ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Azaku zaczęła ostrożnie dlaczego masz takie opory przed złożeniem formalnej apelacji
do Czterech? Dałoby ci to podczas podróży jakiś prawny status. Imperium powinno ci przyznać list
żelazny.
Nie! Zbliża się wojna. Nie mogę ryzykować, że wpadnę w szpony Wschodu. Jakie zresztą
mogę przedłożyć argumenty teraz, gdy Rasha nie żyje? Nie może już przecież ingerować w
politykę.
Jego głos stał się bardzo chrapliwy i groźny. Naciskała go delikatnie.
Monarcha potrzebuje dziedziców...
Nie!
Duma? Apelacja do Czterech byłaby wydarzeniem o wiele bardziej publicznym niż prywatna
audiencja u jednego z nich. Pozwoliła, by cisza przeciągała się przez moment.
A co ze mną? zapytała wreszcie. Porwano mnie z mojego królestwa za pomocą czarów.
Nadal mam powód do apelacji. A ty służysz mi jako eskorta...
Poderwał się gwałtownie, opuszczając długie nogi na podłogę, po czym zgarbił się i
przykucnął, sięgając po ubranie. Zapłonął nagłym gniewem.
Powiedziałem: nie!
Odwróciła twarz, domyślając się reszty.
Sprawę Krasnegaru podobno już rozstrzygnięto. Tak im przynajmniej powiedziano. Azak nie
zaryzykuje ponownego poruszania tej kwestii. Znaleźć władcę dla Arakkaranu było łatwo o
wiele zbyt łatwo podczas gdy Inos nadal mogła się wydawać jedynym akceptowalnym
rozwiązaniem dla Krasnegaru.
Jeśli Czterej oddadzą jej królestwo, będą od niej oczekiwać, by nim władała. Azak obiecał
ongiś, że pojedzie tam, by żyć u jej boku. Najwyraźniej ta obietnica straciła już ważność.
Nie będzie żadnej apelacji do Czterech, jeśli tylko zdoła temu zapobiec.
2
Rok temu zadowalało go imię Thorie. Teraz chciał, by zwracano się do niego jego pełną
wersją, Emthoro. Shandiemu się to nie podobało, bo tak nazywał się tata. Wybrali więc Thorog na
cześć bohatera książki, którą kuzyn Thorog czytał, dopóki ciotka Orosea nie znalazła jej i nie
zabrała. Thorog z książki zawsze odwiedzał komnaty różnych dam. Kuzyn Thorog opowiedział
Shandiemu o niektórych rzeczach, jakie robił z nimi czy dla nich, a także co jeszcze bardziej
nieprawdopodobne o niektórych rzeczach, jakie damy robiły z nim.
Wszystko to brzmiało raczej niesmacznie i nieciekawie, lecz Shandie nie powiedział tego
głośno. Wiedział, co dorośli robią w łóżku. Z reguły wydawało się, że co noc się to powtarza i do
tego jest dość głupie. W niczym nie przypominało wyczynów Thoroga z książki.
Kuzyn Thorog miał trzynaście lat i w związku z tym uważał, że wie znacznie więcej niż
Shandie. Zapewne jednak wcale nie wiedział tyle, ile chciał dać do zrozumienia, gdyż Shandie był
pewien, że żadna dziewczyna w Imperium nie chciałaby pocałować kogoś, kto miał tak wiele
pryszczów i oczy o dziwnym kształcie, nawet jeśli Thorog był wysoki, tak jak jego ojciec, diuk
Leesoft. Natomiast Shandie, choć nie rozumiał jeszcze wartości całowania i podobnych rzeczy,
często był świadkiem takich scen wtedy, gdy w zasadzie powinien spać.
Ku swemu niemałemu zdumieniu Shandie przekonał się, że jest ze swym kuzynem sam na
sam. Wokół nie było żadnych dorosłych! Spróbował sobie przypomnieć, kiedy ostatnio coś takiego
się wydarzyło. Zastanowił się z drżeniem, czy pamięta jeszcze, jak się rozmawia z kimś, kto nie
jest dorosły, lecz najwyraźniej Thorog nie widział nic dziwnego w jego sposobie mówienia.
Oczywiście przez większość czasu to on gadał.
Przebywali w komnacie Thoroga, który właśnie kończył się ubierać. Nie miał jeszcze
własnego lokaja... a Shandie miał! Na ślub trzeba było, rzecz jasna, założyć strój wyjściowy, ale
nie dworski, wszystko więc było w porządku. Wyszedł on z mody zaledwie kilkaset lat temu, a nie
kilka tysięcy. Żadnych tog.
Thorog chciał szybko wracać do Leesoft, choć dopiero niedawno przybył do Piasty. Mówił, że
to sezon polowań.
Zostaniesz na moje urodziny? Będą pojutrze zapytał Shandie z nadzieją w głosie.
Nie. To znaczy, przyjechałem reprezentować rodzinę na dzisiejszym ślubie. Tata powiedział,
że po zakończeniu uroczystości mogę wrócić do domu, kiedy tylko zapragnę. Nie chcę stracić
wielkiego polowania na jelenie
|
WÄ
tki
|