ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Igan zbladł. Przypomniał sobie, że skamieniał ze strachu. Rozzłościło go to. Jakim prawem ten kretyn robi mu wymówki?!
- Żałuję, ale nie jestem brutalem - odparł chłodno.
- Powinien się pan nauczyć.
Harrey poczuł dłoń Lizabeth na swoim ramieniu i potulnie dał się posadzić na ławce.
- Jeśli masz pan jeszcze trochę tej swojej trutki, to daj mu jej pan, zanim się znów obudzi.
Igan stłumił złość.
- Jest w torbie pod naszą ławką - powiedział Bonmur - to dobry pomysł.
Igan wstrzyknął Srengaardowi porcję narkotyku.
- Uwaga! - rozległ się głos Cyborga. - Mimo że nikt nas teraz nie śledzi, nie oznacza to, że nie usłyszeli krzyków. Wprowadzam plan Gamma.
- Kto jest kierowcą? - spytał Harrey.
- Nie zauważyłem kogo programowali - odparł Bonmur i spojrzał na Harreya z uwagą. Jemu też wydało się to podejrzane.
- Co to jest plan Gamma? - spytała Lizabeth.
- Zboczymy z głównej drogi - powiedział Bonmur.
- To oznacza, że będziemy zależeć tylko i wyłącznie od umiejętności Cyborga i kilku rozsianych po terenie komórek Ruchu Oporu. Każda z nich mogłaby wpaść...
Bonmur, zwykle stoicko spokojny, poczuł ciarki przebiegające mu po grzbiecie.
- Kierowca! - zawołał Harrey.
- Cicho - warknął tamten.
- Proszę się trzymać pierwotnego planu - - rozkazał Harrey - - Przewiduje on środki ratunku na wypadek gdyby moja żona...
- Ochrona pańskiej żony nie jest głównym celem -odparł kierowca. - Proszę nie protestować, plan Gamma jest już w trakcie realizacji.
Harrey wziął rękę swojej żony. Ścisnęła jego palce.
- "Czekaj. Nie czytałeś w myślach lekarzy. Oni też się boją. Też są zaniepokojeni".
- "To ty mnie niepokoisz".
"A więc jej życie, i nasze zapewne także, nie jest głównym celem" - pomyślał Bonmur. - "W takim razie co jest decydującym czynnikiem? Od jakiego programu zależy nasz przewodnik?"
Rozdział 14
Nurse, porzucony przez swoich towarzyszy, siedział sam i poświęcał całą swoją uwagę kontrolowaniu wskaźników. Z jednego ekranu dowiedział się, że na jego półkuli trwała noc. Cień rozciągał się od Seatac, aż do megalopolii N'Sectia. Czuł, że jest to zapowiedź ważnych wydarzeń i miał nadzieję, iż Schruilla i Calapina szybko powrócą.
Nagle zapalił się duży ekran i Nurse ujrzał twarz Allgooda. Szef SB pochylił z szacunkiem głowę.
- Co się dzieje - spytał Nadczłowiek.
- Punkt kontrolny doniósł, że przejechała właśnie ciężarówka z dziwnym ładunkiem. Była wyposażona w zagłuszacz hałasów. Miał on zapobiec odkryciu pięciu osób schowanych w środku. Głosy wydobywały się stamtąd, gdy ciężarówka ruszała. Według instrukcji śledzimy pojazd. Jakie są dalsze rozkazy?
"Zaczyna się" - pomyślał Nurse. - "I to wtedy, gdy jestem sam".
Na jego ekranie ciężarówka była wielkości łebka od szpilki.
- Zidentyfikowaliśmy głosy, Nurse. Należą do...
- Srengaarda i Lizabeth Durant - dokończył Nurse.
- A gdzie ona, tam i jej mąż - dodał Max. Mędrkowanie Allgooda zdenerwowało Nadczłowieka. Tym bardziej że Max zapomniał zwrócić się do niego po imieniu. Był to drobiazg, ale denerwujący, gdyż Allgood nie zdawał sobie sprawy ze swego uchybienia.
- Czyli mamy dwie osoby nie zidentyfikowane - zauważył Nurse.
- Możemy snuć domysły...
- Dwóch naszych, którzy zdradzili - rzekł Nurse po sprawdzeniu prawdopodobieństwa na komputerze.
- Być może Potter, Nurse...
- Potter jest w mieście.
- Być może mają ze sobą przenośny inkubator z embrionem, ale nie wykryliśmy jego obecności.
- Nie moglibyście go wykryć, a tym bardziej zlokalizować.
Nurse podniósł oczy na ekrany: wszystkie zapalone. Nadludzie bez przerwy obserwowali przebieg wydarzeń.
"Wiedzą, co myślę i są tym zdegustowani. Albo widzą w tej sytuacji nową, ciekawą manifestację przemocy".
Jak było do przewidzenia, Allgood odparł:
- Nie rozumiem, Nurse.
- Nieważne.
Nurse spojrzał na twarz swego rozmówcy. Wyglądał tak młodo. Całe Centrum było zapchane młodymi, lecz nikt nie był młody naprawdę. Nawet służący. Nadczłowiek poczuł się nagle jak Steryl z Masy, ciągle poszukujący oznak starości u innych i pełen nadziei, że sam w porównaniu z pozostałymi staje się coraz młodszy.
- Jakie są instrukcje? - nalegał Allgood.
- Krzyki Srengaarda wskazują na to, że jest więziony, ale to może być podstęp.
- Czy mamy zniszczyć pojazd, Nurse?
- Zniszczyć?... - Nurse wzruszył ramionami. Jeszcze nie. Śledźcie go dalej. Musimy wiedzieć dokąd jadą i co zrobią po drodze. Możesz się wyłączyć.
Kiedy Allgood zniknął, Nadczłowiek przez chwilę zastanawiał się nad sytuacją. Zniszczenie ciężarówki skończyłoby grę. To proste rozwiązanie nie podobało mu się. Od pewnego czasu czuł się zbyt znudzony.
Wejście do kuli otworzyło się i weszli Calapina oraz Schruilla. Milczący, bardzo spokojni, ale Nurse czuł, że w nich aż wre. W rzeczywistości powstrzymywali złość, aby nie urazić towarzysza.
- Czy już nie czas? - spytała Calapina. Nurse westchnął.
Schruillo od razu przełączył wszystkie wskaźniki na miasto
|
WÄ
tki
|