ďťż

Wówczas wielmożny mówił: — Kładź się, braciszku, a my cię nauczymy, jak prawdy dochodzić i panów szanować! — Zmiłuj się, wielmożny panie! — krzyczał Kozak nieswoim głosem...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
— Nie, braciszku, nie ma już zmiłowania, jak jesteś taka uparty. Kozacy, stańcie mu na rękach i na nogach! Straż, złojcie go dolbrze kijami, aby wiedział, ile jest warte zło, które uczynił! Kiedy kije rozpoczynały rozmowę z jednej i donugiej strony, karany Kozak milczał i czekał, co powiedzą. Gdy wreszcie winowajca był już dobrze ugoszczony, to znaczy dostał 50 albo 100 kijów, wówczas koszowy wołał: — Dość! 320 *w*Ť.ŤŚ — oskarżający na ostateczną decyzję, l Słuchaj, braciszku, jak paładka cie. żąda, masz mu zapłacić natychmiast, na Obwiniony odpowiadał: jestem wykonać _ Słucham, wielmożny panie; słucham i 8°l wszystko, oo rozkażesz! Koszowy tymczasem kontynuował. nie mądrko- _ Ponieważ cię zbito, to znoś to spokojnie, bys wał i nie upierał się. A może ci dodać jeszcze lojow. Ale oskarżony z krzykiem i płaczem P™^ . sprzeciwiał i bę- _ Już mi wystarczy! Do końca życia me będę Śť! dę panów szanował! egzekucji i mówił do Powstrzymywał się więc koszowy od dalszej eg Kozaków i wartowników: ^„zaka na wolność, a kije _No to dość. Wstańcie i wypuśćcie Kozaka n schowajcie!1! Z zabawnego epizodu opowiedzianego przea.Korzą na Zaporożu obowiązywała swoista „droga>* ^ tytulatura, podkreślająca autoryte starszy™^ „ { i>wiel_ cyť, „panowie bracia", „panowie atamani , ťd0 artybutami Jożni panowie" - tytuły te były ^f łowiąc dalekie hierarchii kozackiej, być może w tym 0^fe wadzoną przez odbicie tytulatury związanej z „tabelą rang , wF Piotra I w 1722 r. najniższej instancji, Drobne sprawy sporne rozstrzygano w n 1^ nie był jednak gdy któraś ze stron me godziła się y Wpraw_ on wykonywany, co więcej, uznawano go starszyzny pałan-dzie w przytoczonym wyże] przykładzie wyr0 . zatwier- kowej został utrzymany w mocy, ale na zas samodzielnegO) dzenia, nie zaś wydania innego, odrębnego J ^ Rozbudo. pokrywającego się sentencją z wydanymJ' P ^^ q niep0. wano tylko uzasadnienie, w którym znala^Y ^ ^ kolejnych trzebnym zabieraniu czasu starszyźnie. Wa.z y ^^ ^^ etapów postępowania nie zanotowano.am ] e^inienie, lecz za Ukaranie kijami obwinionego, i to nie ť H starszyzny, upór, mogło z jednej strony świadczyć o sam 21 — Na dalekiej Ukrainie 321 jmmm Liczne wyprawy wojenne podejmowane przez Kozaków, w których uczestniczył „starszy" czy też — jak się sam tytułował — „hetman zaporoski", powodowały, że na Zaporożu władza pozostawionego do zarządzania sprawami Siczy atamana ] niepomiernie wzrastała i niejednokrotnie dorównywała władzy hetmańskiej. Okazało się to wyraźnie w latach trzydziestych XVII wieku, gdy hetman wraz z częścią rejestrowych posiłkował wojska koronne, a ataman koszowy był przywódcą o wiele większej liczby | Kozaków usuniętych z rejestru lub też jeszcze w ogóle do niego i nie wpisanych. Później, po ugodzie perejasławskiej, pojawili się 1 odrębni hetmani kozaccy na Prawo- i Lewobrzeżu, nie mówiąc o nadal urzędujących atamanach koszowych i powoływanych j doraźnie hetmanach lub atamanach „nakaźnych". Na osobie przy- J patrującej się z zewnątrz opisywanym wydarzeniom wy woły-; wało to zapewne wrażenie chaosu. No cóż, były ku temu wszelkie podstawy. W rzeczywistości pozorny nieład wynikał z coraz wyraźniej zaznaczającego się rozwarstwienia Kozaczyzny: na rejestrowych i nierejestrowych, starszyznę i czerń, osiadłych oraz stale powiększających swoje majątki możnych i wałęsającą się po całym Naddnieprzu biedotę kozacką. Okres bezkrólewia i pierwsze miesiące panowania Władysława IV skomplikowały sytuację jeszcze bardziej. Wiązało się to ze sprawą obsadzenia urzędu metropolity kijowskiego. Wprawdzie wybrano już Kopińskiego, ale jako człowiek skompromitowany kontaktami z Rosją nie był właściwym kandydatem wysuniętym przez prawosławnych do zatwierdzenia przez nowego króla, który zaczął panowanie od wojny z Moskwą. Wieloletnie wysiłki zmierzające do oficjalnego uznania przywróconej hierarchii prawosławnej musiały zacząć się od kompromisu. Drugim, poza Kopińskim, pretendentem do nominacji królewskiej został archimandryta peczerski Piotr Mohyła. On też, 10 listopada 1632 r., uzyskał od monarchy zatwierdzenie nowej godności. 17 marca następnego roku Władysław IV zmusił senatorów katolickich do zgody na ogłoszenie pokoju religijnego między uni- 322 z tej okazji aoKumencie m^ jc^^c ^^^.,i^i„.___j.---„- tropolii kijowskiej Mohyle, a biskupstwa (prawosławnego) łuc-kiego i ostrogskiego Aleksandrowi Puzynie, natomiast przemyskiego Józefowi Bobrykowiczowi. Materie religijne przeszły od Kozaków w ręce szlachty prawosławnej. Zaporożcy byli zresztą w tym czasie zajęci innymi sprawami. Król zachęcał ich do udziału w wojnie moskiewskiej. Jeszcze jako król-elekt nakazał w połowie listopada 1632 r., by Kozacy przygotowali się do zbliżającej kampanii
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.