Tak informacj mo|na odczyta na pBycie, przymocowanej na domu numer 17/19 przy ulicy Senatorskiej, tu| obok placu Teatralnego w Warszawie

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Ulica Senatorska Dawny trakt wybiegajcy ze Starej Warszawy przez Bram Krakowsk w kierunku poBudniowo-zachodnim. Od XVI w. zabudowana okazaBymi siedzibami, a ich presti| staB si podstaw nazwy ulicy, po[wiadczon w dokumentacji od XVI w. Idc Senatorsk od Krakowskiego Przedmie[cia w stron placu Teatralnego, Batwo mo|na t tablic odnalez. Nie odnajdzie si jednak [ladów po lekkich, ró|owych pantofelkach Ba[ki, która stukajc wysokimi obcasami, szBa kiedy[ tdy, prowadzona pod rk przez uszcz[liwionego Juliana. Ulica Senatorska, 160 podobnie jak dzi[, wiodBa bowiem prosto przed gmach Teatru Wielkiego, gdzie pod filarami mie[ciB si wtedy wytworny sklep jubilerski MichaBa Mankielewicza. W Warszawskim Skorowidzu Bran|owym z lat 1937-1938, na stronie 244, w Dziale Firm Jubilerskich i Zegarmistrzowskich, znalez mo|na to wBa[nie imi i nazwisko, natomiast w warszawskiej ksi|ce telefonicznej z 1939 roku numer telefonu oraz wBa[ciwy adres firmy: 6 41 56 M. Mankielewicz, SkBad wyrobów jubilerskich w gmachu teatralnym. Julian, który po ulokowaniu spadkowych walorów w papierach warto[ciowych nadal dysponowaB wysoko oprocentowanym kapitaBem, wBa[nie do Mankielewicza postanowiB zaprowadzi swoj pikn narzeczon, poniewa| chciaB, |eby na jej palcu zabBysnB wreszcie symbol jego uczu, czystej wody brylant. WybraB t, a nie inn firm, bo ju| od kilku pokoleD wszyscy m|czyzni w jego rodzinie wBa[nie u Mankielewicza kupowali bi|uteri swoim wybrankom. W Tygodniku Ilustrowanym z 1899 roku, numer 21, znalez mo|na tak reklam: MICHAA MANKIELEWICZ Gmach Teatru pod filarami najwiksza fabryka i najbogatszy w kraju magazyn wyrobów brylantowych, zBotych i srebrnych. WysyBa za granic i na prowincj. Przedmioty zamówione listownie, gdyby si nie podobaBy, wraca bez |adnej straty. TOWAR WYTWORNY 161 Ubrana byBa w ró|owy kostium w gu[cie Chanel, uszyty przez ciotk PBaczkowsk. Ba[ka, która na co dzieD najchtniej wkBadaBa swobodne, kolorowe stroje i mówiBa o nich z zadowoleniem: moje malownicze Bachmany, tego dnia postanowiBa wyglda wytwornie. SzBa bowiem z narzeczonym do Man-kielewicza wybra zarczynowy pier[cionek. ChciaBa ten wa|ny dla nich dzieD zapamita na caBe |ycie. I chyba tak si staBo. Jedno wspomnienie przywoBuje nastpne, wic jest teraz w pokoju Juliana marcowy dzieD przed [witami Wielkanocy i jest ju| Elwira
WÄ…tki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. SkÅ‚adam siÄ™ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ… gównianego szaleÅ„stwa.