X


Pami�taj, Nowy...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Na stacji tylko metal lub to co go zawiera mo�e co� wa�y�. Metal jest, ale w tak ma�ych kawa�kach, �e go nie zobaczysz. Jak co� nie musi by� z metalu to zamienia si� to na plastik, bo jest trwalszy. � I tylko on pozosta�? Podobno kiedy� u�ywano te� betonu, szk�a i drewna� � Nowy, nie w kosmosie! Nie wiem, co to jest ten beton� ale drewna to chyba nawet moi rodzice w �yciu na oczy nie widzieli. Jedynie na promenadach rosn� drzewa, ale to wszystko. Gdzieniegdzie zdarzaj� si� kawa�ki czystego metalu, ale reszta� Mo�e w muzeum stacji? Wi�c nawet tutaj wszystko by�o z plastiku. Wi�c nie tylko Ziemia. Druga rewolucja przemys�owa, plastikowa rewolucja, to wtedy si� zacz�o, dawno temu. Dlaczego plastik? � spyta� kto� kiedy�. A dlaczego nie? � odpowiedzieli inni. W�gla, azotu, tlenu czy wodoru, nawet siarki, w kosmosie wsz�dzie jest pod dostatkiem, a metalu nie zawsze. Wraz z powstaniem pierwszych reaktor�w H-He-N ludzie nauczyli si� wytwarza� te pierwsze ze zwyk�ej wody, a tych drugich jeszcze nie mogli. Zacz�li u�ywa� plastik�w niemal do wszystkiego. �atwo dawa�y si� przetwarza� i kszta�towa�, za� zu�yty bez trudu rozk�ada� si� na pojedyncze cz�steczki, gotowe do ponownego z�o�enia. Podobno od tego czasu wszystko sta�o si� jeszcze ta�sze, lecz po cenach w sklepach na stacji Iwen wcale tego nie widzia�. � Na stacji nic nie mo�e si� pali�, tak? � Tak musi by�. Ogie� przy sztucznym ci��eniu to koszmar. Jest jak woda, przyczepia si� do wszystkiego i wype�nia ca�e powietrze, dlatego doro�li tak si� go boj�. Wtedy musieli tu trzyma� co�, co mog�o si� pali� i jako� si� zapali�o� a jak ju� si� zacz�o, to wszystko trwa�o moment. Cale pomieszczenie wype�ni�a kula ognia, widzia�em to na projekcji. To by� widok! Obs�uga stacji niewiele mog�a zrobi�. Gdyby�my byli bli�ej powierzchni, pewnie wyssaliby powietrze na zewn�trz, ale jeste�my kilkadziesi�t poziom�w w g��bi kad�uba i musieliby wyssa� je z ca�ej sekcji. Odci�li magazyn od wentylacji i poczekali, a� ogie� sam zga�nie. Potem weszli tam w skafandrach, uprz�tn�li resztki, wywietrzyli i tak to zostawili. Teraz magazyn jest pusty. Doro�li si� tu nie kr�c� i nie zadaj� pyta�. � Czy to bezpieczne? Drapi�c si� po g�owie, Orfius spojrza� najpierw na sufit, a potem na pod�og�, oceniaj�c ich wytrzyma�o��. � Czy ja wiem? � wzruszy� ramionami. � Gdyby co� mia�o si� zawali�, doro�li ju� dawno by si� tym zaj�li. Orfius odszed�, do��czaj�c do stoj�cych na �rodku sali towarzyszy. Jajcog�owi zebrali si� nieco z boku. Kr�ci� si� przy nich jeden z wojownik�w, ch�opiec, kt�rego Iwen jeszcze nie zna�. Wci�� sta� blisko drzwi. Nikt nie powiedzia� mu co ma robi�, nie kaza� przy��czy� si� do innych, wi�c uzna�, �e poczeka i popatrzy co si� b�dzie dzia�o. Zacz�� my�le� nad sposobem zdobycia prawdziwej akceptacji w grupie. W wielu ziemskich klasach podlizywanie si� osi�kom by�o skutecznym sposobem na akceptacj�. P�ki zadowalanie najwa�niejszych nie zamienia�o si� w bezczelne nadskakiwanie, by�o dobrym wyj�ciem do uzyskania w�asnej pozycji, bez konieczno�ci bicia si� z kimkolwiek. Iwen nigdy nie musia� tak post�powa�, lecz wraz z odkrywaniem �urok�w� nowej szko�y zacz�� rozwa�a� nawet takie wyj�cie � a� do chwili, gdy zrozumia�, �e tutaj wzbudzi�oby to jedynie wzgard�. Tu walczy�o si� o swoje miejsce. Arto zakaza� walk miedzy sob�, pozostawa�y wi�c walki na zewn�trz grupy, z innymi dzie�mi. Na to nie czu� si� jeszcze gotowy. Jak m�g� zrekompensowa� brak si�y? Oczywi�cie, sprytem. Tylko jak stworzy� odpowiedni� sytuacj�? Ch�opcy zebrali si� wok� t�umacz�cego im co� �immiego. Iwen ledwo co s�ysza�, widzia� jedynie jak pokazuje d�o�mi na uda i biodra. Stan�� w rozkroku i wyrzuci� w g�r� praw� nog�, utrzymuj�c j� pionowo w g�rze. Obr�ci� si� na stopie, przesuwaj�c r�k� wzd�u� �ydki jednej nogi do uda drugiej, obja�niaj�c co� pozosta�ym dzieciom. Iwen uwa�nie obserwowa� jak pewnie kontroluje cia�o, utrzymuj�c je w r�wnowadze przez balansowanie ca�ym torsem. Jego ruchy by�y niebywale precyzyjne. Jak d�ugo musia� �wiczy�, by to osi�gn��? I po co? �immy doci�gn�� nog� do tu�owia, zgi�� j�, opu�ci� na ziemi� i odszed� na bok. S�uchaj�cy go wojownicy ustawili si� w trzy lu�ne szeregi. Jeden z nich pozosta� przy �immym. Wci�� o czym� rozmawiali, lecz Iwen nie zwraca� ju� na nich uwagi. Nagle co� go uderzy�o. To Arto mia� by� najlepszym wojownikiem w grupie. Logiczne by�o, �e to on powinien prowadzi� zaj�cia. Dlaczego robi� to za niego jego zast�pca? Dopiero teraz zauwa�y�, �e kapitan gdzie� si� zapodzia�. Spr�bowa� sobie przypomnie�, kiedy go widzia� po raz ostatni. Jeszcze na zaj�ciach dostrzeg� w nim jak�� zmian�. By� mniej uwa�ny ni� wczoraj i troch� zamy�lony, cho� rozmawiaj�c z innymi ch�opcami nie sprawia� takiego wra�enia. Nie by�o go z nimi przez ca�� drog� do magazynu. Musia� znikn�� wcze�niej� � Szukasz kogo�, Nowy? � ch�opiec, kt�ry przed chwil� rozmawia� z �immym, sta� teraz obok niego. Patrzy� na Iwena pewnym siebie wzrokiem, lecz brakowa�o w nim tej czujno�ci, jak� mia� Arto. Iwen nie zna� go z imienia, ale wiedzia�, �e jest jednym z ch�opc�w z tylnych rz�d�w, kim� znacznie wa�niejszym ni� Orfius czy Bebre
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.