ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
To bardzo przykre, wasza wysokość. Te nowoczesne wynalazki
mają swoje złe strony. Jak się zorientowałem, wskutek ostatnich ulewnych
deszczów
obwałowanie tego, co nazywają wykopem, nie wytrzymało, i wielka masa ziemi, o
wadze kilkuset
ton, obsunęła się na szyny.
Co pan mówi, wasza wysokość?
Tak. Dano mi do zrozumienia, że oczyszczenie linii może potrwać nawet kilka
dni. A ja mam
sprawę naprawdę nie cierpiącą zwłoki nawet jednej godziny.
Naturalnie, wasza wysokość. Sprawy państwowe są zawsze bardzo pilne.
W słowach tego obłąkańca była dziwna mieszanina sensu i nonsensu, a na
niewyszukany
dowcip Hornblowera zareagował całkiem przekonywująco. Ciężkie powieki uniosły
się lekko,
a chłodne niebieskie oczy poszukały wzroku Hornblowera.
Ma pan słuszność, milordzie, lecz obawiam się, że nie docenia pan ważności
mojej sprawy.
Jest ona najwyższej wagi. Od mego przybycia do Paryża zależy nie tylko los
Francji, lecz i przyszłe
dzieje świata losy całej ludzkości!
Nazwisko Bonaparte nie implikuje niczego mniejszego, wasza wysokość
odpowiedział
Hornblower.
Europa popada w anarchię. Staje się łupem zdrajców, egoistów, ideologów,
demagogów,
ogromnej liczby głupców i mnóstwa łotrów. Francja, znów pod silnym
kierownictwem, może
przywrócić światu ład.
Święte słowa, wasza wysokość.
Zatem, milordzie, doceni pan pilność mojej sprawy. W Paryżu mają się odbyć
wybory i ja
muszę tam być
muszę się tam znaleźć w przeciągu czterdziestu ośmiu godzin. To
jest powód, dla
którego brnąłem w ulewę po błocie do pańskiego domu.
Przybysz popatrzył na swoje zabłocone ubranie i cieknące z niego strumyczki
wody.
Mógłbym znaleźć inne ubranie dla waszej wysokości zaproponował Hornblower.
Dziękuję, milordzie, ale nie ma na to czasu. Przejechawszy wzdłuż linii
kolejowej poza to
niefortunne obsunięcie się gruntu i minąwszy tunel chyba w miejscowości o
nazwie Maidstone
mogę złapać inny pociąg, który dowiezie mnie do Dover. Stamtąd parowy statek
pocztowo-
pasażerski do Calais pociąg do Paryża i do mojego przeznaczenia!.
Więc wasza wysokość życzy sobie być dowiezionym do Maidstone?
Tak, milordzie.
Do Maidstone było osiem mil dobrej drogi więc nie była to przesadna prośba ze
strony
obcego w potrzebie. Ale wiatr jest południowo-zachodni
Hornblower zreflektował
się. Przecież
parowce nie są zależne od wiatru czy pływu, chociaż trudno to pojąć komuś, kto
przez całe życie
dowodził żaglowcami. Ten szaleniec zaplanował wszystko zupełnie rozsądnie, lecz
do pewnego
punktu do Paryża. Tam zamkną go pewnie w domu obłąkanych, gdzie ani on nikomu,
ani nikt
jemu nie będzie mógł zrobić krzywdy. Nawet porywczy Francuzi nie skrzywdzą tak
zabawnego
ekscentryka. Lecz woźnicy nie bardzo będzie się chciało wyjść z łóżka w taką noc
i jechać
szesnaście mil dla kaprysu wariata. Hornblower znów zmienił zdanie. Zastanawiał
się, jak
odmówić nie raniąc uczuć biedaka, gdy drzwi salonu otwarły się i weszła Barbara.
Wysoka,
wyprostowana, piękna i pełna godności. Teraz, gdy lata przygięły nieco plecy
Hornblowera, jej
oczy były na równym poziomie z jego oczyma.
Horatio
zaczęła i urwała dostrzegłszy przybysza, lecz ktoś dobrze znający
Barbarę
na przykład Hornblower mógłby pomyśleć, że zanim weszła tu z salonu, wiedziała
chyba
o przybyciu kogoś obcego i może przyszła właśnie dowiedzieć się, co się dzieje.
W każdym razie
zdjęła okulary przed pokazaniem się publicznie.
Przybysz wstał grzecznie na widok damy.
Czy mogę mieć zaszczyt przedstawienia mojej małżonki waszej wysokości?
spytał
Hornblower. Obcy pochylił się w niskim ukłonie; podszedł do Barbary, ujął jej
dłoń i skłoniwszy
się jeszcze niżej, ucałował ją. Hornblower patrzył na to z lekkim niepokojeni.
Barbara była na tyle
kobietą, by złożenie pocałunku na jej dłoni nie robiło na niej wrażenia każdy
łajdak mógł
wkraść się w jej łaski, jeśli potrafił prawidłowo wykonać ten zagraniczny
grzecznościowy gest.
Piękna lady Hornblower przemówił obcy małżonka najznakomitszego żeglarza
w marynarce Jego Królewskiej Mości, siostra wielkiego księcia, lecz najbardziej
znana jako piękna
lady Hornblower.
Ten wariat umiał się znaleźć i był świetnie poinformowany. Lecz te jego słowa
były oczywiście
zupełnie nie w stylu. Napoleon był zawsze znany z obcesowego stosunku do kobiet;
mówiono, że
rozmowę z nimi ograniczał do pytania o liczbę dzieci. Ale ta myśl absolutnie nie
przyjdzie
Barbarze do głowy po usłyszeniu takiej, skierowanej do niej, przemowy.
Błękitnymi oczyma
spojrzała pytająco na męża.
Jego wysokość
zaczai Hornblower.
Odegrał farsę do końca mówiąc, o co prosił przybysz i kładąc nacisk na ważność
jego przybycia
do Paryża.
Chyba zamówiłeś już powóz, Horatio? spytała Barbara.
Właściwie jeszcze nie.
Więc zrobisz to oczywiście. Każda minuta jest ważna, jak mówi jego wysokość.
Pani jest nazbyt łaskawa, droga lady powiedział jego wysokość.
Ale
zaczął Hornblower i urwał pod spojrzeniem błękitnych oczu. Przeszedł
przez pokój
i szarpnął za sznur dzwonka, a gdy Brown zjawił się, wydał mu niezbędne
dyspozycje.
Powiedz Harrisowi, że ma pięć minut na zaprzęgnięcie koni. Ani sekundy dłużej
dorzuciła
Barbara.
Tak, milady.
Milady, milordzie odezwał się przybysz po wyjściu Browna cała Europa
będzie waszą
dłużniczką za ten akt łaskawości. Świat z zasady jest niewdzięczny, ale mam
nadzieję, że
wdzięczność Bonapartego okaże się niezawodna.
Wasza wysokość jest zbyt łaskaw odrzekł Hornblower uważając, żeby jego słowa
nie
zabrzmiały zbyt sarkastycznie.
Mam nadzieję, że wasza wysokość będzie miał przyjemną podróż rzekła Barbara
i owocną.
Wyraźnie ten człowiek w oczach Barbary zasługiwał na pełny szacunek. Ignorowała
oburzone
spojrzenia męża do chwili, aż Brown zaanonsował powóz i obcy wyjechał na ulewny
deszcz
|
WÄ
tki
|