ďťż

Dotkliwie odczuł brak sojuszników właśnie po śmierci ojca, kiedy wybuchło powstanie i Kujawianie obrali swym władcą Bolesława Pobożnego...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Szukał oparcia w obcym żywiole, skoro własny okazał mu wrogość. Sprzyjały temu również nastroje panujące w rodzinie księcia Ziemomysła, od 1268 roku ożenionego z Salomeą, córką Sambora II, księcia lubiszewsko-tczewskiego i Matyldy meklemburskiej. Związek z przedstawicielką dynastii pomorskiej wpłynął niewątpliwie na polityczną orientację Ziemomysła, uwikłanego w piastowskie spory. Istnieje przypuszczenie, że ze swym przyszłym teściem nawiązał kontakt właśnie przez Krzyżaków, z którymi Sambor II był w dobrej komitywie. Analogia losów książąt wypartych z ojcowizny i zepchniętych na drugi plan połączyła Sambora II z Ziemomysłem. Sambor II, trzeci syn Mściwoja I, księcia Pomorza Gdańskiego, przeszedł do historii jako intrygant, awanturnik i wichrzyciel. Od wczesnej młodości sprawiał kłopot rodzinie i szybko popadł w konflikt z najstarszym bratem, Świętopełkiem Wielkim, następcą ojca. Sambor w chwili śmierci Mściwoja I był małym chłopcem i opiekę miał zgodnie z wolą ojca sprawować nad nim Świętopełk. Samborowi za ciasno było w wyznaczonej przez ojca dzielnicy tczewskiej z siedzibą w Lubiszewie i pożądliwie patrzył na ziemie senioralne na czele z Gdańskiem. Planował zamachy na wolność starszego brata i usiłował wzniecić rokosz komesów przeciw Świętopełkowi. Oczywiście nie działał sam. Skłócony także z drugim bratem szukał poparcia kolejno u Prusów i Krzyżaków. Doszło do otwartej walki z Świętopełkiem w czasie której Sambor musiał uchodzić ze swej dzielnicy i dostał się nawet do niewoli u brata. Dzięki interwencji braci Matyldy, Świętopełk Wielki pogodził się z Samborem i w 1253 roku księstwo ponownie objęło swoją dzielnicę. Sambor przeniósł siedzibę dworu z Lubiszewa do Tczewa i nastąpiły lata względnego spokoju, który trwał do śmierci Świętopełka w 1266 roku. Na zamku tczewskim dorastały córki Sambora i Matyldy: Eufemia, Salomea i Gertruda. Najstarsza, Małgorzata, zrobiła wielką karierę - została królową Danii i stanowiła rodzicielską chlubę i pociechę. Najstarsza Samborówna opuściła rodzinny dom, gdy siedzibą Sambora było jeszcze Lubiszewo. Młodsze córki przeżywały młodość w Tczewie, w nowym zamku zbudowanym przez Sambora. Nastrój na dworze księcia niewątpliwie pod wpływem księżny Matyldy, którą otaczała szlachta meklemburska, był niemiecki. Sambor dobierał sobie komesów spośród Niemców i Prusów, gościł często rycerzy zakonnych. Salomea nie wyniosła więc z domu tradycji słowiańskich i kiedy około 1268 roku doszło do skutku jej małżeństwo z Ziemomysłem, obydwoje hołdowali modzie i zwyczajom niemieckim, nie polskim. Zniemczony wpływ rodzinnego domu pokutował u Salomei dość długo. Obce jej były piastowskie dążenia do zjednoczenia Polski, podobnie jak matka otaczała się Niemcami i utrzymywała przyjazne stosunki z Krzyżakami. Nie ułatwiała tym wcale sytuacji zagrożonemu w swych ziemiach mężowi, coraz bardziej niepopularnemu. Po ostatniej przegranej w 1271 roku, kiedy książę musiał opuścić Inowrocław, znalazł schronienie u Krzyżaków. W przeciągu kilku lat nic nie słychać o Ziemomyśle i nie wiadomo dokładnie w jakim grodzie przebywał. Może w Elblągu? Może w Chełmie? W każdym razie na stałe nie było go ani na Kujawach, ani w Wielkopolsce, ani u starszego brata, Leszka Czarnego. Salomea więc nie zaznała spokoju w małżeństwie i tułała się wraz z Ziemomysłem po różnych grodach, podobnie jak przedtem jej matka. Żywot przeganianych z zamku do zamku książąt nie był do pozazdroszczenia i nie można się dziwić, że Salomea szukała oparcia mogącego zapewnić jej jakąś stabilność. Nie zwracając uwagi na fakt przynależności przez związek małżeński do dynastii piastowskiej, zaznając od Piastów jedynie kłopotów i - w jej mniemaniu - krzywd, zwróciła się ku Zakonowi. Najstarszą z potomstwa książęcej pary, urodzoną prawdopodobnie we Włocławku lub Chełmnie w końcu 1276 roku, a więc w parę lat po ślubie rodziców, była F e n e n n a. Dziwnie brzmiało to biblijne imię wśród Piastówien. Nie wiadomo czemu Ziemomysł i Salomea nadali je swej pierworodnej. Czyżby to była próba wyzwolenia się spod tradycyjnych wpływów rodzinnych, przekazujących imienia po przodkach i chęć zerwania z ustalonymi dotąd zwyczajami? Imię to, niezmiernie rzadko spotykane na ziemiach polskich, nie pojawiło się ani przedtem ani potem w dynastii piastowskiej, jak również i pomorskiej. Albo może po prostu imię to spodobało się Ziemomysłowi czy Salomei? Fenenna nie miała jeszcze dwóch lat, gdy zmarł wielki antagonista jej ojca, Bolesław Pobożny, i przed rodziną otworzyły się owe perspektywy. Równocześnie niemal zakończył życie biskup Wolimir, co bardzo ułatwiało sytuację Ziemomysłowi. Leszek Czarny odstąpił Ziemomysłowi ziemię inowrocławską, którą poprzednio otrzymał od Bolesława Pobożnego pod warunkiem rezygnacji z utrzymywania żołnierzy niemieckich i unieważnienia darowizn na rzecz Krzyżaków, co potwierdził i zaakceptował więc w Lądzie w 1278 roku z udziałem Leszka Czarnego i Przemysława II. Nareszcie, po prawie dwunastoletniej tułaczce, Ziemomysł osiadł na zamku inowrocławskim. Tam przyszły na świat następne jego dzieci: Leszek, Kazimierz, Przemysław i Konstancja. Po osiedleniu się na stałe w Inowrocławiu uległ nieco zmianie nastrój na dworze Ziemomysła, oscylującego teraz bardziej ku prądom polskim. Książę nie otaczał się już ostentacyjnie Niemcami, kontakty z Zakonem ochłodły i na zamek przedostały się wpływy rodzime. Inowrocław oznaczał dla księcia i jego rodziny spokojną przystań po burzliwych falach losu. Życie płynęło im teraz pogodnie, bez większych wstrząsów i niepokoju. Zaszczytna rola senioralna krakowskiego księcia Leszka Czarnego stanowiła pewną gwarancję pomyślnych układów dla Ziemomysła. Bezdzietny w małżeństwie z księżniczką halicką, Gryfiną, Leszek ściągnął na swój dwór najstarszego bratanka, także Leszka, i chłopiec przebywał u niego kilka lat. W głowie Ziemomysła całkiem słusznie mogło zrodzić się marzenie o koronie dla syna faworyzowanego przez brata. Księżna Salomea bynajmniej nie ograniczała swych zainteresowań do funkcji westalki domowego ogniska i brała udział w mężowskich rządach. Doświadczenie to pomogło jej bardzo w następnych latach, gdy po śmierci Ziemomysła w 1287 roku sprawowała regencję w imieniu małoletnich synów. Fenenna miała w chwili śmierci ojca jedenaście lat. Zdobyła już pierwsze wtajemniczenie edukacyjne i zdążyła się oswoić z goryczą ojca zawiedzionego w swych książęcych pretensjach i dynastycznych rojeniach. Trudno oceniać wpływy, którym ulegała młodziutka księżniczka, ale zważywszy na pochodzenie matki i predylekcje ojca należy sądzić, że nie były one czysto polskie. Sytuacja może zmieniła się później, kiedy rodzina zmarłego Ziemomysła stała się obiektem zainteresowań Leszka Czarnego i Władysława Łokietka
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.