ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
To bardzo ważne wypowiedzi i nie są one zjawiskiem Pollyanny, ani naiwną próbą
poprawienia Ci samopoczucia. Są prawdziwe, ponieważ akceptacja choroby
alkoholowej zmusza
ludzi do zajęcia się sobą i swoim zdrowiem psychicznym. Gdyby nie ta choroba,
mogliby nie
skorzystać z możliwości rozwoju i samoświadomości. Mogliby nie uświadomić sobie,
na czym
polega i jak ważne jest właściwe rodzicielstwo. Nie jesteśmy przygotowani do
bycia rodzicami,
a jest to bardzo trudne zadanie, nawet w sprzyjających okolicznościach.
Zbliżenie się do
uchwycenia sprawy znaczenia alkoholizmu może uświadomić nam jak istotne jest to,
aby dzieci
nie wychowywały się same, nawet wtedy, gdy nie sprawiają żadnych kłopotów.
Inna sprawa, że w miarę rozwoju przybywa nam blizn. Stajemy się silniejsi dzięki
trudnościom, które napotykaliśmy, z którymi zmierzyliśmy się i które
pokonaliśmy. Nie stajemy
się silniejsi wtedy, gdy życie przechodzi nam stosunkowo łatwo. Możemy nawet nie
umieć
doceniać tego co dobre, jeżeli nie doświadczaliśmy złego. Te dzieci, Twoje
dzieci, po
konfrontacji z rzeczywistością ich życia staną się silniejsze. Sprawy, które dla
ich rówieśników
stanowią problem, dla nich nie będą trudne. Widziałam dzieci, które były
załamane, gdy jakiś
kolega powiedział im: Nie chcę się z tobą bawić. Dziecko alkoholika, które
pracuje nad sobą
i swoim rozwojem, i nie jest uwikłane w uczucia odrzucenia przez ojca, nie może
wziąć takiej
uwagi poważnie. Jeżeli to dziecko nie chce się ze mną bawić, znajdę sobie kogoś
innego do
zabawy albo będę bawił się sam. Te małe zranienia towarzyszące dorastaniu
hartują.
Jeżeli dzieci chodzą na spotkania Al-Anonu, to mogą tam rozmawiać o swoich
uczuciach
z innymi dziećmi, znajdującymi się w tej samej sytuacji. Mogą rozmawiać o
nauczycielu,
z którym mają kłopoty. Inne dzieci będą dzieliły się sposobami poradzenia sobie
z nauczycielem,
ale także w klimacie troski będą zastanawiały się, czy problem dotyczy
naprawdę nauczyciela.
Wierzę w mądrość dzieci. Wierzę w sens pytania ich o to, co myślą szczególnie
w odniesieniu do obszarów, które wpływają na ich życie. Spytałam dzieci, o
których wiedziałam,
że przynajmniej jedno z ich rodziców jest alkoholikiem, co najlepszego mogłaby
zrobić dla nich
matka.
Dzieci te kroczą własną drogą powrotu do zdrowia. Potrafią skonfrontować się ze
swoimi
uczuciami. Dzięki temu łatwiej im uchwycić niektóre zjawiska. Zrobiłam po prostu
listę tego, co
mi powiedziały.
l. Mów dzieciom o tym, co się dzieje. Nie ukrywaj niczego, ponieważ to pogarsza
sprawę.
2. Skieruj dzieci do Al-Anonu.
3. Nie doprowadzaj do tego, żeby nie wiedziały co się dzieje. Odpowiadaj na te
pytania,
które zadają, a nie tylko na te, na które Ty sama chcesz im odpowiedzieć.
4. Okazuj dzieciom nieco cierpliwości i zrozumienia. One cierpią, ale nie wiedzą
dlaczego.
5. Nie udawaj Pana Boga, bądź Mamusią.
6. Nie zaczepiaj go, gdy jest pijany. Prowadzi to do utarczek, bo alkoholik
zawsze szuka
kogoś do kłótni. Jeżeli zaś jest brutalny, to będzie Tobą pomiatał.
7. Nie tłumacz się przed nami.
8. Nie okazuj dzieciom, jak bardzo jesteś przestraszona. To sprawia tylko, że
czują się
jeszcze bardziej przestraszone. Spróbuj się opanować.
9. Nie zmuszaj dzieci do konfrontowania się z alkoholikiem, gdy Ty nie chcesz
tego robić.
Gdy mój ojciec spadł ze schodów, matka poprosiła, żebym sprawdził, czy nic mu
się nie stało.
Powiedział wtedy do mnie: Idź w cholerę. Jeśli chciała wiedzieć, czy nic mu
się nie stało,
powinna była sama to sprawdzić.
10. Nie używaj nas jako argumentu. Nie mów: Jeżeli nie przestaniesz pić dla
mnie, zrób to
dla dzieci. Zostaw nas poza tą sprawą.
Dzieci mówią tak, jak jest. Nie są one tak wyrafinowane, żeby ukrywać prawdę za
zasłoną
miłych słówek. Dzięki Bogu za to! Możemy nauczyć się od nich tak wiele, a one
mogą nauczyć
się tak wiele od nas. Możesz nauczyć się kochać bez wiązania. Możesz nauczyć się
cieszyć
z rozwoju drugiej osoby, bez żadnych oczekiwań. Możesz doświadczać przygody
życia razem
z nim lub sama. I jeżeli Twój mąż przypadkiem powróci do zdrowia, może przyłączy
się do
Ciebie. Bo gdyby nie on, może przeoczyłabyś tę okazję uświadomienia sobie jak
niezwykłą
wartość ma zdrowa rodzina.
VII.
CO POWIEDZĄ INNI?
Alkoholizm jest chorobą paradoksów. Zaprzecza logice. Stosują się do niego
przeciwieństwa
zwykłych zasad. To, co wydaje się sensowne w normalnej sytuacji, nie jest
sensowne w sytuacji
związanej z alkoholizmem. Wszystko jest pomieszane. Gdy alkoholik zaczyna
zdrowieć
i przygląda się temu, co robił i dlaczego robił, także nie może tego zrozumieć.
Peter podzielił się
ze mną poniższymi uwagami; autor jest nieznany, lecz ludzi, którzy mogą się z
nimi
zidentyfikować są tysiące.
POZYTYWNE NEGATYWY
Piliśmy dla szczęścia, a staliśmy się nieszczęśliwi. Piliśmy, żeby się bawić, a
wpadliśmy
w przygnębienie. Piliśmy, żeby było miło z innymi, a staliśmy się kłótliwi.
Piliśmy dla wyrafinowania, a staliśmy się prostaccy. Piliśmy dla przyjaźni, a
zyskaliśmy
wrogów. Piliśmy, żeby zasnąć, a czuwamy bez odpoczynku. Piliśmy, żeby zyskać
siłę, a czujemy
się słabi.
Piliśmy leczniczo, a wpadliśmy w kłopoty zdrowotne. Piliśmy dla kurażu, a
dopadł nas lęk.
Piliśmy, żeby zyskać pewność siebie, a ogarnęły nas wątpliwości. Piliśmy, żeby
prowadzić
konwersacje, a upośledziliśmy naszą mowę
|
WÄ
tki
|