ďťż
Nie chcesz mnie, Ben. SkĹadam siÄ z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobinÄ
gĂłwnianego szaleĹstwa.
.. Po zaciemnionych uli-
cach wojennej Moskwy smętnie wlókł się za nimi enkawudzista.
Kapler częstował go papierosami, żeby człowiekowi nie było tak
nudno.
Oczywiście Gospodarz natychmiast dowiedział się o wszystkim.
Nie miał jednak czasu - przygotowywał swoje największe zwycięs-
two. Poza tym jeszcze nie doceniał powagi sytuacji.
Kapler wyjechał do Stalingradu, po czym napisał stamtąd szkic
dla Prawdy".
I oto w Prawdzie" - w Prawdzie", którą kiedyś sam redago-
wał, Gospodarz przeczytał szkic Kaplera: List porucznika L. ze
Stalingradu". Rzekomy porucznik pisał do ukochanej o wydarze-
niach w Stalingradzie, a równocześnie wspominał niedawne wędrów-
ki we dwoje po Galerii Tretiakowskiej i spacery po nocnej Mosk-
wie. Opisywał wszystko, o czym donoszono Gospodarzowi!
W końcu listu wyraźnie oszalały amant dodał: w Moskwie pewnie
pada już śnieg. Z okna patrzysz na zębate wieże Kremla". Żeby nikt
nie miał wątpliwości.
Można sobie wyobrazić wściekłość Stalina. Opanował się jed-
nak. Po raz pierwszy w życiu nie wiedział, co robić. Niebawem
jeden z szefów ochrony zadzwonił do Kaplera i uprzejmie go po-
prosił, żeby korespondent wyjechał zbierać nowe materiały - im
dalej od Moskwy, tym lepiej. Kapler posłał rozmówcę do diabła.
Usłyszawszy odpowiedź Kaplera, Stalin pomyślał pewnie: Jak
wojna odmienia ludzi. Stale obcując ze śmiercią, przestali się bać.
Niektórzy w ogóle nie czuli już strachu. Dużo pracy czeka go po
wojnie.
Przez cały luty Swietłana chodziła z Kaplerem do teatrów, spa-
cerowała po nocnej Moskwie. W dniu jej siedemnastych urodzin
przyszli do mieszkania Wasilija. Całowali się w pustym pokoju.
A za ścianą siedział biedny enkawudzista i starał się cokolwiek
podsłuchać. Przecież musiał pisać raporty z tych randek.
Kaplera aresztowano po trzech dniach. Ojciec miał żółte, roz-
wścieczone oczy. Swietłana nigdy go takim nie widziała. Dusił się
ze złości. Powiedział jej: Wszystko wiem. Tu są twoje rozmowy
przez telefon - klepnął się po kieszeni. - Kapler to angielski szpieg,
został aresztowany".
Była jednak córką swojej matki i jego córką. Nie przestraszyła
się. A ja go kocham" - powiedziała i dwukrotnie dostała w twarz.
Pierwszy raz w życiu. Rozumiał jednak, że ból jej nie złamie. Sięg-
nął więc po upokorzenie: Popatrz na siebie! Komu tu jesteś po-
trzebna? On ma bab na pęczki, idiotko!"
Nie rozmawiała z nim przez kilka miesięcy. Dla niego też wszys-
tko było skończone. Zdradziła. Jak kiedyś jej matka samobójczyni.
Nawet carowie w bajkach ścinali głowy adoratorom swoich có-
rek. Musiał jednak zachować zimną krew. Pamiętał śmierć jej ma-
tki. Wiedział, co to znaczy doprowadzić Allilujewów do ostatecz-
ności. Nieobliczalnych Allilujewów.
Szpiega" Kaplera zesłano do Workuty na pięć lat. Tylko na
pięć.
Był też wściekły na Wąsie. To Wąska przyprowadził tego Kap-
lera, to w mieszkaniu Wąski, w jego burdelu, spotkali się sam na
sam. Czy ten spryciarz nie zaaranżował całej afery, żeby wygnać
z jego serca ukochaną córkę?
W tym czasie Wasia został ranny. Wcale nie na froncie: po
pijanemu głuszył z koleżkami ryby rakietami lotniczymi. Oberwał
w nogę i w szczękę.
Ludowy komisarz obrony Józef Stalin wydał więc rozkaz: Za
pijaństwo, samowolę i demoralizację pułku jego dowódca pułkow-
nik Wasilij Stalin zostaje odwołany ze stanowiska".
Wasia pojechał na front. Jednak po historii z Jakowem bardzo
rzadko pozwalano mu na udział w walkach powietrznych i zawsze
pod silną osłoną. Doprowadzało to Wąsie do furii. Był odważnym
lotnikiem i chciał się wykazać.
Gospodarz dbał jednak o karierę syna. Wasia zaczynał wojnę
jako dwudziestoletni kapitan, zakończy ją jako dwudziestoczterole-
tni generał.
No cóż, syn Stalina powinien być generałem.
Drugi front
O losach wojny i historii utworzenia drugiego frontu napisano
całe tomy. Dlatego też tylko muśniemy ten temat.
Po napaści Hitlera na Rosję Churchill stał się sojusznikiem Gos-
podarza - sojusznikiem z konieczności. Gospodarz był świadom,
jak tamten ocenia sytuację: dla Churchilla była to idealna wojna.
Dwaj wrogowie poprzegryzają sobie gardła. Anglia pomoże jednak
jemu, a nie Hitlerowi. Churchill sam powiedział: Jeśli Hitler zaj-
mie piekło, poproszę Izbę Gmin o pomoc diabłu".
W grudniu 1941 roku Japończycy zaatakowali Peari Harbour,
dzięki czemu przybył jeszcze jeden sojusznik - prezydent Roose-
velt. Teraz przydał się Litwinow. Odtrącony Żyd został ambasado-
rem w USA. Żeby mu pomóc. Gospodarz tworzy ŻKA - Żydowski
Komitet Antyfaszystowski. Żydowski teatr w Moskwie, żydowscy
poeci - wszyscy muszą należeć do ŻKA. Na czele komitetu staje
wielki aktor Salomon Michoels, kierujący Teatrem Żydowskim.
Członkowie komitetu mają jeździć do Ameryki i zbierać pieniądze
wśród bogatych Żydów, a także (co najważniejsze) urabiać opinię
publiczną, zabiegać o drugi front. Zapomniano o antysemityzmie.
Litwinow podpisuje umowę z USA. Amerykanie dostarczą alumi-
nium na samoloty, benzynę, działa przeciwlotnicze, broń maszyno-
wą i ręczną i... żywność, dużo żywności.
Do dziś pamiętam smak amerykańskiej czekolady - wtedy,
w głodującej, zziębniętej, nie ogrzewanej Moskwie...
Najważniejszy był jednak drugi front. Jak Stalin potrzebował go
w tych strasznych latach 1941-1942! Churchillowi jednak się nie
spieszyło. Czekał, aż Armia Czerwona się wykrwawi. No cóż, rozu-
miał go. Na jego miejscu postępowałby tak samo.
Sojusznicy nie utworzyli drugiego frontu ani w 1942, ani w 1943
roku.
Zamiast tego Churchill osobiście przyleciał do Moskwy - do
tego ponurego państwa bolszewickiego, które próbowałem znisz-
czyć w zarodku i które aż do chwili pojawienia się Hitlera uważa-
łem za najgorszego wroga cywilizowanej wolności".
Powitał Churchilla jak starego przyjaciela. Na swój sposób byli
do siebie podobni. Churchill wiedział o planach ataku Japończy-
ków, ale nie zawiadomił o tym Amerykanów - żeby ich wciągnąć
w wojnę. Gospodarz zrobiłby to samo.
Churchill odwiedził go w domu, poznał rudą Swietłanę. Powie-
dział, że też kiedyś był rudy, ale... odmówił utworzenia drugiego
frontu
|
WÄ
tki
|