Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Byczewski by³ wtedy podpu³kownikiem. U nas jednak hierarchiê okre¶la³o siê nie stopniem wojskowym, lecz pe³nion± funkcj±. A mia³ wówczas stanowisko dowódcy wojsk in¿ynieryjnych Frontu Leningradzkiego. W ka¿dym pu³ku by³a kompania saperska. I w ka¿dej brygadzie. We wrze¶niu 1941 roku w sk³adzie Frontu Leningradzkiego takich kompanii by³a po-
452
nad setka. Ka¿da dywizja mia³a w³asny batalion saperski. Takich batalionów by³o 24. W ka¿dej armii - komplet jednostek in¿ynieryjnych: saperskich, pontonowo-mostowych, przeprawowych, maskuj±cych i pozosta³ych. W sk³adzie czterech armii by³o jeszcze 10 batalionów saperskich, nie licz±c samodzielnych kompanii. Ponadto in¿ynieryjno-saperskie jednostki frontu. Wówczas bezpo¶rednio podporz±dkowane frontowi by³y: zarz±d budownictwa wojskowo-polowego (odpowiednik armii in¿ynieryjno-saperskiej), 14 samodzielnych batalionów saperskich i 6 samodzielnych kompanii, nie licz±c oddzia³ów zaporowych, plutonów techniki specjalnej, parków przepraw mostowych i ca³ej reszty (Patrz: In¿eniernyje wojska w bojach za Sowietskuju Rodinu, s. 106).
Dziesi±tki tysiêcy osób, od których zale¿a³a obrona Leningradu, by³y podporz±dkowane podpu³kownikowi Byczewskiemu. By³ na razie podpu³kownikiem, ale szybko przeszed³ kolejne szczeble a¿ do genera³a-lejtnanta wojsk in¿ynieryjnych. Jednak maj±c jedynie stopieñ podpu³kownika, mia³ nad swymi podw³adnymi tak± sam± w³adzê jak wtedy, gdy zosta³ genera³em. W dowództwie Frontu Leningradzkiego podpu³kownik Byczewski zajmowa³ miejsce w dziesi±tce najbli¿szych podkomendnych i wspó³pracowników ¯ukowa. W¶ród nich byli: jego pierwszy zastêpca, szef sztabu frontu, dowódcy lotnictwa, artylerii, obrony przeciwlotniczej, wojsk pancernych, dowódca ty³u, ³±czno¶ci i oczywi¶cie dowódca wojsk in¿ynieryjnych, który stoi w hierarchii wy¿ej nawet ni¿ dowódca wywiadu, gdy¿ ten jest podporz±dkowany szefowi sztabu, a dopiero potem dowódcy frontu, a dowódca wojsk in¿ynieryjnych podlega bezpo¶rednio dowódcy frontu.
I oto wielki dowódca od pierwszego spotkania zachowuje siê grubiañsko wobec swego pomocnika i w dodatku mu grozi. Tymczasem pracownia Teatru Marininskiego w ¿aden sposób nie by³a podporz±dkowana dowódcy wojsk in¿ynieryjnych. Ludzie z w³asnej inicjatywy robili czo³gi. Podpu³kownik Byczewski przy ca³ych swoich mo¿liwo¶ciach nie móg³ rozkazaæ cywilnym pracownikom, ¿eby przez noc wybudowali sto makiet. Nie mia³ nad nimi ¿adnej w³adzy. Jednak ¯ukowa to nie obchodzi³o: nie zrobisz - pójdziesz pod s±d...
453
Swymi dzia³aniami ¯ukow pokazywa³ podw³adnym, ¿e inicjatywa jest karana. Gdyby pracownicy Teatru Marininskiego nie zrobili pierwszych piêædziesiêciu czo³gów, to wszystko by³oby w porz±dku. A skoro zrobili, to stawia siê przed nimi nowe zadanie, ponad ich si³y, i ustala siê nierealne terminy. A dowódcy wojsk in¿ynieryjnych grozi siê s±dem.
V
Genera³ armii N. G. Laszczenko wspomina dzieñ 18 stycznia 1943 roku. By³ wówczas pu³kownikiem, dowódc± 90. Dywizji Strzeleckiej odznaczonej Orderem Czerwonego Sztandaru. „W pewnym momencie zadzwoni³ Gieorgij Konstantynowicz ¯ukow. Dowiedziawszy siê, ¿e chcemy w nocy zdobyæ Siniawino, bardzo siê zirytowa³... «To nie jest wyt³umaczenie! - rzuci³ szorstko. Po chwili doda³: - Siedzicie tam i nawet stopni dowódców nie znacie?» Potem zacz±³em analizowaæ jego s³owa. Okaza³o siê, ¿e tego dnia otrzyma³ stopieñ marsza³ka Zwi±zku Radzieckiego, a ja rzeczywi¶cie nic o tym nie wiedzia³em" („Krasnaja zwiezda", 16 maja 2000).
A sk±d móg³by wiedzieæ? Front. Wojna. Gazety docieraj± po tygodniu, a nieraz po dwóch. I to nie wszystkie. I nie zawsze. Nie udaje siê s³uchaæ audycji z Moskwy. Tocz± siê walki. Ponadto doniesieñ o przyznaniu stopni wojskowych podczas wojny nie przekazywano. Z jednego tylko ¼ród³a mo¿na siê by³o dowiedzieæ o najwiêkszej rado¶ci, o przyznaniu wybitnemu geniuszowi strategii stopnia marsza³kowskiego. Tego dnia, 18 stycznia 1943 roku, moskiewskie radio nada³o informacje Sowinformbiura o przerwaniu blokady Leningradu. Mówiono o dzia³aniach wojsk radzieckich, o obronie przeciwnika, o tym, jak zosta³a ona prze³amana, wymieniono nazwiska wyró¿niaj±cych siê dowódców i wyzwolone miejscowo¶ci. Powiedziano miêdzy innymi: „Dzia³ania obydwu frontów koordynowali przedstawiciele kwatery dowództwa, towarzysze marsza³kowie G. K. ¯ukow i towarzysz K. J
|
WÄ…tki
|