ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
Niemiecki porządek" zaprowadzany w armii przez nowego cara był sprzeczny z zasadami Suworowa. Powstał konflikt, w wyniku którego feldmarszałek zamierzał poddać się do dymisji i udać się do Kobrynia, gdzie gospodarzył jego zarządzający pułkownik Korecki. Narwany Imperator sam zamierzał pozbyć się niewygodnego dowódcy. Na początku lutego 1797 roku został wydany poniżający edykt, w którym zawiadamiano, że Suworow zostaje odsunięty od służby. Na końcu edyktu był przypis cara: bez prawa noszenia munduru"4.
W marcu 1797 roku Suworow w cywilnym płaszczu wzruszająco pożegnał się ze swoją 3 Armią zakwaterowaną w Tulczynie, wsiadł do niepozornego wózka i udał się na północ, do litewskiej guberni. Przed kilkoma lafy tą drogą wiódł swoich żołnierzy zgodnie z nakazem carycy. Teraz gnała go wola nowego monarchy. Stacyjni dozorcy na trasie jego przejazdu, oszołomieni imieniem Suworowa zmieniali natychmiast konie i szybko wykonywali wszelkie posługi. Wkrótce wózek suworowski toczył się ulicą Ratniańską, później skręcił i przez rynek wjechał na ulicę Gubernianą, zatrzymując się przy budynku, gdzie sławny dowódca spędził ostatnie lata swojego żywota.
Wielkość otrzymanego majątku niepokoiła zdymisjonowanego feldmarszałka i obawiał się, że jako człowiek wojskowy nie da sobie rady z uprawą roli. Zaprosił więc do siebie swoich wojskowych przyjaciół, którzy z kolei podali się do dymisji. Było ich osiemnastu. W Kobryniu znaleziono dla nich różne zajęcia, a graf Rymnicki obiecał obdarzyć wszystkich ziemią. Między innymi przybył także wierny Suworowowi ordynans Prochor Dubasow-Proszka. Jego zręczność, pojętność i szeroka znajomość życia, wysoko była ceniona przez feldmarszałka, który okazał się prostym i towarzyskim człowiekiem.
Poznawanie swojej własności Suworow rozpoczął od Guberni" leżącej około l kilometra od centrum miasta. Podobało się mu to miejsce, było przytulne i ciche, to też często odwiedzał je przychodząc pieszo. Za starym budynkiem gospodarczym znajdował się staw, w którym pomimo starczego wieku kąpał się już w kwietniu, zadziwiając tym mieszkańców.
Objeżdżając podarowane wsie Suworow poznawał warunki i życie chłopów i przysłuchiwał się mowie tubylców. Niedaleko od domu na Gubernianej wyróżniała się budowla Pietropawłowskiej cerkwi, zbudowanej przed czterystu laty. Prawie codziennie ją odwiedzał, wchodził na dzwonnicę i dzwonił kiedy było trzeba, lub śpiewał w chórze.
4 Tamże, s. 24.
' 47
Był wierny swoim żołnierskim nawykom, w posiłkach był niewybredny, spał przy otwartym oknie na twardym łóżku. Stary graf chętnie rozmawiał ze wszystkimi, którzy go odwiedzali i kogo spotkał po drodze. Niekiedy do Ko-brynia zaglądali przejeżdżający podróżni, obszarnicy i wielmoże udający się do Petersburga, lub Moskwy, do zachodnich i południowych krajów rosyjskiego imperium i z zaciekawieniem odwiedzali Suworowa, by naocznie przekonać się jak żyje sławny dowódca bez wojska, który nie przegrał żadnej batalii.
Suworow często pogrążał się w melancholijne rozważania, przeczuwając jakieś nieszczęście. I faktycznie, dworzanie z otoczenia cara Pawła I, podszeptywali mu o rzekomym niebezpieczeństwie zagrażającym ze strony znanego mieszkańca Kobrynia, które mogą przynieść sporo kłopotów imperium. Przecież nie bez powodu w Kobryniu żyje osiemnastu oficerów Suworowa, którzy przypuszczalnie knują spisek. I oto do Kobrynia przybywa z osobistego polecenia cara urzędnik tajnej kancelarii Nikolew. Obudzono śpiącego Suworowa i carski kurier odczytał ukaz polecający... przewieźć do wsi Borowickich i polecić naczelnikowi miasta Wyndomskiemu, a w razie potrzeby zarządać pomocy od wszystkich władz"5. Wysłuchawszy rozporządzenia cara feldmarszałek zapytał ile ma czasu na przygotowanie do wyjazdu. Tylko cztery godziny" odparł Nikolew. Czasu koniecznego na załatwienie formalności i przekazanie ziemi dymisjonowanym oficerom zamieszkałym w kobryńskim kluczu, jak również na załatwienie różnych spraw finansowych było bardzo mało. Działo się to 22 kwietnia 1797 roku6.
Podarowane majątki nie przynosiły żadnych znaczących jeszcze dochodów i Suworow nie miał oszczędności, to też był skłonny w tej sytuacji przekazać swoje ordery i inne nagrody, które oddaje pod zastaw swojemu głównemu zarządcy Koryckiemu, otrzymując za to tysiąc rubli
|
WÄ
tki
|