ďťż

świat, jakby nigdy nie było bardziej zaskakujących karier...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Kiedy Joannie objawił się anioł Z niebem nie wdając się w kramarski targ Na bój ruszyła, garstka śmiałków za nią Z pastuszki stała się Joanna D'ARC. A umierała przez wszystkich zdradzona Na śmierć w płomieniach skazana przez sąd. Zawiodły modły i władcy obrona Na czym polegał tej Joanny błąd? Na tym, że zwątpiła w możliwość pośmiertnej rehabilitacji. 63 Edward Dziewoński aktor z łaski Bożej. Płci pięknej znawca i światowy człek, Co prosperował dotąd nienajgorzej Któregoś ranka przyjaciołom rzekł: Stwórzmy kabaret, Warszawa się nudzi. Czy do satyry brak tematów. Skąd? Pora o błędach wspomnieć wielkich ludzi Na czym polegał Dziewońskiego błąd ? No właśnie .. Charakter "Dudka" kształtówaiy piosenki. Ballada, tradycyjne kuplety, pieśni parodystyczne, czastuszki... Niełatwo zdecydować się na wybór pozycji, zasługujących na omówienie. Niepodobna jednakże zrezygnować z piosenki Agnieszki Osieckiej Pachnie ziemia. Piosenki politycznej, która znalazła w Magdalenie Zawadzkiej idealną wykonawczynię. Zawadzka (debiut kabaretowy) zagrała 'niemiecką dziewczynę. Wesołą, bezproblemową. Stopniowo melodię piosenki zakłócał natrętny, marszowy rytm. W finale rytm ten panował nad aktorką. Wybijała go twardo, po żołniersku. Nie liczyły się już liryczne zachwyty nad pięknem, krajobra- Agnieszka Osiecka PACHNIE ZIEMIA Pachną kwiaty, Pachnie ziemia, Fioletami wieczór gra, W bramie płacze Rudy szczeniak, Zaraz ktoś mu mleka da. Do piekarza 62 Biegnie panna, Pantofelki nowe ma, W rynku wrzawa Nieustanna Czy to ktoś do ślubu gna. Wesoły wieczór Jakby w dzień zaręczyn A naokoło Sami dobrzy Niemcy. Dobry Niemiec Z dobrą Niemką Dobre dziecko w wózku pcha, Obłok niebem płynie lekko, A ja mam 16 lat. Mama z tatą Dziś nie wyszli Choć pięknieje Nieba skłon Tata znowu się zamyślił - A ja lubię mieszkać w Bonn. Wesoły wieczór Jakby w dzień zaręczyn A naokoło Sami dobrzy Niemcy. "Znów wygraliśmy wybory" - Mówi tato - W prawo patrz - "Znów wygraliśmy wybory" Tato mówi - Mama w płacz. Pachnie ziemia, Wieczór świeci, Szkoda czasu dziś na łzy - Na podwórzu Wrzeszczą dzieci - "Stary niedźwiedź mocno śpi". - Spokojny wieczór Jakby w dzień zaręczyn A naokoło Sami dobrzy Niemcy... Szkoda, że satyryczna pasja rzadko dochodziła do głosu •w programach kabaretu. O jego generalnej linii mówi zdarzenie zacytoMrane przez Dziewońskiego W konferansjerce: W książce Aldousa Huxleya Nowy wspaniały świat nie ma czegoś takiego, co można by pc-równać z faktem, jaki niedawno temu miał miejsce w Warszawie. W sklepie z artykułami gospodarstwa domowego ekspedientka stwierdziwszy (niestety!) kradzież szczotki do zamiatania, niesłychanie tym faktem Wzburzona powiedziała do mojego znajomego - Bo proszę pana! Klientów w ogóle nie powinno się wpuszczać do sklepu! W tym "niestety!" - mieścił się cały "Dudek". Kaba-iet obserwacji bez podejmowania wysiłków, by dociec przy: czyny zjawisk. Stąd też brał się eklektyczny charakter programów, zawierających kompletny arsenał środków nieza, Wodnego rozśmieszania. Klasyczne już dziś skecze Tuwima-Chytry naród, Jak kryształ, wiersze Gałczyńskiego, monologi-podawane po mistrzowsku przez Kwiatkowską, popisy cyrkowych wprost umiejętności - Mija mi - w wykonaniu Michnikowskiego, Aria ze śmiechem - w wykonaniu •Golasa, ba, nawet przedwojenny szmonces, którego melodia i składnia bawiła tak samo, jak dziś bawią stylizowane na gwarę chłopską monologi Ofierskiego. W szmoncesowym numerze Konrada Toma Sęk Rapa-port (Dziewoński) i Goldberg (Michnikowski) zbierali brawka niemal po każdej kwestii. Dziewoński dysponował dodat- 64 Łowym atutem: trzymał przy uchu słuchawkę telefonu, wykrzykując w nią niepokoje przedwojennego mieszkańca ulicy Bielańskiej... - Hallo... _ Hallo... Kto mówi, kto? - Kuba? - Kto mówi? - Ale czy Kuba? - Ale kto mówi? - Jak nie Kuba, to moje nazwisko nic panu nie powie. Czy Kuba? - Jaki Kuba? - Goldberg. -A jak Kuba, to kto mówi?... Przyznać trzeba, że na użytek Dudka powstały również aktualne skecze. Takim był np. skecz Przyjęcie, pióra Eryka Lipińskiego - przyjaciela i scenografa (do spółki z żoną) kabaretu. Skecz poświęcony był zawiłościom protokółu polsko--dyplomatycznego. Eryk Lipiński PRZYJĘCIE Osoby: PAN DOMU MAŁŻONKA PANA DOMU GOŚĆ MAŁŻONKA GOŚCIA 65 Na scenie pan i pani domu spacerują nerwowo, widać, że oczekują gości. Słychać dzwonek. Pani poprawia włosy, pan krawat. Wchodzi gość z żoną. Witają się serdecznie, uśmiechają, 5 Od siedmiu kotów H 'l ' i , I , : 66 ściskają ręce, ale wszyscy milczą
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.