ďťż

W skrajnych przypadkach nadmiar masturbacji miał być wręcz śmiertelny...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
„Siostry moje!” — błagała pani doktor Emma F. Angell Drake. „Zaklinam was, nie zamieniajcie swego prawa do życia, swego zdrowia, młodości i piękna na taką miskę soczewicy, bowiem zza niej czai się śmierć, która niechybnie dopadnie was, zanim się spostrzeżecie!” Potępienie społeczne i religijne masturbacji było tak zapalczywe, że jeszcze do dziś czasami słyszy się termin „samogwałt” — a ja nadal otrzymuję listy od dziewczyn zamartwiających się, że masturbacja może w taki czy inny sposób wpływać na ich reaktywność seksualną albo uniemożliwić im uzyskanie orgazmu „normalną drogą, z mężczyzną”. Absolutnie normalne jest odczuwanie przez młodą dziewczynę wstydu i krycie się z tym, kiedy w okresie dojrzewania zaczyna się masturbowac. Tu chodzi o seks! To musi być nieprzyzwoite! Oto co powiedziała mi 32–letnia Donna, rozwódka z Galveston w Teksasie: „Kiedy miałam czternaście lat, codziennie modliłam się do Boga, żeby powstrzymał mnie przed masturbacja. Myślałam, że to, iż ją uprawiam, widać po mojej twarzy, że każdy to dostrzega. Czasami czułam się naprawdę wyczerpana i byłam przekonana, iż masturbacja wysysa ze mnie wszystkie siły. Ale nie mogłam przerwać, nie mogłam się powstrzymać. Kładłam się do łóżka, leżałam i zaczynałam myśleć o panu Heidelmanie, nauczycielu plastyki, i już za chwilę się pocierałam. Miałam orgazm, a potem modliłam się o przebaczenie. Chyba byłam jak św. Augustyn: ŤOch, Boże, spraw, bym był doskonały, ale jeszcze nie terazť„. Nawet najlepiej poinformowane i dobrze przystosowane dziewczynki czują się skonfundowane i zażenowane w okresie dojrzewania. Dlatego jest im podwójnie trudno rozmawiać na temat masturbacji z matką, nauczycielami czy kimś, kto zdecydowanie zapewniłby je, że masturbacja wcale nie jest szkodliwa. Masturbacja jest radosna, odprężająca i przydatna dla uwalniania wszelkiego rodzaju stresów. W najgorszym razie jest zabawą, w najlepszym — może być bardzo skutecznym sposobem osiągnięcia seksualnego zrozumienia samej siebie — tak fizycznie, jak psychicznie. Niestety, gdy dziewczyna wreszcie zbierze się na odwagę, by zapytać o masturbację, od wielu rodziców, lekarzy i pedagogów także dziś dowie się, że seksualne samopobudzanie jest grzeszne i odpychające. A jeśli dziewczyna w okresie dojrzewania spotka się z silnie negatywną reakcją wobec jej potrzeby pogłębienia wiedzy o masturbacji, odczucie wstydu może trwać u niej do dwudziestego, a nawet trzydziestego roku życia, a także dłużej, będąc hamulcem dla radości z masturbacji w okresach, kiedy jej najbardziej potrzebuje. Jakkolwiek sondaże w USA wykazują, że znacznie powyżej trzech czwartych wszystkich kobiet w Stanach Zjednoczonych przyznaje się do regularnej masturbacji, to większość pań, z którymi rozmawiałem, gromadząc materiał do tej książki, na początku bardzo niechętnie przyznawała, iż jedną z tych kobiet może być właśnie ona. Myślę, iż najzwięźlej podsumowała to 24–letnia Margaret, fryzjerka z Chicago: „Jeśli się przyznajesz do masturbacji, oznacza to, że albo nie masz mężczyzny dającego ci zaspokojenie w łóżku, albo nie masz mężczyzny w ogóle. A która kobieta zechce się do tego przyznać?” A zatem masturbacja jest powszechnie utożsamiana z fiaskiem seksualnym i towarzyskim, stąd też nie lubimy się do niej przyznawać. Niezwykłe jednak jest to, iż dosłownie miliony mężczyzn i kobiet masturbują się ze zdumiewającą częstotliwością, czego dowodzi ogromna liczba sprzedawanych co roku przyrządów do masturbacji. Codziennie wydajemy miliony na erotyczne powieści, czasopisma dla panów, pornografię na wideo i urządzenia do masturbacji, a nawet jeśli przykładowo każdy egzemplarz „Playboya” posłużył jako bodziec do choćby jednego aktu masturbacji, to w sumie daje to kilka milionów takich aktów co miesiąc. A przecież dane o sprzedaży sprzętu do masturbacji nie uwzględniają wszystkich tych mężczyzn i kobiet, którzy masturbują się wyłącznie przy użyciu własnych palców i podniecających ich fantazji — mężczyzn i kobiet, którzy nigdy nie pomyśleliby o zakupie erotycznego czasopisma czy zabawki. Masturbacja w żadnym razie nie jest też wyłącznie domeną kobiet samotnych. Posłuchajmy 33–letniej Hedwigi, mężatki z Portland w stanie Oregon: „Byliśmy z Johnem szczęśliwym małżeństwem, a nasze pożycie seksualne zawsze było namiętne i aktywne. Jednak jakieś osiemnaście miesięcy temu John stracił pracę w zawodzie agenta ubezpieczeniowego, a obecne jego zatrudnienie przy sprzedaży polis wymaga wyjazdów służbowych, czasami dwu— i trzydniowych, a czasami tygodniowych i dłuższych. Kiedy wyjechał pierwszy raz, tak bardzo było mi brak jego towarzystwa, że w ogóle nie myślałam o seksie. Lecz kiedy bardziej przywykłam do samotnego spędzania dwóch czy trzech nocy, przekonałam się, że coraz więcej myślę o seksie. Zaczęłam być poirytowana i przygnębiona, ale nie wiedziałam — dlaczego. Którejś nocy miałam niesamowicie intensywny sen seksualny
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.