ďťż

"Kang" nie poddał się i drążył temat, zada- jąc bardziej bezpośrednie pytanie: "Ile lat zdążyłaś przeżyć?", | lecz "Lucia" także je zignorowała...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Mogła być przecież mężczy- zną i odpowiedzieć cokolwiek na pytanie o wiek. Gdy "Kang" sądził, że znajdują się w ramie "zabawmy się w IRC-owanie", "Lucia" mogła postanowić, że przeskoczy do ramy "poudawaj- my" i odpowie mu tak, jak zechce. Kwestią o fundamentalnym znaczeniu jest tutaj nasze ro- zumienie reguł obowiązujących w internetowym środowisku społecznym oraz to, czy uważamy, że są one takie same jak w prawdziwym życiu albo takie same jak w dziecięcych grach fabularnych, albo czymś pomiędzy jednym a drugim, albo też czymś zupełnie innym. Jeśli wszyscy grają jakieś role i wszy- scy o tym wiedzą, to nie ma problemu. Kłopot pojawia się, gdy wy wskakujecie do ramy odgrywania ról, w której wasza sie- ciowa tożsamość jest znacząco odmienna od waszego prawdzi- wego "ja", a inni tego nie robią. Wtedy odgrywanie ról staje się mniej niewinną formą oszukiwania. 62 Niebezpieczne obszary odgrywania ról Czy w sieci dopuszczalne jest wirtualne zmienianie płci i "gra- nie roli" osobnika płci przeciwnej? Czy podoba się wam myśl, że niektórzy ludzie nawiązują intymne sieciowe stosunki, oszuku- jąc w ten sposób swoich partnerów? Co byście pomyśleli o na- stolatku, który udaje trzydziestolatka? Albo o osiemdziesięcio- latku, który gra rolę dwudziestolatka, by się poczuć młodszym? Czy wolno udawać w grupie wsparcia, że jest się narkomanem, gdy tymczasem w prawdziwym życiu jest się naukowcem bada- jącym uzależnienie od narkotyków? Czy powinno się wysyłać długie wiadomości z osobistymi wyznaniami, w których nie ma ani krzty prawdy, po to tylko, by ożywić dyskusję i sprawdzić reakcję grupy? Wygląda na to, że zasada zachowania iluzji, która nadawała kształt i strukturę naszemu odgrywaniu ról w dzieciństwie, w sieci jest często naginana. Wirtualna zmiana płci jest tym aspektem odgrywania ról, który spowodował, że użytkownicy Internetu podzielili się na dwa obozy. Elizabeth Reid, na przykład, odkryła, że gracze wMUD mają bardzo zróżnicowane i zdecydowane poglądy na temat takiego postępowania31. Niektórzy z nich uważali je za wyraźne naruszenie norm etycznych, nikczemność i zbocze- nie. Jeden z graczy tak się wyraził: "Jeśli kogoś rajcuje prze- bieranie się za kobietę, niech włoży babskie ciuchy i idzie do jednego z tych klubów w San Frań, gdzie lubią takich zbo- czeńców - niech się nie pęta po mudach i nie oszukuje ludzi". Jest to niespodziewana reakcja, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że w MUD-ach jesteśmy wręcz zachęcani do odgrywania cudzych ról i tworzymy niezwykle wydumane opisy samych siebie, których przykłady podałam w poprzednim rozdziale. Możemy być elfem, jaszczurką, ponaddwumetrową Amazon- ką lub dzikim bagiennym lisem. Pomimo że ludzie akceptują takie fantastyczne autoprezentacje, wielu graczy ostro wystę- puje przeciw oszukiwaniu innych w kwestii tak istotnej, jak płeć. Uważają oni, że choć generalnie ramy sieciowej komuni- kacji dopuszczają odgrywanie różnego rodzaju cudzych ról, ludzie nie powinni się posuwać do oszukiwania w kwestii płci. 63 Ta szczególna konstrukcja ram prawdziwego życia i życia] ciowego oraz dzielącej je membrany jest bardzo sztywna.] Niektórzy gracze twierdzą, że mężczyźni, którzy udają biety, niekoniecznie muszą być zboczeni, lecz ich "oszust. i łamanie reguł wynika z czegoś innego. Administrator MIB opiekujący się fantastyczną grą fabularną na serwerze w j stonie pokazał mi zestawienie statystyczne dotyczące płcil rejestrowanych graczy. Tylko 25 procent przedstawiało sięjai kobiety. W zasadzie traktowano te osoby z większą aten i bardziej szarmancko, co przejawiało się tym, że częściej ot mywały podpowiedzi i prezenty, lecz zdarzało się też, że L molestowane. Administrator zdawał sobie sprawę, że znać: liczba osób podających się za kobiety była w istocie mężc znami. Na podstawie poufnych danych, które ludzie ci musi podawać, gdy wybierali sobie postać, zgadywał, że tylko ; procent z nich było naprawdę kobietami, a reszta dokonywa wirtualnej zmiany płci, by móc liczyć na większą pomoc i szy. ciej rozwiązywać zagadki. Niektórzy mężczyźni wybierają sobie postać kobiecą, bo chc się dowiedzieć, jak to jest być kobietą, nie zdają sobie jednał- sprawy z konsekwencji, jakie może mieć dla nich takie oszustwo Steve Silberman, dziennikarz piszący do magazynu "Wired", wystąpił kiedyś w internetowym pokoju rozmów jako "Rosę", choć wstyd mu było z powodu swojej nieuczciwości32. Pierwszi nauczkę dostał, gdy zaczął otrzymywać wiadomości od męż- czyzn, którzy zawsze kompletnie go ignorowali w jego poprzed niej tożsamości. Część z nich była bardzo miła, niektórzy pró- bowali go poderwać, lecz zdarzyły się też wstrętne i brutalne j molestowania. "Byłem wstrząśnięty, jak szybko natrętna mę- ska adoracja może przyjąć brutalną formę", stwierdził. Wdał się w rozmowę z "Adamem", aktorem, który lubił tych samych poe- tów, jakich "Rosę" podała w swojej sieciowej charakterystyce, i wkrótce rozmowa zeszła na osobiste i intymne tematy. Kiedy "Adam" zaczął się do niego zalecać i zaproponował spotkanie w prawdziwym życiu, Silberman wyjawił, jakiej naprawdę jest płci, gorąco przepraszając za swoje perfidne oszustwo. Thomas Mandel i Gerard Van der Leun, autorzy zabawne- go podręcznika Rules of the Net: Online Operating Instruc- tions for Human Beings, na 250 stronach podają zbiór katego- 64 rycznych i bezkompromisowych reguł rządzących zachowa- niem w sieci33. Co dziwne, na temat wirtualnej zmiany płci mówią niewiele. Robią tylko taką oto tajemniczą uwagę: "Wol- no wam zmieniać seksualną orientację lub płeć. Celowo lub dla zabawy. Lecz przygotujcie się na konsekwencje takiej za- bawy"
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.