ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Gen. Siwicki był za utrzymywaniem stanu wojen-
nego, by "nie rozluźniać kleszczy wobec wroga". Milewski twier-
dził, że "wróg ma przetrącony kręgoship, ale wciąż jest groźny".
Cypryniak opowiadał się za wykorzystaniem stanu wojennego do
tworzenia nowych struktur politycznych. Kociołka poparł w całoś-
ci Siwak. Barcikowski, Czechowicz i Czyrek wypowiadali się w to-
nie bardziej pragmatycznym. Sumując dyskusję gen. Jaruzelski
stwierdził, że "partia jeszcze się nie podniosła", wobec czego "nie
jesteśmy w stanie przeprowadzić czystki". Stawiał na odbudowę
wiarygodności PZPR, a nie tworzenie nowej partu. Uważał, że nie
należy likwidować "Solidarności", tylko ją osłabić i opanować.
Rzucił wreszcie hasło "drugiej rewolucji", w której "ludzie prawi,
skromni i odważni" mieli realizować "sprawiedliwość społeczną"'o.
Doprawdy trudno zrozumieć, jak sobie to wyobrażał.
Stan wojenny poparły 14 XII 1981 r. bez wchodzenia w szcze-
góły kierownictwa ZSL z Romanem Malinowskim i SD z Ed-
wardem Kowalczykiem na czele. Na posiedzeniu sejmu w dniach
25-26 I 1982 r. gen. Jaruzelski przemówił w tonie dość pojednaw-
czym sLwierdzając, że "stan wojenny stworzył tylko szansę, którą
należy wszechstronnie wykorzystać [...) Nikogo nie będziemy py-
tać, skąd przychodzi, jeśli przyczyni się uczciwie do porządkowa-
nia i odbudowy wspólnego domu", ale jednocześnie oskarżył "So-
Gdarność" o paraliżowanie władzy, rujnowanie gospodarki i "sia-
nie nienawiści". Patrząc na grymasy obrzydzenia na twarzy gene-
rała, gdy mówił o "Solidarności", można było jednak nabrać prze-
konania, że to raczej on jest krzewicielem nienawiści. Sejm prze-
głosował ustawę o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu
wojennego zatwierdzając dekrety wojskowe z 12 XII 1981 r."
832 ANDRZEJ ALBERT # STAN WOJENNY I "POWOjENNY"
W aparacie władzy PRL decyzja o wprowadzeniu stanu wojen-
nego wywołała jednak różne odruchy. Duża część aparatu partyj-
nego odetchnęła z ulgą licząc na utrzymanie władzy i przywilejów.
Legitymacje partyjne oddawali jednak tysiącami przedstawiciele
różnych ogniw partyjnych, łącznie z centralnym aparatem etato-
wym. Najwyższym funkcjonariuszem PZPR, który na znak pro-
testu zrezygnował z członkostwa w partii, był Michał Jagiełło,
zastępca kierownika Wydziału Kultury KC. 20 XII azyl politycz-
ny w USA otrzymał ambasador PRL w Waszyngtonie Romuald
Spasowski.
Paraliżu partu nie przerwało pierwsze po grudniu VII plenum
KC w dniach 24-25 II 1982 r., na którym wbrew oświadczeniu
Jaruzelskiego, że "kontrrewolucja nie przeszła" oraz że "biegu
historii cofnąć się nie da", próbowano pozyskać ludzi "zagubio-
nych, rozczarowanych i pełnych wątpliwości"'2. Nic nie zmieniła
też konferencja ideologiczno-teoretyczna PZPR w dniach 2-3 IV
1982 r. Ideologia marksistowsko-leninowska, do której odwoływał
się wówczas Olszowski, była już marlwą literą. Również inni re-
ferenci, jak Kubiak, Orzechowski, gen. Tadeusz Szaciło, Tadeusz
Jaroszewski, Adam ł.opatka, ptk Lesław Wojtasik, Władysław Lo-
ranc czy Leszek Gilejko nie potrafili przy pomocy tradycyjnych
sloganów wyjaśnić tego, co się w Polsce stało.'3 Jedyną teorią, któ-
rą w miarę skutecznie szermowały władze, była zasada "mniejsze-
go zła". Poza tym władze lansowały cynizm, którego szczególnym
przedstawicielem był rzecznik prasowy rządu Urban, autor słyn-
nego powiedzenia, że "rząd się wyżywi". Argumentację ideolo-
giczną ograniczono do minimum wymaganego przez Kreml i przy-
wódców bloku.14 I 1982 r. Czyrek przedstawił Breżniewowi sy-
tuację w Polsce i uzyskał jego całkowitą aprobatę. Politykę stanu
wojennego i postępy w "normalizacji" omawiał też Jacuzelski pod-
czas wizyt, jakie złożył w marcu w ZSRR i NRD, a w kwietniu
w Czechosłowacji."
We władzach PZPR zachodziły charakterystyczne zmiany.
Z komitetów wojewódzkich odeszli niemal wszyscy zwolennicy
odnowy z 1981 r., jak Tadeusz Fiszbach w Gdańsku czy Edward
Skrzypczak w Poznaniu, ale także - dla utrzymania równowagi-
Kociołek, który został ambasadorem w ZSRR. Na IX plenum KC
w dniach 15-16 VII 1982 r. z kierownictwa PZPR odeszli "libe-
rałowie" Kubiak i Łabęcki, a także Olszowski, który został minist-
rem spraw zagranicznych. Awansowali natomiast do Biura Poli-
tycznego Stanisław Kałkus i Marian Woźniak. Do Sekretariartu
KC weszli: Jan Główczyk, który objął sprawy ideologiczne, oraz
Manfred Gorywoda, odpowiedzialny za gospodarkę.'5 W paździer-
niku 1982 r. sekretarzem KC został też działacz młodzieżowy
Waldemar $wirgoń. Wraz z opanowaniem sytuacji władze wojs-
kowe stopniowo ustępowały w cień, a na plan pierwszy wysuwał
się Komitet Społeczno-Polityczny Rady Ministrów wicepremiera
Rakowskiego, w którego posiedzeniach braG też udział: wice-
premier Jerzy Ozdowski (PZKS) oraz szefowie ZSL - Malinowski,
SD - Kowalczyk i nowy szef "PAX-u" - Zenon Komender. 7ało-
żenia polityki władz przedstawiali również minister spraw wew-
nętrznych Kiszczak i rzecznik prasowy rządu Urban, który stał się
dla władz stanu wojennego swego rodzaju odgromnikiem. Ser-
wując słuchaczom notoiyczne kłamstwa i lansując skrajny cynizm
skupiał na sobie wszystkie najgorsze uczucia spoteczeństwa, dzię-
ki czemu pozostający w cieniu autorzy stanu wojennego mogfi je
skuteczniej "normalizować"
|
WÄ
tki
|