ďťż

W jego opinii Rada Ministrów „nie powinna obradować nad powstaniem nie znając przebiegu i wyniku rozmów w Moskwie — [podkr...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
moje — J.M.C.]". Pytał się też, jaki był „plan i cel podróży moskiewskiej" premiera.86 Depesza ta 88 Tamże; zob. też S. Kopański, Wspomnienia wojenne..., s. 320—321. 88 Depesza Szefa Sztabu do Naczelnego Wodza, datowana 28 VII, wysłana 29 VII 1944, L. dz. 6089, SPP. M Depesza Naczelnego Wodza do Szefa Sztabu, datowana 30 VII, otrzymana i odszyfrowana 1 VIII 1944 o godz. 17.00, L. dz. 6239, SPP; zob. też Z. S. Siemaszko, Łączność radiowa Sztabu NW..., s. 107. 83 Depesza Prezydenta RP do Naczelnego Wodza, 30 VII 1944, L. dz. 4111/6863, IGS, KG A/46. 84 Depesza Naczelnego Wodza do Szefa Sztabu, datowana 30 VII, otrzymana i odszyfrowana 1 VIII 1944 o godz. 17.00, L. dz. 6239 SPP. 484 VIII. Powstanie warszawskie — postawa władz w Londynie została odebrana w Londynie 1 sierpnia i odszyfrowana o godz. 17.00, kiedy Warszawa już walczyła.87 31 lipca Sosnkowski zawiadomił Londyn, że 1 sierpnia rozpoczyna podróż powrotną do Anglii skreślając resztę programu.88 Do Londynu przybył jednak 6 sierpnia. Później Sosnkowski tłumaczył, że to dalsze opóźnienie powrotu było głównie spowodowane zaproszeniem gen. H. Wilsona, dowódcy frontu śródziemnomorskiego, na rozmowę „w sprawach niezmiernie doniosłych, związanych z sytuacją w Polsce".89 Należy jednak podkreślić, że 29 lipca kpt. Babiński, zaufany adiutant gen. Sosnkowskiego, donosił mu: Meldowałem się dziś u Pana Prezydenta prosząc, aby nie wzywał Pana Generała do Londynu — [podkr. moje — J.M.C.]. Motywowałem, jak następuje: 1) Wszystkie decyzje co do kraju bądź już zapadły, bądź będą powzięte na miejscu, zaś łączność z krajem może być wkrótce przerwana. 2) Interwencje u gospodarzy, których domaga się kraj w sprawie Armii Krajowej, nie dadzą zapewne w dzisiejszych warunkach rezultatu. 3) Lepiej, aby Pan Generał odczekał wyniku podróży premiera wśród wojska niż w Londynie — [podkr. moje — J.M.C.]. Podróż ta doszła do skutku pod naciskiem gospodarzy, stworzono fakt dokonany, który musieli przyjąć socjaliści, choć byli zasadniczo przeciwni podróży. Wprawdzie Premier zobowiązał się wobec Prezydenta i Rządu, że nie poczyni żadnych ustępstw w sprawach zasadniczych, ale dalszy bieg wypadków można przewidywać, jak następuje: albo Stalin w ogóle uchyli się od rozmów, co jednak jest mało prawdopodobne, albo też dojdzie w praktyce do rozmów ze Związkiem Patriotów. Rozmowy takie w atmosferze Moskwy nie mogą skończyć się inaczej jak kapitulacją i obawiać się należy, że Premier nie wróci już do Londynu, lecz do Polski — [podkr. moje — J.M.C.]. Biorąc pod uwagę ostatnią deklarację Edena, że Anglia uznaje „Rząd Mikołajczyka", nietrudno się domyślać reszty. Pan Prezydent obiecał rozważyć sprawę bez pośpiechu, przywiązuje wagę do rozmów Pana Generała z Alexandrem. Wyczułem natomiast u Pre- 87 Tamże. " Depesza Naczelnego Wodza do Prezydenta RP, 31 VII 1944, Nr 2125, IGS KGA/46. M K. Sosnkowski, Materiały historyczne, s. 612—613. 485 VIII. Powstanie warszawskie — postawa władz w Londynie zydenta obawę — [podkr. moje — J.M.C.], aby Pan General, będąc wśród wojska, nie stworzył jakichś faktów dokonanych. W londyńskim środowisku politycznym chwilowa bezradność. Sprawa rekonstrukcji Rządu ostatecznie upadła.'0 Odmowa prezydenta na prośbą Sosnkowskiego, aby pozwolił mu pozostać we Włoszech przynajmniej do 6 sierpnia, wydawała się Babińskiemu podejrzana. Stąd jeszcze usilniej namawiał Naczelnego Wodza do pozostania „wśród wojska" i rozegrania partii z Mikołajczykiem do końca. Po wojnie Babiński pisał: „Wzywano gen. Sosnkowskiego pod pretekstem zbliżających się decyzji, które, niestety, już zapadły. W rzeczywistości Rząd chciał wyrwać Naczelnego Wodza z frontu włoskiego, obawiając się aktów protestu wojska. Szef Sztabu, podobnie jak Prezydent, byli w tym wypadku użyci jako narzędzie gry Rządu." 91 Dopiero wybuch powstania w Warszawie „doprowadził do innej kolejności wypadków i w y m u sił — [podkr. moje — J.M.C.] powrót Wodza Naczelnego do Londynu".92 Teraz wiemy już, dlaczego Naczelny Wódz pozostał we Włoszech, pomimo nakazów prezydenta do natychmiastowego powrotu. Chciał on z frontu włoskiego zabiegać o „rekonstrukcję" rządu i powrócić do Londynu już po niej. Naczelny Wódz wysłał z Włoch trzy telegramy do Warszawy. W pierwszym datowanym 25 lipca Sosnkowski odpowiadał na depeszę gen. Bora-Komorowskiego z 19 lipca donoszącą mu o wydarzeniach na Wileńszczyźnie.93 1) Jestem głęboko wstrząśnięty Waszym meldunkiem — pisał gen. Sosnkowski — choć rozwój zdarzeń odpowiada moim przewidywaniom. Wraz z oddziałami walczącymi zwycięsko na fronoie włoskim jestem sercem i myślą z Wami. Decyzje Wasze budzą szacunek, odpowiadają one zasadom żołnierskiego i narodowego honoru
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.