ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Atmosfera jest napięta i
cicha, powietrze duszne. Coś wyobcowanego i abstrakcyjnego jest w tym
ośrodku nerwowym wojny. Wieczne napięcie odwlekającej się nadziei podgryza
serca.
Wszystko to w dwójnasób odnosiło się do naszej wysuniętej kwatery głównej
w Winnicy na Ukrainie. "Werwolf" czyli "Wilkołak", jak Hitler nazwał to
miejsce, był kompleksem z gruba ciosanych budynków z pni i drewnianych szop
na porosłej sosnami równinie nad południową częścią Bugu. Jeśli chodzi o
życie towarzyskie, zupełnie nie było się czym zająć. Co się zaś tyczy
aktywności fizycznej, można było iść się popluskać w toczącej się powoli,
błotnistej rzece, jeśli ktoś miał ochotę wystawiać nagą skórę na chmary
tnących owadów. Było upalnie i parno, do tego stopnia, że Hitler nawet nie
wychodził na spacer z psem, co było dla niego jedyną formą zażywania ruchu.
Zainstalowaliśmy się tam w połowie lipca, w szczytowym okresie kampanii.
Hitler źle znosił falę upałów, męczył go jaskrawy blask słońca i w ogóle
była to sytuacja nader przykra. Miał większe kłopoty z trawieniem niż
kiedykolwiek, nękające go wiatry były udręką dla wszystkich przebywających
z nim w jednym pokoju. Nawet jego pies Blondi był nie w humorze i skomlał.
Ale i przedtem, kiedy byliśmy urządzeni w chłodniejszej i wygodniejszej
siedzibie w lasach Prus Wschodnich, wykazywał objawy przemęczenia i
niezrównoważenia, co przejawiło się w drastycznej zmianie planów działania
dla sił kaukaskich i dla Czwartej Armii Pancernej...
`ty
(Z Całopalenia świata)
`ty
Zachwianie się Planu Blau można całkiem ściśle datować na dzień 13 lipca.
Niepokój Hitlera wzrastał z dnia na dzień. Nie mógł zrozumieć, dlaczego
nie zgarniamy jeńców tak masowo, jak w czasie naszego wielkiego
oskrzydlenia w 1941 roku. Czy Stalin oduczył się wreszcie rozkazywania swym
wojskom, aby w żadnym wypadku nie ustępując szły do niewoli; czy jego
południowe armie pierzchały przed nami w bezładnej rozsypce; czy po prostu
front był słabo obsadzony; czy też Rosjanie uciekali się do swojej
klasycznej taktyki zyskiwania na czasie kosztem oddawania terenu, faktem
jest, że braliśmy Rosjan do niewoli w dziesiątkach tysięcy, a nie w setkach
tysięcy.
13 lipca Hitler nagle postanowił odwrócić całą kampanię wschodnią od
mostu lądowego pod Stalingradem, kierując ją na południowy zachód w stronę
Rostowa! Spodziewał się, że w ten sposób ruchem ciaśniej oskrzydlającym
zgarnie olbrzymie siły Armii Czerwonej, mające się znajdować w zakolu Donu.
Aby wykonać to zadanie, całe siły kaukaskie ruszyły w innym kierunku.
Wyłuskał nawet z wołżańskiej siły jej wojska pancerne, mężną Czwartą Armię,
aby ze szczękiem pognała na Rostów, mimo że Halder zawzięcie sprzeciwiał
się zwaleniu takiej potęgi pancernej na jeden uboczny cel. Siły wołżańskie
zwolniły i stanęły w miejscu, z bardzo niewielkim zapasem benzyny, bo jej
główne zasoby przyszło im zużyć na tę awanturę z polowaniem na Rosjan.
Ta ogromna potęga zdobyła Rostów i zgarnęła jakieś czterdzieści tysięcy
jeńców. Ale cenny czas poszedł na marne i cały Plan Blau znalazł się w
rozsypce. Siły kaukaskie i Czwarta Armia Pancerna kotłowały się wokół
Rostowa, blokując arterie przelotowe i powodując niewyobrażalne trudności w
organizacji i zaopatrzeniu.
W tym krytycznym momencie Hitler zwalił na naszą osłupiałą Kwaterę Główną
swoje osławione, katastrofalne zarządzenie nr 45, chyba najbardziej
niefortunny rozkaz wojskowy, jaki kiedykolwiek wydano. Anulował w nim
całkowicie Plan Blau. Każdy odpowiedzialnie działający sztab generalny
analizowałby taką operację, sprawdzał ją w grach wojennych i organizował
przez szereg miesięcy, albo i przez rok. Hitler nagryzmolił ją od
niechcenia w dzień czy dwa: i to zupełnie sam, o ile mi wiadomo. Jeżeli
pomagał mu w tym Jodl, to w każdym razie nigdy się tym nie chwalił!
Zarządzenie nr 45 składało się w istocie z trzech punktów:
1. Gołosłowne stwierdzenie (w sprzeczności ze znanymi faktami), jakoby
pierwszy cel kampanii został osiągnięty: tzn. że Armia Czerwona została na
południu "po większej części zniszczona".
2. Siły wołżańskie mają znów ruszyć na Stalingrad, Czwarta Armia Pancerna
zaś przyłączy się do nich.
3. Siły kaukaskie pod dowództwem Lista mają natychmiast uderzyć na
południe, przy czym ich pierwotne, już i tak trudne zadanie poszerzone
zostaje o różne dodatki, takie jak opanowanie całego wybrzeża Morza
Czarnego.
Takie było ostatnie zarządzenie Hitlera w sprawie ataku. Wtedy właśnie my
w Kwaterze Głównej zaczęliśmy upadać na duchu, mimo że na froncie sytuacja
wciąż jeszcze wyglądała różowo. Halder, szef sztabu armii, był
wstrząśnięty. Zapisał w swoim dzienniku - i powiedział mi bez ogródek - że
te rozkazy już nie mają nic wspólnego z realiami wojny.
Ulotniły się teraz warunki umożliwiające przeprowadzenie naszej kampanii
letniej w jakiejkolwiek sensownej formie. Nie opanowaliśmy ani górnego
ramienia Donu, ani decydującego o wszystkim mostu lądowego. Przewidywano,
że siły kaukaskie, będące dolną częścią kleszczy w operacji nad Donem,
ruszą na południe dopiero wówczas, gdy flanka rozciągająca się od Donu do
Stalingradu będzie zabezpieczona
|
WÄ
tki
|