ďťż

Przede wszystkim jednak incydent z Markiewiczem został wykorzystany przez pisma humorystyczne...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Wypadki Dnia Za-dusznego już w kilka dni później skomentował „Harap", krakowski tygodnik humorystyczny, założony w 1876 r., redagowany przez studenta UJ Kazimierza Bartoszewicza przy współudziale Teofila Wideńskiego, a następnie przez Michała Wołowskiego. W owym listopadzie r. 1876 Wideński poświęcił niemal cały numer pisma Zyblikie- 205 wieżowi. Na karcie tytułowej umieścił rysunek przedstawiający prezydenta za kratkami, a obok stojącego człowieka w rogatywce i ze sznurem. W komentarzu pisał: Może kiedyś miast Markiewicza Ujrzy koza Zyblikiewicza 4*8-- ••°"V Warto czasem, tak od święta, '' Wsadzić w ciupę prezydenta. .8 W wierszu skierowanym do Zyblikiewiczf w niewybredny sposób zapytywał: L ,.b ^. Na co Tobie, Papo miasta, .-, Tak blamować się zawzięcie? ~ ?rt** *• Na co z siebie robić bł..„, Mości Panie Prezydencie! a wreszcie wprost groził, że szewcy „mają także własny rozum i pocięgłe [...] Prezydencie". Rokrocznie dzień św. Mikołaja wykorzystywany bywał przez pisma dla snucia domysłów, czym kto mógłby być obdarowany. W roku 1876 propozycje pism wyszukujących prezent dla Zyblikiewicza niemal wszystkie nawiązywały do Markiewicza. Po zakończeniu całej sprawy opisał ją z hu- 206 morem krakowski „Diabeł", w formie sztuki/, teatralnej, która sugerowała polityczny charakter incydentu i miała doprowadzić do zgody między wrogimi sobie obozami politycznymi, konserwatystów i demokratów. Informacje o incydencie z Markiewi— czem, wyolbrzymione przez demokratów,, przedostały się szybko z łamów prasy galicyjskiej do innych zaborów i wkrótce spotkały się z oddźwiękiem w prasie warszawskiej. Dziennik warszawski „Echo" w kronice krakowskiej pióra Ignacego Doboszyń-skiego, ukazującej się periodycznie, uznał całą sprawę za wynik chwilowego uniesienia bardzo rozumnego i zacnego prezydenta Krakowa. Wręcz odmiennego zdania był warszawski „Przegląd Tygodniowy", redagowany w latach 1877—1881 przez Adama Wiślickiego. Zestawiając rządy Dietla z działalnością Zyblikiewicza, krytykował bezwzględnie tego ostatniego za stosowanie metod stańczykowskich, za antymieszczańską politykę, a aresztowanie Markiewicza traktował jako „nieprzyzwoitą burdę zrobioną przez prezydenta". Do bezprawnego postępku Zyblikiewicza długo jeszcze nawiązywano i fakt ten bez wątpienia zaciążył na jego opinii. Wyśmiewano się z pokory radnych miejskich wobec prezydenta, rzekomo ~ •"•""•• 207 ^grożącego im aresztowaniem. Jeszcze w rok później pisano w lwowskiej „Narodówce": Dzień Zaduszny br
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.