ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Zadawanie pytań sondujących, które skłaniają klientów do dal-
szej eksploracji rozumowań zawartych w ich myślach automatycznych, prowadzi
zazwyczaj do zwiększenia świadomości przyjmowanych założeń (Clark, 1989; Foa
i Rothbaum, 1997). Oto pożyteczne pytania:
1. Gdyby to była prawda, co by to oznaczało dla mnie?
2. Co to mówi o mnie?
3. Co takiego by się stało, gdyby to zdarzenie rzeczywiście nastąpiło?
4. Co byłoby takie złe, gdyby to się zdarzyło?
Poniżej przytaczamy przykład interakcji terapeuta-klient, która jest próbą
identyfikacji i zakwestionowania pewnego przekonania:
Terapeuta: Martin, przez pewien czas omawialiśmy pewne myśli, które wywołują w
tobie lek. Chciałbym, żebyśmy teraz skupili się na zbadaniu, czy wśród
tych myśli jest jakiś wspólny wątek.
Klient: Ja po prostu się boję. Bez przerwy.
Terapeuta: W porządku, nie śpieszmy się. Skupmy się na przykładzie, nad którym
ostatnio pracowaliśmy. Niedawno siedziałeś w swoim gabinecie i bardzo
się przestraszyłeś, kiedy wszedł nowy klient. Powiedz mi o tym więcej.
Klient: Więc czułem się całkiem dobrze i wtedy on wszedł. Nie spodziewałem się
go. On po prostu zapukał, otworzył drzwi i cholernie mnie przestraszył.
Terapeuta: Kiedy, jak mówisz, cholernie cię przestraszył, czego tak naprawdę się
przestraszyłeś'?
Klient: Pomyślałem, że mnie pobije. Dokładnie tak samo jak tamten facet. Przy-
parł mnie do muru.
Terapeuta: Gdyby rzeczywiście to zrobił, co by to dla ciebie oznaczało?
Klient: Byłoby po mnie. Zrobiłby mi krzywdę..., jak tamten facet. Wszędzie się
czuję w ten sposób. Strach ogarnia mnie w pracy, w domu, w samocho-
dzie. Nawet gdy jestem z rodziną.
Terapeuta: Mówisz więc, że nigdzie nie możesz się czuć bezpieczny. Bez względu na
to, gdzie jesteś i kto jest z tobą, nie czujesz się bezpieczny.
104
Część III. Terapia
Klient: Co gorsza, wiem, że nigdy nie będę się czul bezpieczny. Nie po tym, co się
stało.
Terapeuta: Głównym przekonaniem, które leży u podstaw tych przerażających myśli,
jest: Już nigdy nie będę się czuł bezpieczny, nigdzie ani z nikim". Czy
tak?
Klient: Tak. To prawda. I gdybyś przeszedł przez to co ja, zgodziłbyś się ze mną.
Terapeuta: Więc mówisz, że absolutnie nie ma miejsca, gdzie mógłbyś czuć się bez-
pieczny?
Klient: Absolutnie.
Terapeuta: A tutaj czujesz się bezpieczny?
Klient: Jasne. Ale tu, to co innego. Wiem, że tutaj nic nie może mi się stać.
Terapeuta: No dobrze, a co z innymi miejscami. Wspomniałeś o swoim domu?
Klient: Gdyby ci faceci dopadli mnie w domu, też by mi dokopali.
Terapeuta: Jak często napadano cię w domu?
Klient: Nigdy... jak dotąd.
Terapeuta: A jak długo tam mieszkasz?
Klient: Już prawie 10 lat.
Terapeuta: A więc mieszkałeś tam przez 10 lat, ale nigdy nie zostałeś tam napadnię-
ty. Jak często próbowano cię tam napaść?
Klient: Nigdy.
Terapeuta: Jak często ktoś, z kim mieszkałeś, był napadany w twoim domu?
Klient: Myślę, że nigdy.
Terapeuta: W porządku, więc na ile prawdopodobne jest... tylko na podstawie fak-
tów... że zostaniesz napadnięty w domu?
Klient: Opierając się na faktach, sadzę, że to nie jest prawdopodobne.
Terapeuta: W porządku, przejdźmy teraz do drugiej części twojego przekonania. Po-
wiedziałeś, że nie możesz czuć się bezpieczny z nikim. Czy naprawdę tak
sądzisz?
Klient: Tak. Nikt nie może mi zapewnić bezpieczeństwa.
Terapeuta: Więc nie czujesz się bezpieczny ze mną?
Klient: Nie, z tobą czuję się bezpieczny.
Terapeuta: A jak jest z twoją rodziną?
Klient: Niekoniecznie czuję się z nimi bezpieczny.
Terapeuta: Jak często bywałeś napadnięty, kiedy byłeś z nimi? Jak często oni cię na-
padali?
Klient: Nigdy. I wiem, jakie będzie twoje następne pytanie... Znam ich od 30 lat
i nigdy nie zostałem napadnięty, będąc z nimi.
Terapeuta: Dobrze, chwytasz, o co tu chodzi. Powinieneś do swojego sposobu myśle-
nia zastosować pewną logikę. Powinieneś opierać wnioski na rozsądku
i dowodach. Co z trzecią częścią tego przekonania? Tą, która mówi, że
nigdy już nie będziesz czuł się bezpieczny.
Klient: Nic na to nie poradzę. Tak po prostu się czuję.
Terapeuta: Rozumiem to, ale pozwól, że spytam, ile razy zostałeś napadnięty?
Klient: Tylko raz, dzięki Bogu.
Terapeuta: Więc skąd wiesz, że nie będziesz się czuł inaczej za parę tygodni czy mie-
sięcy? Na jakich doświadczeniach to opierasz?
Klient: Na żadnych.
Terapeuta: Czy czułeś się kiedykolwiek źle w związku z czymś przez pewien czas, ale
potem to uczucie minęło lub zmieniło się?
Klient: Nie... To znaczy czułem się źle w związku z całą masą spraw, ale to za-
wsze mija.
Terapeuta: Rozsądnie jest więc założyć, że istnieją szansę, iż i to uczucie minie?
Rozdriat 7, Terapia zespołu ostrego stresu
105
Klient: Masz rację To prawdopodobnie minie. Chociaż w tym momencie ťU Ť,
poczucia, zęby miało minąć. * momencie nie mam
Terapeuta: To zrozumiałe. Podsumujmy jednak to wszystko. Mówisz, że nie nwł~,
czuć się naprawdę bezpieczny w niektórych miejscach, czuć sic beznkef
ny, gdy jesteś z wieloma innymi osobami, i prawdopodobnie czućrie bez
pieczny kiedyś w przyszłości. Czy dobrze mówię?
Klient: Tak, tak sądzę.
Terapeuta: Na podstawie dostępnych w tym momencie faktów, wydaje się jakbyś do-
szedł do wniosku, że nie jest uzasadnione nie czuć się bez przerwy bez-
piecznym. Wygląda więc na to, że jeżeli tę linię rozumowania zastosujesz
do tego przekonania, jesteś w stanie je zmienić. Więc dzięki rozważeniu
innych możliwości i skonfrontowaniu twojego przekonania z faktami, za-
czynasz patrzeć na sprawy pod bardziej realistycznym kątem. Wróćmy do
Arkusza Rejestracji Myśli i wypełnijmy ostatnią kolumnę. Chcę, żebyś
wpisał opartą na rzeczywistości ocenę, jak bardzo wierzysz w tym mo-
mencie w każde z twoich przekonań. Chciałbym, żebyś to robił za każdym
razem, kiedy przychodzi ci do głowy jedna z tych myśli, które powodują
twoje złe samopoczucie. Pomyśl o faktach, rozważ je bezstronnie i zapisz
rezultat
|
WÄ
tki
|