ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Skonsultuję się ze sztabem lotnictwa, ale chyba
stukilowe bomby będą najbardziej przydatne. Bomby odłamkowe o dużej sile rażenia.
Tak, tak zgodził się gorliwie hrabia.
I gaz musztardowy? Użyje go pan?
Tak, o tak! potwierdził pułkownik. Nie zwykł odmawiać szczodrym ludziom.
Dobrze! Generał znów coś zanotował, odłożył pióro i podniósł wzrok. Był tak
rozgorączkowany, że Aldo Belli zląkł się trochę i poczuł znów skurcze żołądka. Badoglio
przerażał go jak dymiący Wezuwiusz.
Żelazna pięść, Belli! powiedział, a hrabia odetchnął z ulgą, bo marsowa mina nie była
przeznaczona dla niego, lecz dla nieprzyjaciela. Natychmiast zmarszczył się groźnie. Zacisnął usta
i odezwał się pewnym głosem:
Wbiję ostrze w gardło wroga i przepędzę go na cztery wiatry.
Bez litości powiedział generał.
Aż do śmierci zgodził się pułkownik. Teraz był w swoim żywiole. Setki krwawych haseł
przychodziły mu na myśl, ale generał, uznawszy mistrza, zmienił zręcznie temat.
Dziwi się pan, dlaczego przykładam taką wagę do pańskiej misji? Dlaczego dałem panu tak
potężne siły i tak bardzo chcę zdobyć wąwóz Sardi?
Hrabia nie zastanawiał się nad żadną z tych rzeczy, zajęty właśnie układaniem zdania o marszu w
potokach krwi. Niechętnie przyjął zmianę tematu, przybierając pytający wyraz twarzy.
Generał machnął cygarem w stronę siedzącego doradcy politycznego.
Signor Antolino!
Doradca skłonił się, niemal dotykając głową lampy.
Panowie! Chrząknął i spojrzał na nich brązowymi oczyma ukrytymi za szkłami w metalowej
oprawce. Był chudy jak szkielet. Nosił przybrudzony biały garnitur. Wymięty kołnierzyk koszuli
okalał cienką szyję ze sterczącym jabłkiem Adama, a węzeł krawata zwisał w okolicach
pierwszego guzika. Antolino był prawie łysy, ale nieliczne, długie i wypomadowane włosy miał
ułożone starannie na jajowatej czaszce.
Krótko przycięte wąsy pożółkły od tytoniu. Wieku tego człowieka nie dało się określić
jednoznacznie. Mógł mieć powyżej czterdziestki, ale na pewno poniżej sześćdziesiątki. Miał
niezdrowy, żółty odcień skóry jak ludzie, którzy spędzili całe życie w tropikach.
Wiele razy zastanawialiśmy się nad ustanowieniem odpowiednich form władzy w zdobytej...
wyzwolonej Etiopii.
Do rzeczy przerwał mu generał.
Zdecydowano zastąpić obecnego cesarza Hajle Sellasje człowiekiem sympatyzującym z
imperium włoskim i jednocześnie akceptowanym przez naród...
Proszę się streszczać! krzyknął Badoglio. Nie cierpiał gadulstwa. Wolał czyny od słów.
Po długich negocjacjach ustalono szczegóły. Obiecano kilka milionów lirów za to, że w
politycznie dogodnym momencie wpływowy przywódca opowie się po naszej stronie, zapewniając
nam pomoc swoich wojowników. W zamian za to zostanie ogłoszony cesarzem Etiopii w imieniu
Włoch.
Tak, tak. Rozumiem powiedział hrabia.
Ten wódz włada częścią terytorium, które stanowi cel naszego ataku. Skoro tylko zajmie pan
wąwóz i wejdzie do miasta Sardi, sojusznik przyprowadzi swoich ludzi. Gdy sprawa uzyska
odpowiedni międzynarodowy rozgłos, sprzymierzeniec zostanie ogłoszony królem Etiopii.
Jak się nazywa? zapytał hrabia, ale doradca nie zważał na ponaglenie.
Pańskim obowiązkiem będzie powitać go i zsynchronizować wspólne działania. Obieca mu pan
również zapłatę w złocie.
Rozumiem.
Ten człowiek ma dziedziczne imię Ras. Obecnie dowodzi częścią wojsk, które bronią wąwozu.
To się jednak zmieni... powiedział doradca, wyciągając grubą kopertę z walizki stojącej przy
krześle. Koperta miała woskową pieczęć z godłem Departamentu Spraw Kolonialnych. Tu są
pisemne rozkazy. Proszę podpisać.
Podejrzliwie sprawdził podpis hrabiego, a potem mówił dalej tym samym suchym, beznamiętnym
głosem:
Zidentyfikowaliśmy jednego z białych najemników walczących po stronie Etiopii. Wspominali
o nim trzej pańscy ludzie pojmani podczas bitwy, których następnie zwolniono.
Doradca przerwał, aby zaciągnąć się prawie już wypalonym cygarem, jarzącym się w półmroku.
Ta kobieta jest prowokatorem, bolszewikiem o rewolucyjnych przekonaniach
|
WÄ
tki
|