X


do lutego 1942 r...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
w Tajnej Armii Polskiej (TAP), kt�rej komendantem g��wnym by� Jan W�odarkiewicz, a szefem organizacyjnym Witold Pilecki, kt�ry zaprzysi�g� mnie w pierwszych dniach 1940. Od lutego 1942 r. do wrze�nia 1944 r. - Armia Krajowa (WSOP). W roku 1943 po odbyciu tzw, �wicze� aplikacyjnych w zakresie dowodzenia kompani� Komendant G��wny AK nada� mi stopie� oficerski ("podporucznik czasu wojny"), po czym powierzono mi funkcj� zast�pcy dow�dcy rejonu (batalionu) do spraw organizacyjnych i szkoleniowych. W czasie powstania warszawskiego uczestniczy�em w walkach zgrupowania "Kryska" na Czerniakowie. Przez rok 1945 pracowa�em w Resorcie O�wiaty Zarz�du Miejskiego m.st. Warszawy, kt�rym (Resortem) kierowa� Henryk �adosz, a od stycznia 1946 r. do maja 1947 r. - w Kuratorium Okr�gu Szkolnego Warszawskiego w charakterze radcy. Jednocze�nie w roku szkolnym 1945/1946 naucza�em j�zyka polskiego w szkole wieczorowej dla doros�ych. Od 6 maja 1947 r. do 11 maja 1956 r. - wi�zienie w Mokotowie i we Wronkach, o czym mowa w rozdziale "Jak straci�em zdrowie". Ostatnie 20 lat (1956-1976 pracowa�em w bibliotekarstwie pedagogicznym. W roku szkolnym 1959/1960 odby�em roczny wy�szy kurs bibliograficzny, zorganizowany przez Ministerstwo Kultury i Sztuki i Bibliotek� Narodow�, a w latach nast�pnych odby�em szereg kr�tkich kurs�w specjalistycznych z zakresu bibliotekoznawstwa. W ten spos�b zdoby�em pi�kny zaw�d, w kt�rym mam jeszcze do wykonania pewne zadania natury teoretycznej i historycznej. W sumie m�j sta� pracy w szkolnictwie warszawskim trwa� 40 lat. Jestem samoukiem; do szko�y powszechnej ani �redniej nie chodzi�em. Jestem wi�c zubo�ony o warto�ci p�yn�ce z tradycji szkolnych, z kole�e�skich stosunk�w, z w�z��w przyja�ni, kt�re zwykle trwaj� przez ca�e �ycie. Ale strat� t� kompensuj� inne warto�ci. Szko�a zwykle formuje cz�owieka wed�ug okre�lonej ideologii, kt�rej wyrazem jest obowi�zuj�cy program nauczania i wychowania, a tak�e panuj�cy w kraju system i klimat spo�eczno-polityczny. Mnie nikt nie formowa�. Sam - wiedziony instynktem czy intuicj� - dobiera�em sobie nauczycieli i mistrz�w, kt�rzy wskazywali mi drog� �ycia godnego, a jednocze�nie budzili we mnie �wiadomo�� wielko�ci cz�owieka, wp�ywali na tre�� i kszta�t mego �ycia. Wolno�� wyboru, niezale�no�� my�li i czynu, autonomi� osobist� ceni� sobie najwy�ej. Tote� wszelkie systemy totalitarne, dyktatorskie, despotyczne s� obce mojej naturze. Zawsze je zwalcza�em i do �mierci b�d� zwalcza�. Wszelkie kszta�towanie �wiadomo�ci, charakteru, pogl�d�w, postaw, wszelka tresura domowa, szkolna, ideologiczna czy wyznaniowa - to zabiegi szkodliwe, niszcz�ce cz�owieka jako niepowtarzaln� indywidualno��, formuj�ce zwykle typy pos�uszne, niewolnicze, nijakie, tak�e przest�pcze. Nie dotyczy to oczywi�cie przypadk�w wyj�tkowych, rzadkich, gdy na �wiat przychodzi jednostka obci��ona cechami ujemnymi, czy niedorozwojem, wymagaj�ca specjalnych metod wychowawczych. Wychowanie po��dane, prawid�owe wymaga szacunku dla indywidualno�ci wychowanka ju� od wieku dzieci�cego pocz�wszy, a najlepszym czynnikiem wychowania jest dobry przyk�ad rodzic�w i nauczycieli-wychowawc�w. Niestety, 45 lat rz�d�w komunistycznej, niszcz�cej cz�owieka utopii owocuje przera�aj�cym spustoszeniem w dziedzinie wychowania i o�wiaty, wymagaj�cym wielkich, d�ugotrwa�ych wysi�k�w dla uzdrowienia tej dziedziny �ycia. Najwi�kszy i trwa�y wp�yw na moj� formacj� duchow� wywar�a Wielka Czw�rka: Adam Mickiewicz, Juliusz S�owacki, Cyprian Kamil Norwid i Mahatma Gandhi. To najwi�ksi moi mistrzowie i nauczyciele, arcymistrzowie, wielcy w cierpieniu, wielcy w mi�o�ci, wielcy w tw�rczo�ci. Mam tak�e ca�� plejad� innych, r�wnie czcigodnych: Pitagoras, Sokrates, Epiktet, �w. Franciszek z Asy�u, Erazm z Rotterdamu, �w. Jan od Krzy�a, Jiddu Krishnamurti, Thomas Merton i in. Ten kierunek zainteresowa� zawdzi�czam w g��wnej mierze Wincentemu Lutos�awskiemu. Rodzina Spo�r�d dziewi�ciorga rodze�stwa czworo zmar�o w wieku niemowl�cym. Ojciec zmar� w roku 1917 w wieku lat 57. Matka, Marianna z Marczy�skich, zmar�a w roku 1938 w wieku lat 78. Dwaj bracia i dwie siostry, wszyscy z dzie�mi, pracowali na roli. W roku 1928 o�eni�em si� szcz�liwie z nauczycielk� Helen� Sobczy�sk�, o rok m�odsz� ode mnie. Mieli�my dw�ch syn�w. Starszy Jan zgin�� we wrze�niu 1944 r. Ignacy po uko�czeniu Liceum Og�lnokszta�c�cego im. Stefana Batorego w Warszawie odby� studia polonistyczne na KUL, pracowa� w bibliotekarstwie naukowym (IBL PAN i Uniw. Warsz.), o�eniony z Olimpi� Szostek, absolwentk� KUL (pracuje w instytucji wydawniczej), zmar� 28 wrze�nia 1989 roku. Wnuk Jakub ko�czy studia archeologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Moje marzenia futurologiczne Od 19-20 roku �ycia interesuj� si� �ywo problematyk� �ycia publicznego, ale z postawy krytycznej, z dystansem
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.