�) i spogl�dali na siebie z mimowolnym szacunkiem. - No i co, nadal b�dziemy mierzy� si� si�ami? - przerwa�a milczenie dziewczyna. - Chyba jeste�my sobie r�wni. Czy nie le- piej przerwa� to g�upie wsp�zawodnictwo i porozmawia�? Dla- czego mnie zaatakowa�e�? - Zaatakowa�em? - powt�rzy� Trogwar, graj�c na zw�ok�. W�a�nie sprawdza� szczelno�� barier ochronnych, zamyka� swoje I wyj�cie do Astralu, �eby wykluczy� zagro�enie stamt�d. Wpraw- dzie magia klasyczna twierdzi, �e nie mo�na stworzy� wojownika astralnego w kilka sekund, ale strze�onego bogowie strzeg�. - Py- tasz, dlaczego ci� zaatakowa�em? - Chyba nie ma �adnych szcze- lin w ochronie... Te jej ga��zie uda�o si� odbi� jednym z zakl�� Ciemno�ci, niech teraz atakuje, jak si� nie boi. - Dobrze, odpo- wiem ci. To moje lasy, ja je wyhodowa�em i nikomu nie wolno tu wchodzi� bez mojego pozwolenia. Specjalnie powiedzia� to wynios�ym tonem, �eby dziewczyn� rozz�o�ci�, ale nie da�a si� sprowokowa�. - Te lasy s� nie tylko twoje - powiedzia�a z powag�, patrz�c mu prosto w oczy. W jej g�osie nie by�o nawet cienia wrogo�ci czy rozdra�nienia. - Obudzi�e� do �ycia nasiona, i dobrze, ale nie za- pominaj, �e ca�a ta magia odbywa si� dzi�ki �askawo�ci mi�o- siernej Jalini, Pani Zielonego �wiata, mojej w�adczyni. Ach tak, wi�c nale�y do �wity Jalini! Tylko zaufanych s�ug M�odych Bog�w mi tu brakowa�o! - przemkn�o Trogwar owi przez g�ow�. 321 NlK PlERUMOW - Moja pani zauwa�y�a, z jak� troskliwo�ci� wyhodowano la- sy w tym miejscu - kontynuowa�a dziewczyna. - Zosta�am wys�a- na, �eby obejrze� wszystko na w�asne oczy i oto jestem! Bardzo zdumia�y mnie te g�upie bariery, kt�re napotka�am po drodze. Rozumiem, �e pragniesz samotno�ci, ale nie mo�na broni� in- nym dost�pu do takiego pi�kna! Trogwar musia� przyzna�, �e ta niespodziewana pochwa�a sprawi�a mu przyjemno��. - Mo�e si� w takim razie przedstawisz? - zaproponowa�. - Skoro ju� postanowili�my nie walczy�... - Och, oczywi�cie, oczywi�cie! Jestem Nallika, Panna La- s�w. Jak ju� wiesz, nale�� do �wity wszechpot�nej Jalini. Je- stem spokrewniona z tymi, kt�rych wy, �miertelni, nazywacie elfami, ale s�u�� mojej pani od niepami�tnych czas�w i dawno nie by�am w�r�d moich krewnych. A kim ty jeste�, czarowniku? Czuj�, �e pochodzisz z rodu ludzi. Ale sk�d takie mistrzostwo? Ledwie zdo�a�am odeprze� twoje czary. Jeste� uczniem Prawdzi- wego Maga? - Nie. - Trogwar pokr�ci� g�ow�. - Jestem uczniem, ale nie tego, kt�rego nazwa�a�. Ja... - zawaha� si�. Czyste zielone oczy patrzy�y na niego z uwag� i spokojem, wydawa�o si�, �e Nallika wr�cz ch�onie ka�de jego s�owo. Pewnie ca�e swoje niesko�czone �ycie po�wi�ci�a lasom, nie zawracaj�c sobie g�owy czarn� i bia�� magi� czy odwieczn� walk� �wiat�a i Mroku... Bo czy w przeciwnym razie mog�aby tak beztrosko spa- cerowa� po okolicach Czerwonego Zamku, kt�rego pan przysi�- ga� wierno�� W�adcy Ciemno�ci, Rakotowi? - S�ysza�a� o Czerwonym Zamku? - zapyta� wprost. - Oczywi�cie! - Wzdrygn�a si�. - To straszne miejsce, cyta- dela Z�a. - No wi�c ja jestem jego nowym panem - rzek� ponuro Tro- gwar, przygotowany na cios. - Ty jeste� jego panem? - powt�rzy�a Nallika i Trogwar z bi- j�cym sercem zobaczy�, jak pi�kne, ogromne oczy rozszerzy�o przera�enie. - Nie! To niemo�liwe! �artujesz, prawda? Powiedz, �e �artujesz! Przecie� ty nie mo�esz by� jego panem! - Jej deli- katn� twarz wykrzywi� grymas rozpaczy. - M�wi� prawd�, Nalliko - odrzek� Trogwar z pos�pn� god- no�ci�. - Kim innym m�g�bym by�? Do Czerwonego Zamku jest st�d najwy�ej trzy ligi. Kto, je�li nie pan tych ziem, odwa�y�by t-y) WOJOWNIK WIELKIEJ CIEMNO�CI si� tu cokolwiek hodowa�? Czy nie wiedzia�a�, dok�d zmie- rzasz? - Nie interesuj� si� ohydnymi czarownikami i ich brudnymi siedzibami! - Nallika prawie p�aka�a. - Tak si� cieszy�am, �e kt�- ry� z czarodziej�w zrobi� co� dla las�w! P�dzi�am tu co si�... - I spotka�a� mnie - doko�czy� Trogwar. - I spotka�am ciebie - powiedzia�a g�uchym g�osem. Nagle jej spojrzenie rozja�ni�o si�, oczy rozb�ys�y. - Czy co� mi o sobie opowiesz? - Nie rozumiem ci�. Ty, Nallika ze �wity wszechpot�nej Ja- lini, chcesz u�ywa� narz�dzia tak topornego jak ludzka mowa? Nie mo�esz dowiedzie� si� wszystkiego, czego zechcesz, sama lub poprzez swoj� pani�? - Chcia�abym pos�ucha� twojej opowie�ci - powiedzia�a ci- cho, muskaj�c jego r�k� szczup�ymi palcami. Ogarn�o go dziwne uczucie. Zapomnia� o swoich l�kach, za- pomnia�, �e siedzi obok s�ugi wrog�w Rakota, patrzy� w niesamo- wite zielone oczy i s�owa same sp�ywa�y mu z warg. Teraz got�w by� snu� swoj� opowie�� ca�ymi godzinami, byle tylko Nallika nie odchodzi�a... Opowiada� bardzo d�ugo. Chyba po raz pierwszy m�wi� o tym wszystkim prawdziwie uwa�nemu s�uchaczowi i za t� uwag� by� niesko�czenie wdzi�czny
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.