ďťż

Później Simon dowiedział się, że jego rodzice pracowali również dla wywiadu amerykańskiego...

Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa.
Ojciec, utykający lekko, przystojny blondyn, wyglądał na bohatera, którym w rzeczywistości był. Jednak wiele lat po wojnie jego medale za męstwo na niewiele się zdały i w końcu okazało się, że jedyne, co naprawdę potrafi dobrze robić, to okłamywać samego siebie. Uprawiał hazard i był naiwnym biznesmenem. Udziały z winnicy w Pasadenie i wszystkie oszczędności poszły na spłacenie jego długów. „Gdybyś był kobietą – mawiała Alexis – zawsze chodziłbyś w ciąży. Nigdy nie zdobyłbyś się na to, by odmówić”. Kiedy Simon skończył dziesięć lat, rodzina musiała przenieść się do tańszego domu. Alexis utrzymywała rodzinę, wprowadzając żelazny reżim finansowy i biorąc pożyczki z college’u. Przekonywała męża, żeby więcej nie grał i nie zabierał się za interesy. Załatwiła mu rentę dla weteranów, której on nie chciał przyjąć, lecz w końcu udało się jej przekonać go. Alexis znalazła dodatkową pracę jako tłumacz. Aby zaoszczędzić, sama strzygła włosy Simonowi. Robiła to zawsze w czasie ostatniej kwadry księżyca. Podczas wojny szczęście nie opuszczało Shea Bendora. Po jej zakończeniu, jak mawiała Alexis, chleb spadał mu na podłogę zawsze masłem na dół. Pomimo tych kłopotów ich miłość ciągle była niezachwiana. Alexis czuła się odpowiedzialna, ich uczucie nie stało się przyzwyczajeniem. W czasach pokoju też spotyka się ludzi, którzy ciągle są żołnierzami, którzy potrzebują jakiegoś substytutu wojny, przygody, bitwy. Simon zrozumiał to, kiedy sam zaczął odczuwać potrzebę przygody. Znacznie później uświadomił sobie, jak bardzo on, podobnie jak ojciec, znajdował oparcie w sile matki. Czasem Alexis latała razem z mężem na Daleki Wschód. Przywozili Simonowi prezenty z Tokio, Dżakarty, Manili, Hongkongu, Singapuru i z Hawajów. Hawaje były miejscem, o którym Simon najbardziej lubił słuchać. Hawaje z mroczną i tajemniczą przeszłością. Hawaje, wyspa, którą bogowie wynieśli z dna oceanu. Hawaje, gdzie ciągle jeszcze dudniły wulkany i gdzie były najlepsze warunki do uprawiania surfingu. Hawaje jawiły mu się jako raj. Z kilku podróży wcześniej wracał sam ojciec. Dzień lub dwa później zjawiała się Alexis i wręczała Simonowi prezenty. Nigdy nie mówiła ani słowa na temat swojego spóźnienia. Simonowi wystarczyło spojrzeć na matkę, by zrozumieć, że żadne rozmowy o tym, co robiła sama za granicą, nie będą miały miejsca. Shea Bendor traktował późniejsze powroty żony jako coś oczywistego. Simon czuł, że kryje się za tym coś niezwykłego. Tłumaczył sobie, że ma to związek z działalnością wywiadowczą matki, ze zbieraniem informacji dla ludzi w zapiętych pod szyję koszulach i w krawatach, którzy od czasu do czasu pojawiali się w domu i rozmawiając z Alexis szeptem, najczęściej w ogrodzie, śmiali się głośno. Pomimo częstych wyjazdów Alexis, zawsze kiedy Simon jej potrzebował, służyła mu swoją pomocą. Kiedyś grupa nastolatków z Chicago pobiła go, gdy przyłapał ich na kradzieży w supermarkecie, w którym pracował po zajęciach szkolnych. Złamali mu nos i podbili oko. Simon przyjął to z chłodnym spokojem jako jeszcze jedno doświadczenie życiowe, z którego należy wyciągnąć wnioski, jak radzić sobie w podobnych sytuacjach. W następnym tygodniu zaczął bywać w sali gimnastycznej, gdzie trenował boks pod czujnym okiem Lawrenca van Ganta, krępego Murzyna z najszerszym nosem, jaki Simon kiedykolwiek widział. Van Gant kiedyś walczył na ringu z Graziano, Bobo Olsonem i Kidem Gavilanem. Simon był zdolny i uczył się szybko. Prezentował nadzwyczajną szybkość, równowagę i talent do łączenia różnych technik. – Mały Jimmi będzie niezły – powiedział van Gant do Alexis, po tym jak czternastoletni Simon, mając niecałe dwa lata praktyki, przetrwał trzy rundy z siedemnastoletnim Meksykaninem startującym w rozgrywkach Pan-Am w wadze lekkiej. Trener przekazał Simonowi technikę oraz swoją filozofię: Jeżeli chcesz wygrać walkę, musisz być zły. Aby uzyskać to, co chcesz, używaj tego, co masz. Niech Simon podejmuje największe ryzyko, niech wkłada głowę w paszczę lwa – postanowiła Alexis. Czasem zadziwiał ją spokój Simona. Jeśli pominąć zdarzające się od czasu do czasu szkolne wybryki, na przykład robienie z siebie błazna przed dziewczynami, uciekanie z lekcji, by popływać na desce, Simon nie był złym chłopcem – przymykając oko na szaloną część jego natury, otrzymywało się wizerunek spokojnego, dobrze wychowanego młodego człowieka. Nie była to jednak prawda. Alexis bawiło przeżywanie wraz z nim jego błazeństw. Zdarzały się jednak chwile, zwłaszcza gdy opanowanie Simona zdawało się nie do przebycia, kiedy Alexis zastanawiała się, czy rzeczywiście zna swojego syna. Wkrótce Simon zaczął uprawiać gimnastykę. Ta dyscyplina sportowa wymaga siły, równowagi i giętkości, a przede wszystkim zacięcia. Simon miał wszystkie te cechy. Poświęcił się gimnastyce bez reszty. Ufał swoim siłom. Czarni studenci podziwiali go szczególnie za opanowanie i nazywali „Jastrząb”. Na pewnych zawodach szkół wyższych zaczęli skandować: Jastrząb, Jastrząb. Reszta podchwyciła hasło i przyłączyła się do kibicowania Simonowi. Simon zrobił obrót na wysokim drążku, po czym zawisł głową w dół, wykonał dwa skręty ciała i wylądował na nogach, wzbudzając powszechny aplauz. Siedząca na widowni Alexis omal nie umarła ze strachu. Następnego dnia Simon sprezentował jej złoty medal, który zdobył. Na odwrocie było wygrawerowane jej imię
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Nie chcesz mnie, Ben. Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gĂłwnianego szaleństwa.