ďťż

79 Nie chodzą myśli ich na żaden wsteczny Szlak, bo ich jedna myśl zajmuje zbożna — Toteż pamięci dar im jest zbyteczny2...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
82 Śni taki mędrzec na jawie, rzec można, Co ucząc, wierzy w tamto lub nie wierzy, Jeno że w drugim wina bardziej zdrożna. 85 Po różnych ścieżkach tam u was się bieży, Filozofując, bowiem wami rządzi Miłość pozorów i pustej lubieży. 88 A i to jeszcze w niebie się osądzi Z większą pogardą, kiedy kto wywraca Pismo, niż gdy w nim po niewoli błądzi. 91 Nie baczy, jak się krwawicą opłaca Prawd siejba w świecie i jak Pan Bóg sprzyja Temu, kto za nim korny krok obraca. 94 Więc by zabłysnąć, w księgach się rozwija Własne wymysły, a ksiądz z kazalnice Powtarza; za to Ewangelią mija. 97 Więc: że się księżyc cofnął, aby lice Słońca skryć sobą przy Chrystusa skonie I ciemność spuścić na ziemskie granice. 100 Inny, że przez się stanęła w zasłonie Światłość, ażeby mrok rozpostrzec gruby W Hiszpanii, Indach i tam, w judzkiej stronie3. 103 Rzadsi nad Arnem Bindowie i Kuby4 Niż owe, które do kazań się miesza I w pergaminach spisywane duby. 106 Tymczasem wiernych nieświadoma rzesza 1 Mowa o Lucyferze, strąconym z nieba za pychę i uwięzionym w środku ziemi (zob. Piekło XXXIV, przyp. do w. 110-111). 2 Polemika dotycząca natury aniołów; Dante zaprzecza w szczególności posiadaniu przez nich pamięci (wbrew pewnym twierdzeniom Alberta Wielkiego i św. Tomasza); skoro żyją poza czasem i przestrzenią, kontemplując Boga, pamięć byłaby dla nich czymś bezcelowym. 3 Polemika z tymi, którzy z powodu pychy wypaczają pierwotny sens Pisma Św. Przykładem takiej deformacji jest interpretacja ciemności, jaka ogarnęła Jerozolimę w momencie śmierci Chrystusa: według Dantego byłoby wymysłem traktowanie zjawiska nadprzyrodzonego jako fenomenu naturalnego (zaćmienia słońca). 4 Zdrobnienia od bardzo popularnych w XIII i XIV w. we Florencji imion: Ildebrando lub Aldobrandino (Bindo) i Jacopo (Lapo). - 295 - Wraca z pastwiska wiatrem napasiona; Lecz nieświadomość z winy nie rozgrzesza. 109 Chrystus nie mówił: ťPonieście nasiona BredniŤ, kiedy swe w świat rozsyłał ucznie, Lecz dał nauce ich mocne bierwiona. 112 Oni głosili i jawnie, i hucznie, Bojując słowem, aby wiarę dźwigli: Tarcz z Ewangelii czynili i włócznię. 115 Dziś kaznodzieje z baraszek i figli Klecą naukę i byle śmiech pusty Zbudzić, dmą w kaptur, bo celu dościgli. 118 Gdyby tłum wiedział, co za złotousty Ptaszek się mieści pod mniszą kapicą, Mało szacowałby jego odpusty. 121 Oni to ziemię takim głupstwem sycą, Że nim się pewnym dowodom poruczy, Za lada jaką goni obietnicą1. 124 Wieprz się świętego Antoniego turzy, A za nim tacy, gorsi niźli wieprze, Sieją monetę, w której mosiądz huczy2. 127 Aleśmy zeszli z drogi, więc na lepsze Sprawy obróćmy czas nam pozostały, Uwagę twoją niechaj chęć podeprze: 130 Rzesze anielskie w swych stopniach do chwały. Tak są przeliczne, że nie ma języka Ani wyrazu, co by je nazwały. 133 Gdy zważysz, jak w swym proroctwie odmyka Te tajemnice Daniel, pojmiesz snadnie, Że ścisłych liczby określeń unika3. 136 Kiedy Pramiłość4 w ich naturę wpadnie, Różnymi z nią się sposoby kojarzy, W miarę iloma promieńmi owładnie. 139 A że za aktem zapatrzenia w twarzy Boskiej wraz skutek kroczy, więc i wstęga Miłości w każdym inaczej się żarzy. 142 Patrz, jak rozległa jest Boża potęga, Skoro zwierciadeł tyle w sobie wszczyna, W każdym na liczne części się rozprzęga, 145 Mimo to w sobie zostaje jedyna". 1 Inwektywa przeciwko fałszywym kaznodziejom, których odpusty nie są nic warte. 2 Aluzja do zepsucia w zakonie antonitów, założonym przez św. Antoniego (anachorety z czasów Konstantyna Wielkiego, którego nie należy mylić ze św. Antonim Padewskim), który w ikonografii był przedstawiany z wieprzkiem na łańcuchu u nóg, symbolem szatana-kusi-ciela. Moneta, „w której mosiądz huczy" czyli fałszywa, to przenośnia na bezwartościowe odpusty. 3 Mowa o miejscu w Biblii (Ks. Dan. 7, 10), z którego wynika, że liczba aniołów określona symbolicznie jako „tysiące tysięcy" jest nieskończenie wielka. 4 Pramiłość - Bóg, światło wszechświata, które odbija się w niezliczonych aniołach-zwierciadłach, nie tracąc nic ze swojej jedności. - 296 - PIEŚŃ XXX Poeta podziwia w Empireum ognistą rzekę światła, którego iskry opadają na porośnięte kwieciem brzegi, kontempluje mistyczną Różę utworzoną z aniołów i zbawionych i spostrzega tron przeznaczony dla Henryka VII. 1 Gdy sześć tysięcy mil od nas godzina Szósta najwyższą gorącością zionie1, A ziemia cień swój do poziomu zgina, 4 Zaś u nas niebo w swej najgłębszej stronie Czyni się takie, że w nim gwiazda srebrna Bledszym i coraz bledszym światłem płonie, 7 Stąpi-li słońca przejasna służebna Jeszcze krok dalej, to, idąc, wypruwa Do ostatniego gwiezdnych iskier stebna. 10 Tak ów korowód, gdy ciągle przefruwa2 Dokoła punktu, co mię spiorunował, A zda się wsnutym w to, co sam osnuwa, 13 Bladł jak te gwiazdy u niebieskich pował; Więc miłość i gwiazd zdziałało zniknięcie, Żem ku mej pani znów oczy kierował. 16 Gdybym to wszystko chciał w jednym momencie Skupić, co o jej powiedziałem krasie, Jeszcze byś słabe miał o niej pojęcie. 19 Tak zmysły ziemskie zwycięża, iż zda się, Że tylko jeden On, co dał ją światu, Jej cudem w pełni święty wzrok napasie. 22 Bardziej się czuję od jej majestatu Przybity niźli w którąkolwiek porę Komik lub tragik od swego tematu. 25 Jako się słońca lęka oko chore, Tak ja, uśmiechu jej rażon postrzałem, Tu z wyobraźnią własną rozbrat biorę. 28 Od dnia pierwszego, gdy jej twarz ujrzałem Na naszym świecie, do tych chwil zachwytu Sławić ją nigdy się nie zawahałem. 31 Teraz nie mogę iść dalej, bo mi tu Siła ustawa poetyzująca, Tak jak artyście, kiedy dobiegł szczytu. 34 Taką przepiękną kiedyś głośniej brzmiąca Tuba wysławi niż to samo pienie, Które wieść musi rzecz trudną do końca. 37 Z głosem i gestem, jak wódz nad stworzenie, Mówiła: „Otośmy z najszerszej włości Wlecieli w jaśni przeczystej przestrzenie. 40 W jaśnię duchową a pełną miłości3, Miłości dobra, które trwa w uciesze, Uciesze wyższej nad wszystkie słodkości. 43 Tu ujrzysz obu wojsk niebiańskie rzesze4: Jednę tak, jak się przystroi do lotu W ów dzień, gdy rzuci swe ziemskie pielesze"
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.